Risotto dyniowe z dodatkiem palonego masła i szałwii. Klasyka w najlepszym wydaniu.
Pierwsze zakupy dyniowe w tym sezonie mam już zrobione. Kilka ulubionych odmian wylądowało w mojej kuchni i cieszę się nimi jak dziecko. Są takie odmiany, które w sprzedaży są krótko, więc robię z nich zapas i przechowuję w chłodnym i przewiewnym miejscu do końca roku (w piwnicy). Teraz gotując skupiam się na odmianach, które dostępne są krótko, a przez zimę kupuję te pozostałe, bardziej popularne jak hokkaido i butternut.
Dzisiaj chcę podzielić się z Wami przepisem na risotto dyniowe z dodatkiem palonego masła i szałwii. Te dodatki popularne są z makaronem lub jako dodatek do ravioli z farszem dyniowym, ale wierzcie mi, że risotto zamieniają w magiczne danie, które ciężko przestać jeść.
Do risotta użyjcie koniecznie ryżu specjalnie do tego przeznaczonego - odmian arborio, vialone nano lub carnarolli. Wybierzcie dynię o intensywnym smaku, która nie rozpada się w trakcie gotowania. Ja używam najchętniej odmian: delica, butternut lub futsu black. A przygotowując palone masło, pilnujcie go jak oka w głowie. Idealne ma bursztynowy kolor, pachnie orzechami i cudownie smakuje. Podgrzewane chwilę za długi, spali się i będzie niesmaczne (i niezdrowe). Wbrew nazwie palone masło nie jest spalone. Mocno rumienią się białka w nim zawarte, ale tłuszcz nie może się spalić, a tylko nabrać pięknego bursztynowo karmelowego smaku.
Risotto jest pozornie prostym daniem, ale łatwo go można też zepsuć. Pamiętajcie, żeby przygotować go tuż przed podaniem. To Wy musicie czekać na risotto, a nie ono na Was. Powinno być kremowe, a nie super gęste. I delikatnie traktujcie je solą. Parmezan jest słony i lepiej risotto dosolić po wymieszaniu z serem i niż mieć przesolone danie. A parmezan zawsze sami zetrzyjcie. Te gotowe - tarte omijajcie szerokim łukiem. Jest wielka różnica w smaku.
I jeszcze muszę powtórzyć jak mantrę: ugotujcie sami bulion. Drobiowy, warzywny (może być z obierek warzyw). Omińcie szerokim łukiem gotowe kostki rosołowe. Danie nie będzie już tak bajecznie smakować jak z najprostszym domowym bulionem
Risotto dyniowe z dodatkiem palonego masła i szałwii
1200 - 1500 ml bulionu drobiowego lub warzywnego (ewentualnie wody)
60 g masła
1 łyżka oliwy z oliwek
1 średnia cebula posiekana w drobną kostkę
2 duże ząbki czosnku (posiekane w drobniutką kostkę)
800 g obranej i oczyszczonej dyni odmiany nie rozpadającej się w czasie gotowania (pokrojonej w 1 cm kostkę)
300 g ryżu do risotto (arborio,vialone nano, carnarolli)
125 ml wytrawnego białego wina
35 g świeżo startego parmezanu
palone masło
120 g masła
10 listków szałwii
80 g pestek dyni
Podgrzać bulion.
W rondlu (ja przygotowuję risotto w żeliwnym garnku) rozpuścić masło i oliwę. Do gorącego tłuszczu dodać cebulę i czosnek. Lekko posolić. Smażyć mieszając przez 1 minutę. Dodać dynię i smażyć mieszając przez 5 minut. Dodać ryż i smażyć przez minutę (cały czas mieszając). Dolać wino i doprowadzić je do zagotowania. Gotować, aż odparuje około połowa. Dolać bulionu, żeby przykrywał ryż na wysokość około 1 cm. Wymieszać i gotować, aż większość wchłonie się. Wtedy dolać następną porcję bulionu. Od czasu do czasu zamieszać uważając, żeby ryż nie przywarł do dna. Gotować, aż ryż wchłonie prawie cały bulion i będzie al dente. Trwa to około 15-18 minut.
Przykryć rondel (garnek) pokrywką i odstawić (zdjąć z ognia) na 2 minuty.
Przygotować palone masło.
W rondelku (najlepiej o białym dnie i ściankach) rozpuścić na średnim ogniu masło. Podgrzewać, aż nabierze bursztynowego koloru i zacznie pachnieć orzechowo. Masło w trakcie podgrzewania można zamieszać parę razy. Kiedy masło ma idealny kolor, wrzucić liście szałwii. Kiedy staną się chrupkie, dodać pestki dyni i wymieszać. Podgrzewać na małym ogniu chwilę, a następnie zdjąć z ognia.
Do risotta dodać starty ser i połowę palonego masła (bez szałwii i pestek - najwygodniej je przecedzić). Szybko wymieszać, aż risotto stanie się kremowe. Przełożyć do miski. Wierzch polać resztą palonego masła (razem z listkami szałwii i pestkami dyni).
Podawać od razu.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za Twój komentarz.