Aksamitny czekoladowy sernik z mascarpone


Wyobraźcie sobie sernik, który jest tak aksamitny i gładki jak krem, ma smak czekolady i chrupiący maślano czekoladowy spód. 
Wyobraźcie sobie sernik, który będziecie chcieli jeść i jeść. 
I wyobraźcie sobie sernik, którym możecie delektować się przynajmniej przez 5 dni (przechowując go w lodówce), co oznacz również, że możecie go upiec znacznie wcześniej przed podaniem. 

Może jest to pomysł na sernik na święta, kiedy przygotowanie dań z wyprzedzeniem jest na wagę złota. 

Tajemnicą niesamowitej konsystencji i smaku sernika jest, oczywiście oprócz składników i ich proporcji, sposób jego pieczenia.

Kąpiel wodna sprawia, że piecze się równomiernie w wilgotnym otoczeniu.
Nie bójcie się tej metody, jeżeli wcześniej jej nie stosowaliście.
Ważne jest, żeby dobrze owinąć tortownicę z wierzchu folią aluminiową (żeby woda nie przedostała się do formy, jeżeli nie jest idealnie szczelna. 
Wodę wygodniej wlać do formy, w której umieszczona jest tortownica, kiedy jest już ona w piekarniku.
I wlewajcie wrzątek, a nie zimną wodę. To też jest istotne.

 Ostrożnie wyjmujcie tortownicę z kąpieli wodnej, żeby nie poparzyć się.

A na koniec znowu wyobraźcie sobie smak i konsystencję tego sernika i zaplanujcie jego pieczenie.


Czekoladowy sernik z mascarpone

spód

340 g ciasteczek Oreo

1/2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej espresso

70 g rozpuszczonego masła

masa serowa

500 g serka śmietankowego typu Philadelphia (w temperaturze pokojowej)

500 g serka mascarpone (w temperaturze pokojowej)

200 g drobnego cukru

20 g gorzkiego kakao (w proszku)

4 jajka -200 g  (w temperaturze pokojowej)

200 ml śmietanki kremówki  (w temperaturze pokojowej)

1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii lub pasty waniliowej


Rozgrzać piekarnik do 175 stopni C.

Wyłożyć papierem do pieczenia tortownicę o średnicy 23 cm. Z wierzchu (boki i spód) owinąć tortownicę folią aluminiową. 

Przygotować spód.

Połamać na kawałki ciasteczka i zmiksować je na drobne okruszki. Dodać kawę w proszku i wymieszać. Dodać rozpuszczone masło i wymieszać. Przesypać okruszki do tortownicy i docisnąć, żeby utworzyć spód.

Wstawić do piekarnika i piec przez 12 minut.

Wyjąć tortownicę z piekarnika i wstawić do większej formy. Takiej do której będzie można wlać wodę, która będzie sięgała do połowy wysokości tortownicy. 

Przygotować masę serową. 

Zagotować wodę w czajniku.

Do miski miksera włożyć serek śmietankowy, mascarpone i cukier. Zmiksować na wolnych obrotach (żeby nie napowietrzyć masy) do połączenia składników. Dodać kakao, wanilię i lekko roztrzepane jajka. Miksować do połączenia. Na koniec dodać śmietankę i ponownie zmiksować. 

Przelać masę serową na spód ciasta i wstawić do piekarnika. Do większej blachy wlać gorącą wodę, żeby sięgała do połowy wysokości tortownicy. 

Piec przez 1 godzinę. Po tym czasie sernik wokół rantów powinien być ścięty, a środek galaretowaty.

Wyłączyć piekarnik i pozostawić sernik jeszcze na 1 godzinę.

Po tym czasie wyjąć tortownicę z blachy z wodą i pozostawić do całkowitego wystudzenia. 

Wstawić sernik na noc do lodówki.

Sernik można przechowywać przez kilka dni w lodówce.

Wierzch można posypać gorzkim kakao przed podaniem.




Komentarze

  1. Przede wszystkim piękne zdjęcia, cudowna porcelana i bardzo zachęcający przepis :)
    Pozdrawiam
    Marta z ohmyhome

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda wspaniale,czy serek śmietankowy piątnicy może być ten z wiaderka?

    OdpowiedzUsuń
  3. hej, super wygląda, a czy można zamiast serka śmietankowego typu Philadelphia użyć sera śmietankowego ze Strzałkowa? Widziałam, że w innym przepisie na sernik polecałaś taką zamianę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oh-my-home bardzo dziękuję Ci za tak miły komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  5. romab1126@gmail.com do tego sernika jednak użyłabym serka typu Philadelphia i mascarpone. One nadadzą temu sernikowi ten charakterystyczny smak i aksamitność.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ania, do serników przeważnie używam sera ze Strzałkowa jednak, żeby zachować ten charakterystyczny smak użyłabym takich jak w przepisie. Strzałkowski jest kwaskowaty, a w tym przepisie fajnie łączą się właśnie te dwa inne.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.