Naleśniki ze szpinakiem z sosem miodowo orzechowo musztardowym. Doskonałe.
Na początku małżeństwa założyłam sobie dwa zeszyty kulinarne - na słodkie i na słone przepisy. Przede wszystkim zapisywałam tam wymyślane przeze mnie przepisy, ale też takie gdzieś zasłyszane lub wyczytane. Albo wyproszone u mamy lub babci. Widać w tych zeszytach moje fascynacje kulinarne, wędrówkę smaków i ciągłe poszukiwania nowego.
Z niektórych przepisów korzystałam przez lata i stawały się moją kulinarną wizytówką, a niektóre poszły w zapomnienie.
W tym zeszycie miałam przepis na pierożki chińskie podobne do pierożków gyoza. Robiłam je namiętnie, bo były tak pyszne i niezwykłe jak na domowe gotowanie ponad 20 lat temu.
Zeszyty towarzyszyły mi w kuchni przy pichceniu, więc były całe w plamach. Potem zaczęłam kupować dużo książek kucharskich i zeszyty poszły w kąt.
Przepis na pierożki któregoś razu został zalany olejem i cały tłuszcz rozpuścił tusz z długopisu i przepis... zniknął.
Strasznie było mi go żal. Kiedyś w jakimś antykwariacie trafiłam na książkę, z której był ten przepis, ale w tej nowo kupionej nie było już go. Kupiłam książkę za kilka złotych i wertowałam strona po stronie, żeby go znaleźć, ale w tym wydaniu nie było go i już.
Niedawno przy kolacji zaczęłam ponownie opowiadać historię utraconego przepisu i żeby nadać opowieści dramaturgii, wyciągnęłam zeszyt, żeby pokazać miejsce po przepisie i wielką tłustą plamę. Została z niego tylko nazwa.
Wtedy mój mąż złapał za telefon i po 3 minutach miałam przepis na swoje chińskie pierożki. Jak czasami człowiekowi mózg może zalać fala bezkresnej ciemności i nie wpadnie na najprostszy pomysł. Na swoje usprawiedliwienie, mogę dodać, że nie zaglądałam do tych zeszytów przynajmniej 10 lat, więc nie pamiętałam, że zachowała się nazwa.
A pierożki robimy w weekend.
Co mają wspólnego te pierożki z dzisiejszym przepisem? Z ciekawością i sentymentem zaczęłam przeglądać te zeszyty. Nieraz wzruszałam się patrząc na moją kulinarną drogę.
Ambitna i zdolna byłam ;-)
Wśród przepisów znalazłam zapomniany kompletnie przepis na naleśniki ze szpinakiem z sosem miodowo orzechowo musztardowym. To był hit w naszym domu. Robiłam je dziesiątki razy, a pierwszy raz ponad 16 lat temu!
Wspomnienia wróciły i na drugi dzień pobiegłam do sklepu po szpinak. To połączenie słodkiego sosu z mocno aromatycznym farszem jest doskonałe.
A to ciasto na naleśniki... Jest rewelacyjne. Jest bogate w składniki, ale dzięki temu wychodzą one delikatne, aromatyczne i złociste. Podane ze zwykłym dżemem znikają w oka mgnieniu. Szczerze mówiąc znikają prosto po zdjęciu z patelni.
Tak więc już znacie tę przydługą historię i od dzisiaj przepis jest już też Wasz. A dla mnie dostał on drugiego życia.
Muszę pogrzebać jeszcze w tych moich, starych zapiskach.
Naleśniki ze szpinakiem z sosem miodowo orzechowo musztardowym
ciasto na naleśniki
300 ml mleka
120 ml wody
170 g mąki typu 500 (wrocławskiej)
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka cukru
2 jajka
3 żółtka
70 g rozpuszczonego masła
nadzienie
2 opakowania (900 g) mrożonego szpinaku (siekanego lub w liściach)
40 g masła
4 duże ząbki czosnku
1 szklanka śmietanki kremówki
100 g sera gorgonzola
gałka muszkatołowa
sos
30 g masła
3 łyżki (55 g) musztardy ziarnistej (tzw. francuskiej)
4 łyżki (90 g) miodu
50 g grubo posiekanych orzechów włoskich
sól
Wieczorem przed dniem przygotowania naleśników wyłożyć zamrożony szpinak na sito lub durszlak i pozostawić do rozmrożenia umożliwiając odciekanie płynu z sita.
Przygotować ciasto na naleśniki. Zmiksować jajka z żółtkami, solą i cukrem. Dodać mleko i wymieszać do połączenia. Dodać mąkę i miksować do uzyskania gładkiego ciasta. Dodać rozpuszczone letnie masło i zmiksować do połączenia. Odstawić ciasto na pół godziny, żeby odpoczęło. Ciasto w tym czasie zgęstnieje.
Dodać wodę i wymieszać.
Smażyć naleśniki na złocisto na dobrze rozgrzanej i lekko posmarowanej olejem patelni.
Z przepisu wyjdzie 10-12 naleśników.
Przygotować farsz.
Czosnek obrać i pokroić w cienkie plasterki.
Na patelni rozpuścić masło i podsmażyć na nim na lekko złoto plasterki czosnku.
Dodać kremówkę i gotować ją, aż odparuje około połowa. Dodać świeżo startą gałkę muszkatołową (około 1/4 - 1/2 łyżeczki - zależy to od intensywności gałki i Waszych preferencji smakowych). Wymieszać i dodać dobrze odciśnięty szpinak. Mieszać, aż masa będzie gorąca. Dodać pokruszony ser i ponownie wymieszać do połączenia. Jeżeli masa jest za gęsta, dolać trochę śmietanki. Ewentualnie posolić. Uwaga. Ser jest mocno słony.
Przygotować sos.
Rozpuścić w rondelku masło i dodać orzechy. Podsmażać je mieszając około 1 minuty. Dodać musztardę, wymieszać i podsmażać 30-40 sekund. Dodać miód, wymieszać i poczekać, aż sos zacznie bulgotać.
Zdjąć z palnika.
Naleśniki nadziać farszem i delikatnie zawinąć. Na patelni rozpuścić masło (1-2 łyżki), położyć na niej naleśniki i lekko podsmażyć na złocisto.
Polać ciepłym sosem i od razu podawać.
Naleśniki, sos i nadzienie można przygotować dzień wcześniej. Faszerować je przed smażeniem lub wcześniej.
wspaniały przepis na ciasto naleśnikowe i sos dziękuję.Jesteś bardzo inspirująca.
OdpowiedzUsuń