Jalousien czyli szwajcarskie ciasto z morelami (wygląda i smakuje jak francuskie, ale jest proste i szybkie do zrobienia)


Wiecie, że Szwajcarzy uprawiają ponad 70 odmian moreli? Nic dziwnego, że w kuchni tego kraju jest tyle morelowych prepisów.
Najwięcej morelowych drzew rośnie w kantonie Valais po południowej stronie doliny Rodanu. Jest tam mikroklimat, który zapewnia idealną pogodę dla tych owoców.

Jalousien to ciasteczka z plastrami moreli ułożonymi jak żaluzje. Ciasto jest najczęściej francuskie lub takie jak w dzisiejszym przepisie. Wygląda i smakuje jak francuskie, ale jest proste i szybkie. Do jego przyrządzenia potrzebny jest serek typu Philadelphia albo gęsta, kwaśna i tłusta śmietana.
Ważne, żeby składniki były zimne i żeby ciasta nie wyrabiać ręcznie. Ja używam specjalnego uchwytu (jak na poniższym zdjęciu), który idealnie sprawdza się do łączenia zimnego masła z mąką.


Zobaczcie przepis. To ciasto jest świetne, a nie jest trudne do wykonania. Nie jest też słodkie, więc idealnie sprawdzi się do wytrawnych wypieków.
Wybierajcie jędrne i słodkie owoce. Jeżeli są kwaśne, to nic nie szkodzi. Posmarujecie je miodem po upieczeniu i posypiecie cukrem pudrem.


Jalousien
szwajcarskie ciasto z morelami

ciasto
250 g mąki pszennej tortowej
1/2 łyżeczki soli
125 g zimnego masła
200 g serka śmietankowego typu Philadelphia (zimnego)

nadzienie
morele

wierzch
1 jajko 
miód
cukier puder
siekane pistacje (opcjonalnie)

Przygotować ciasto.
Do miski wsypać mąkę i sól. Wymieszać. Dodać zimne masło pokrojone na 2 cm kawałki. Przy pomocy noża lub uchwytu takiego jak na zdjęciu na początku posta, wymieszać mąkę z masłem do uzyskania drobnej kruszonki. Dodać serek i wymieszać całość łyżką, żeby serek połączył się z resztą, ale nie wyrabiać ciasta ręcznie. Przełożyć ciasto na folię spożywczą, zawinąć je w nią i rozpłaszczyć dłonią na grubość około 1 cm. Wstawić do lodówki na 30 minut.
Po tym czasie na oprószonym mąką blacie rozwałkować ciasto na prostokąt grubości 3 mm. Złożyć ciasto na trzy uzyskując trzy warstwy ciasta. Ciasto dzielimy (w głowie) na 3 części. Pierwszą 1/3 nakładamy na środkową 1/3, a następnie całość  przykrywamy pozostałą 1/3. 
Ciasto wstawiamy do lodówki na 30 minut. Ponownie rozwałkowujemy na 3 mm i ponownie składamy na trzy jak poprzednio.
Wstawiamy do lodówki na kolejne 30 minut.

Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni C.
Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia.
Morele kroimy na połówki, wyjmujemy pestki i każdą połówkę kroimy w plasterki grubości 2-3 mm.
Ciasto wyjmujemy z lodówki, rozwałkowujemy na podsypanym maką blacie na grubość 3 mm i kroimy na okołó 15-16 kwadratów.
Przekładamy je na blachę i na środku układamy morele, lekko rozpłaszczając je, żeby ułożyły się jak żaluzje.
Brzegi ciasta smarujemy rozbełtanym jajkiem. Od razu ciastka wstawiamy do piekarnika i pieczemy do urośnięcia i zezłocenia ciasta - około 20 minut. 
Wyjmujemy z piekarnika i jeszcze gorące owoce smarujemy pędzelkiem płynnym miodem. Jeżeli macie twardy miód, to można porcję do posmarowania podgrzać w rondelku albo mikrofalówce. 
Całość posypujemy posiekanymi pistacjami i cukrem pudrem. 
Polecam jeść te ciasteczka jeszcze ciepłe. 


Komentarze

Popularne posty