Marillenknödel czyli austriackie, twarogowe knedle z morelami. Pyszne i łatwe do zrobienia.

Marillenknödel to austriackie knedle z ciasta serowego nadziewane morelami. Do ciasta używa się gładkiego twarogu, który łączy się z miękkim masłem, mąką i jajkami. Dobrze jest użyć grubszej mąki (semoliny), która wchłonie nadmiar wilgoci, ale równie dobrze mozna użyć zwykłej mąki pszennej. Ciasto po wymieszaniu składników musi odpocząć w lodówce minimum 4 godziny (może i całą noc). W tym czasie mąka wchłania wilgoć, a zawarte w cieście masło twardnieje i ciasto robi się bardzo plastyczne. 

Do nadziewania najlepiej użyć małych moreli (knedle i tak będą spore). Owoce klasycznie wypełnia się kostką cukru. Można również użyć kosteczki marcepanu. Ja nie miałam cukru w kostkach i nadziałam morele sypkim cukrem. Cukier rozpuszcza się w owocach w trakcie gotowania i tworzy morelowy sos, który rozpływa się po knedlu przy jego rozkrojeniu. Knedle otacza się w bułce tartej zrumienionej na suchej patelni i wymieszanej z masłem (a najlepiej z palonym masłem). Tego nauczyłam się w domu. Bułkę prażymy do zrumienienia na suchej patelni, a dopiero wtedy mieszamy ją z masłem. Dzięki temu jest jeszcze bardziej chrupka i aromatyczna.

Ciasto na te knedle robi się błyskawicznie i po schłodzeniu staje się bardzo plastyczne. Nie rezygnujcie z tego chłodzenia. Możecie je wydłużyć i zostawić ciasto w lodówce na noc. Możecie również jednego dnia zrobić knedle z połowy ciasta, a drugiego z reszty. Obtaczajcie tylko knedle w bułce na świeżo.

To co, skusicie się na knedle w takiej wersji?

Marillenknödel

austriackie, twarogowe knedle z morelami

60 g miękkiego masła

szczypta soli

skórka drobno starta z połowy małej cytryny

1 jajko

1 żółtko

150 g mąki pszennej (najlepiej takiej grubszej - semoliny) + mąka do podsypania

400 g twarogu (użyłam twarogu śmietankowego ze Strzałkowa - świetnie się sprawdził) - ser powinien mieć minimum 10% tłuszczu

15 małych moreli

15 kostek cukru - nie miałam, użyłam cukru sypkiego

wierzch

150 g bułki tartej

200 g masła

cukier puder

W misce miksera zmiksować na gładko miękkie masło z solą i skórką z cytryny. Cały czas miksując dodać jajko, a następnie żółtko. Miksować do połączenia. Jeżeli masa nie połączy się idealnie, nie trzeba się tym przejmować - po dodaniu sera wszystko się połączy. Dodać twaróg i mąkę i miksować do uzyskania gładkiego ciasta. Przykryć miskę z masą folią spożywczą i wstawić do lodówki na 4 godziny. Można ciasto przechowywać również przez noc w lodówce.

Morele naciąć (nie przecinając ich do końca) i wyjąć z nich pestki.

Na blat wysypać trochę mąki i wyłożyć na nią ciasto serowe. Uformować z niego wałek o średnicy 5 cm. Podzielić go na 15 części. Każdy kawałek rozpłaszczyć palcami na placuszek grubości około pół centymetra. Nałożyć na niego morelę wypełnioną kostką cukru lub łyżeczką cukru). Owinąć owoc ciastem i szczelnie skleić. Rozpłaszczać ciasto na podsypanym mąką blacie i formować knedle oprószonymi mąką dłońmi. Knedle ułożyć na oprószonym mąką talerzu. 

Zagotować w dużym garnku osoloną wodę. Włożyć połowę knedli lub wszystkie, jeżeli garnek jest wystarczająco duży i zamieszać wodę łyżką, żeby knedle nie przykleiły się do dna. Gotować je 12 minut. W tym czasie na rozgrzanej patelni uprażyć bułkę tartą na rumiano. Rozgarnąć ją na boki i dodać masło. Podgrzewać, aż się rozpuści. Wymieszać. Dodać ugotowane, dobrze odsączone knedle i mieszać, aż bułka je całkowicie obtoczy.

Można również w rondelku z masła zrobić palone masło i dodać je do zrumienionej bułki. Wtedy aromat otoczki knedli będzie jeszcze silniejszy.

Przełożyć knedle na talerz i obsypać cukrem. 

Jeżeli chcecie ugotowane knedle przechowywać dłużej, to nie obtaczajcie je w bułce. Ugotowane można podsmażyć lub odgrzać w wodzie i obtoczyć w bułce tuż przed podaniem.

Przepis Ewald i Mario Plachutta z książki "Plachuta. The best of Viennese cuisine"