Sernik pistacjowy, tarta malinowo różana na kruchym cieście z palonym masłem, pasztet z pieczonych warzyw i faszerowane jajka. Przepisy, które mogą się Wam przydać nie tylko na Wielkanoc.


To już chyba moja własna, blogowa tradycja, że część przepisów na dania, które podaję na wielkanocny stół, publikuję już po świętach. Wiem, że gdybym czekała do następnych Świąt, to już bym ich nie zamieściła, a tak będziecie je już mieli i mogą Wam się przydać na kolejne świętowanie. Myślę, że te dzisiejsze przepisy mogą Wam się też przydać na różne okazje przez cały rok.

A co znajdziecie poniżej?

Przepis na sernik pistacjowy, który urzeknie smakiem i kremowością każdego. Jest prosty do zrobienia. Jedyny składnik, którego nie dostaniecie w każdym osiedlowym sklepie, to pasta pistacjowa. Ta pasta to zmiksowany krem ze 100% orzechów pistacjowych. Czasami może być z dodatkiem soli albo białej czekolady. Każdy z nich idealnie sprawdzi się do tego sernika. Taką pastę bez problemu kupicie przez internet. Jeżeli macie malakser o dużej mocy, możecie sami zmiksować obrane pistacje na krem. Ten sernik dzięki połączeniu trzech rodzajów sera, ma niesamowitą gładkość i głębię smaku. Dodatek posiekanych pistacji do ciasteczkowego spodu nadaje mu chrupkości. W tym serniku łączy się smak słodki i delikatnie słony. Jest pyszny.

Co jest ważne przy przygotowywaniu tego sernika (jak i każdego innego) - nie pieczcie go za długo i dajcie mu wypocząć przez noc w lodówce. 


Ta tarta malinowo różana na kruchym cieście z dodatkiem palonego masła, to jest prawdziwy hit i bomba smaku. Jestem dumna z opracowania tego przepisu. Zagości u nas na stałe. W sezonie malinowym upieczcie ją jako letni deser, a na Wielkanoc do jej przyrządzenia użyjcie mrożonych malin.

Ten kruchy spód na palonym maśle jest rewelacyjny i wspaniale komponuje się z kwaskowatością malin i cudownym aromatem róży.

Masa malinowa to coś w rodzaju malinowego curdu. Zróbcie go od razu z podwójnej porcji i połowę użyjcie do ciasta, a połowę przelejcie do słoiczka. Będzie idealna do wyjadania łyżeczką, do naleśników, tostów francuskich, kromek chałki z masłem czy do lodów. Zapiszcie sobie koniecznie ten przepis. Pokochacie to ciasto.


Na wytrawnie mam dla Was super prosty przepis na faszerowane jajka. Dodatek palonego masła, robi tu wielką robotę i nagle jajka stają się bombą smaku. A moczenie ich w barszczu czerwonym (takim z kartonu), dodaje im niezwykłego koloru. Kiedyś do nadania koloru jajkom gotowałam buraki albo używałam soku buraczanego. Barszcz sprawdza się tu idealnie, dzieląc się smakiem z jajkami.

Lubimy pasztety z warzyw. Wolę jednak takie pasztety, które nie mają udawać pasztetów mięsnych, a smakować tym czym są. Pieczenie warzyw wydobywa z nich smak, a duży dodatek cebuli i jabłek, dodaje pasztetowi słodyczy. Ja chciałam uzyskać taki miękki pasztet, który łatwo będzie rozsmarowywał się na kromce chleba. Jak pasta. Krążki krótko marynowanej czerwonej cebuli albo kiszonego ogórka stworzą z tym pasztetem idealną kanapkę. Jeżeli chcecie, żeby pasztet był bardziej do krojenia (zimny dobrze się kroi) niż do smarowania, to dodajcie 100 g więcej gotowane kaszy jaglanej. 


Nasze Święta były nietypowe. W Wielkanoc wypadały moje urodziny, więc mieliśmy podwójną okazję do świętowania. Na początku to połączenie dat trochę mnie złościło, ale nie mając wpływu na kalendarz, pogodziłam się z tegorocznym układem. A w rzeczywistości okazało się, że moje obawy były bezpodstawne i to połączenie świąt było bardzo fajne. Jako osoba, która nie ma imienin, przykładam wielką wagę do urodzin. Zresztą w moim domu rodzinnym świętowało się hucznie właśnie urodziny.


Córeczka upiekła mi tort pistacjowy i to był hit. Piękny wygląd, maestria wykonania (a był to jej drugi tort w życiu) i genialne połączenie smaków (sama wymyśliła przepis) stworzyło dla mnie arcydzieło. Jeszcze muszę Wam powiedzieć, że pistacje malowała złotem, cieniując natężenie koloru. 

Te dni świętować mieliśmy w gronie najbliższych, ale 10 dni wcześniej nasz syn zachorował na covid. Liczyliśmy, że wyzdrowieje do Świąt, ale choroba go długo trzymała. Ostatnie dni, to było codzienne robienie testów, które ciągle wychodziły dodatnie. W tej sytuacji zdecydowaliśmy podzielić świętowanie na dwie tury. Jeden dzień wszyscy oprócz chorego syna, a drugi syn z nami świeżymi ozdrowieńcami. Rodzice, którzy są co prawda zaszczepieni, ale nie chorowali, świętowali ten dzień osobno. 

Tak to czasami w życiu bywa, że nie wszystko układa się jak w naszych marzeniach, ale trzeba znaleść wyjście z sytuacji i odnaleźć się w tej realnej rzeczywistości. 

A tę tartę upieczcie koniecznie. Jest GENIALNA.

 


 Sernik pistacjowy

spód

150 g ciasteczek typu digestive

100 g masła

1/4 łyżeczki soli

20 g drobno posiekanych obranych pistacji (mogą być solone)


masa serowa

500 g sera śmietankowego (twarogu)

250 g serka mascarpone

200 g serka śmietankowego typu Philadelphia

200 g pasty pistacjowej (100% masła pistacjowego)

250 g drobnego cukru

4 jajka

1/4 łyżeczki soli

1 łyżka mąki ziemniaczanej

wierzch

100 g białej czekolady

30 g drobno posiekanych pistacji (mogą być solone)

Wyłożyć tortownicę o średnicy 20 cm papierem do pieczenia.

Przygotować spód. Zmiksować ciasteczka na proszek. Rozpuścić masło i dodać je do ciasteczek wraz z solą i posiekanymi pistacjami. Wymieszać. Wysypać do formy, równomiernie rozprowadzić i ugnieść (dłonią, wypukłą stroną łyżki lub dnem szklanki), żeby powstał jednolity, zwarty spód. Wstawić do lodówki na 30 minut. 

Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Wstawić formę ze spodem i piec 15 minut. 

Kiedy spód się piecze, przygotować masę serową. Zmiksować na niskich obrotach wszystkie rodzaje serów wraz z cukrem, solą i pastą pistacjową. Kiedy masa jest jednolita, cały czas miksując dodawać po 1 jajku. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną.

Wyjąć z piekarnika spód ciasta i obniżyć temperaturę do 160 stopni C. Wylać na spód masę serową, wyrównać powierzchnię i wstawić sernik do piekarnika. Piec 40 minut. Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i pozostawić sernik do wystudzenia.

Wystudzony wstawić na minimum 12 godzin do lodówki. 

Rozpuścić czekoladę w misce na parze (miska nie może dotykać powierzchni wody). Można ewentualnie dodać do czekolady 2-3 łyżki śmietanki kremówki, żeby polewa czekoladowa na serniku była miększa.

Czekoladę lekko przestudzić. Polać nią schłodzony sernik. Rozprowadzić po powierzchni. Posypać posiekanymi orzechami.


Tarta (mazurek) różano malinowy

kruche ciasto

120 g masła

150 g mąki pszennej tortowej

50 g cukru pudru

1/4 łyżeczki soli

nadzienie

250 g malin (mogą być mrożone)

50 g drobnego cukru

1 łyżka soku z cytryny

szczypta soli

1 całe jajko (50 g)

2 żółtka (40 g)

60 g masła (w temperaturze pokojowej)

40 g konfitury z płatków róży (ucieranych z cukrem)


Wysmarować masłem albo wyłożyć papierem do pieczenia formę do tart lub tortownicę o średnicy 20-22 cm. (ja użyłam obręczy w kształcie jajka).

Przygotować palone masło. W rondelku (najlepiej o jasnym dnie) podgrzewać masło na średnim ogniu, aż nabierze bursztynowego koloru i orzechowego zapachu. Masło przelać do miseczki. Jeżeli na dnie rondelka są czarne drobinki po podgrzewaniu masła, to wtedy przecedzić masło przelewając je do miseczki, jeżeli brązowe, to wlać masło do miseczki wraz z drobinkami. 

Pozostawić je do przestudzenia do letniej temperatury. Dodać cukier, sól i mąkę. Wymieszać do połączenia (powstanie coś w rodzaju kruszonki).

Ciasto przełożyć do formy. Docisnąć je do dna, tworząc spód. Wstawić do lodówki na około 40-60 minut. 

Rozgrzać piekarnik do 190 stopni C. 

Ciasto wyjąć z lodówki, ponakłuwać je widelcem i wstawić do piekarnika. Piec 20 minut do lekkiego zrumienienia.

Wyjąć z piekarnika i wystudzić. 

Obniżyć temperaturę piekarnia do 175 stopni C.

Przygotować masę malinową.

Do rondelka włożyć maliny (nie rozmrażać ich), połowę cukru i 1 łyżkę wody. Podgrzewać na średnim ogniu, aż maliny rozpadną się i zagotują. Rozgnieść je widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków. Przełożyć owoce na sito (postawione na misce) i przetrzeć maliny zostawiając pestki na sicie. Przełożyć puree z powrotem do rondelka, dodać resztę cukru i sok z cytryny. Wymieszać i pozostawić do wystudzenia do letniej temperatury. Dodać jajko i żółtka i wymieszać. Postawić na kuchence i podgrzewać na średniej mocy cały czas mieszając, do chwili, kiedy na powierzchni masy zaczną pojawiać się bąbelki. Zdjąć garnek z kuchenki i dodać masło (po około 2 łyżki). Mieszać do połączenia. Następną porcję dodać, kiedy poprzednia połączy się z masą. Jeżeli w masie są jakieś grudki, to przecedzić ją. 

Wystudzone ciasto posmarować konfiturą z płatków róży, a na wierzch wylać masę malinową. Wyrównać powierzchnię i wstawić ciasto do piekarnika. Piec przez 15 minut. 

Wyjąć ciasto z piekarnika i pozostawić do wystudzenia. 

Wystudzone wyjąć z formy i udekorować suszonymi płatkami róży lub pokruszonymi liofilizowanymi malinami lub... jak tylko chcecie.


Jajka faszerowane

6 jajek ugotowanych na twardo

barszcz czerwony w kartonie (użyłam Hortexu)

30 g masła

1 łyżka drobno posiekanego koperku

1 łyżka drobno posiekanego cienkiego szczypiorku

1/4 łyżeczki papryki w proszku (można dodać trochę wędzonej)

Jajka obrać, włożyć do szklanego słoika i zalać barszczem. Odstawić na 3-4 godziny.

Wyjąć jajka z barszczu i przekroić na połowy. Wyjąć żółtka i przełożyć do miseczki.

Żółtka rozgnieść łyżką.

 Przygotować palone masło. W rondelku (najlepiej o jasnym dnie) podgrzewać masło na średnim ogniu, aż nabierze bursztynowego koloru i orzechowego zapachu. Masło przelać do miseczki z żółtkami. Jeżeli na dnie rondelka są czarne drobinki po podgrzewaniu masła, to wtedy przecedzić masło przelewając je do miseczki, jeżeli brązowe, to wlać masło do miseczki wraz z drobinkami. 

Wymieszać do uzyskania gładkiej masy. Dodać sól, pieprz, paprykę i zioła. Wymieszać. Nakładać masę do otworów po żółtkach w jajkach przy pomocy rękawa cukierniczego lub łyżeczki. Można również włożyć masę do małej torebki, ściąć jeden róg i wyciskać w ten sposób masę.

Można podawać od razu.


Pasztet z pieczonych warzyw

200 g korzenia pietruszki (waga obranych warzyw)

350 g marchwi (waga obranych warzyw)

300 g korzenia selera (waga obranych warzyw)

3 łyżki (45 ml oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego)

300 g cebuli (posiekanej w kostkę)

100 g masła

1 łyżeczka soli

250 g jabłek (waga obranych owoców)

1 starty duży ząbek czosnku

1 łyżeczka jasnej pasty miso

1 łyżka koncentratu pomidorowego

150 - 200 g ugotowanej kaszy jaglanej

1/4 łyżeczki wędzonej papryki

1/4 łyżeczki pieprzu

1/2 łyżeczki tymianku lub majeranku (opcjonalnie)

Rozgrzać piekarnik do 200 stopni C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Ułożyć na niej pokrojone w 3-4 cm kawałki warzywa korzeniowe. Skropić oliwą, wymieszać i wstawić do piekarnika na 30 minut. Warzywa powinny być miękkie i lekko zrumienione na brzegach.

Upieczone wystudzić.

Cebulę zeszklić na maśle z dodatkiem soli. Mieszać od czasu do czasu. Dodać posiekane w 1 cm kostkę obrane jabłka i dusić całość do miękkości. Wystudzić. 

Zmiksować na gładko warzywa wraz z cebulą, jabłkami i kaszą. Jeżeli macie mały malakser, zróbcie to porcjami. Przełożyć masę do miski. Dodać starty czosnek, pastę miso, koncentrat i przyprawy. Dobrze wymieszać. Doprawić ewentualnie do smaku solą. Przełożyć masę do wysmarowanej olejem formy keksówki wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Piec 50 minut. Wystudzić i wstawić na noc do lodówki. Zimny pasztet kroić na plastry. Pasztet można również upiec w kokilkach lub słoiczkach i traktować jako pastę warzywną do smarowania. 



Komentarze

  1. Wspaniałe przepisy. Też robię sernik pistacjowy troszkę inny. Ale ten pszepis chętnie wypróbuje. Pozdrawiam. Sabina

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.