Szybkie i proste rillette czyli do czego wykorzystałam puszkę sardynek
Mam słabość do puszek sardynek. Lubię szczególnie te w staroświeckim stylu. Owinięte w papier albo tylko metalowe. W niektórych sklepach znajduję półki z dziesiątkami sardynkowych puszek i mogłabym spędzić tam naprawdę wiele czasu na ich oglądaniu. Lubię znajdujące się na nich opisy, fonty, rysunki latarni morskich, rybek, rybaków, ten różny styl opakowań w zależności czy są to puszki francuskie, portugalskie, włoskie...
Mam nadzieję, że gdzieś jest muzeum sardynkowych puszek i kiedyś do niego trafię ;-)
Przyznaję się. Kupuję sardynki ze względu na opakowania. Potem okazuje się, że mam w kuchni kilkanaście puszek i coś trzeba z nimi zrobić. I wtedy przeglądam przepisy, szukam inspiracji i otwieram puszkę z mojej kolekcji, żeby zrobić coś prostego i pysznego tak jak dzisiejsze rillette.
Inny przepis na wykorzystanie sardynek i inne moje sardynkowe wynurzenia znajdziecie pod TYM linkiem.
Rillette z sardynek
rillettes de sardines
1 puszka sardynek w oleju (około 80 g po odsączeniu rybek)
120 g miękkiego masła
2 łyżki posiekanej natki
1 1/2 łyżki posiekanego szczypiorku
50 g drobno posiekanej szalotki
40 g (2 łyżki) musztardy z Dijon
280 g świeżego serka śmietankowego (użyłam serka President)
sok wyciśnięty z 1/4 cytryny
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
Odsączone rybki włożyć do miski. Jeżeli rybki mają twardy kręgosłup, to trzeba go wyjąć. Do sardynek dołożyć masło, szczypiorek i natkę i wymieszać całość widelcem. Dodać serek, szalotkę, sok z cytryny i musztardę. Ponownie wszystko wymieszać do uzyskania gładkiej konsystencji.
Doprawić rillette do smaku solą i pieprzem. Ponownie wymieszać. Włożyć pastę do lodówki na minimum 1 godzinę.
Podawać z chlebem żytnim lub chlebem na zakwasie.
to ma bardzo ładną, polską nazwę - awanturka :)
OdpowiedzUsuńbardzo często gościła w domu moich rodziców w czasach chudych. najczęściej zamiast sardynek były szprotki a serek to był najpoczciwszy twaróg. do tego trochę masła i kilka kropel maggi. mmm ..., zatęskniłam ...
pomyślności w nowym roku życzę :)
I dla Ciebie wszystkiego najpiękniejszego w nowym roku :-) U mnie w domu rzadko jadało się pasty z ryb, ale awanturkę znam :-)
Usuńsmakowicie, a Ty zbierasz swoje puszki ? ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam je przez jakiś czas. Czasami cos w nich przechowuję, ale w pewnym momencie lądują w pojemniku fo segregacji śmieci.
Usuń:) możesz zawsze zbierać same etykiety ;)
Usuń:-)
UsuńMuzeum sardynek w puszkach jest w Lizbonie 🙂 polecam odwiedzić, a później zjeść sardynki w którejś resrauracyjce z lokalnym winiem 🙂
OdpowiedzUsuń