Na śniadanie, na kolację... bułki weneckie
Praktycznie w każdej weneckiej piekarni można kupić zawijane bułeczki rosette. Lubię je, bo mają wilgotny miąższ i chrupiącą skórkę... i ładnie wyglądają ;-)
W tym roku po pobycie tam, postanowiłam upiec je sama w domu. Przyznaję, że byłam mocno zaskoczona, że mają w swoim składzie smalec. Nie wiem, jak podeszłabym do tego przepisu, gdybym ich wcześniej nie jadła. Ale jadłam, wręcz zajadałam się nimi, więc je upiekłam i jestem z tego bardzo zadowolona.
Bułeczki potrzebują wcześniejszego przygotowania bigi,która musi postać w temperaturze pokojowej od 6 do 24 godzin. Musicie uwzględnić to w swoich planach, jeżeli planujecie je upiec któregoś dnia na śniadanie.
A biga, to nic trudnego. To wymieszana mąka z wodą i małą ilością drożdży, która potrzebuje kilka godzin na przefermentowanie.
Z przepisu otrzymamy 12-14 bułeczek, które bardzo dobrze się mrożą.
Bułki weneckie
Rosette Veneziane
biga
1/4 łyżeczki suszonych drożdży
60 ml ciepłej wody
200 ml wody
330 g mąki pszennej typu 550
1 łyżeczka (3 g) suszonych drożdży lub 6 g świeżych
2 łyżki (30 ml) ciepłej wody
50 g smalcu (w temperaturze pokojowej)*
55 g oliwy z oliwek
45 g cukru
500 g bigi z przepisu powyżej
300 g mąki pszennej typu 550
5 g soli
1-2 białka do posmarowania bułeczek
Z przepisu otrzymamy 12-14 bułeczek
Przygotować bigę.
Wymieszać w średniej wielkości misce drożdże z 60 ml wody. Odstawić na 10 minut. Dodać 200 ml wody, wymieszać, dosypać mąkę i mieszać całość drewnianą łyżką przez 3-4 minuty lub mikserem (końcówki haki) na wolnych obrotach przez 2 minuty.
Miskę przykryć folią spożywczą i odstawić w temperaturze pokojowej na 6-24 godziny.
Wymieszać w misce wodę z drożdżami. Odstawić na 10 minut. Dodać miękki smalec, oliwę, cukier i 500 g bigi. Wszystko zmiksować do połączenia. Dodać mąkę i sól i wyrabiać mikserem (końcówki haki) na wolnych obrotach przez 4 minuty.
Miskę przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrastania w temperaturze pokojowej na 2 godziny.
Ciasto przełożyć na lekko podsypany mąką blat i przez chwilę wyrabiać dłońmi. Podzielić je na 12 -14 części. Z każdej części utoczyć wałeczek o grubości 1 cm. Z wałeczka uformować coś w rodzaju supła zostawiajć otwór po środku. Jeden wolny koniec przewlec przez ten otwór od góry, a drugi od dołu.
Jak to zrobić możecie obejrzeć TUTAJ.
Uformowane bułeczki ułożyć na dwóch dużych blachach wyłożonych papierem do pieczenia, zachowując odstępy.
Przykryć bułeczki ściereczką i odstawić je do wyrastania na 1-1 1/2 godziny. Bułeczki powinny podwoić swoją objętość.
Nagrzać piekarnik do 200 stopni C.
Bułeczki posmarować delikatnie lekko roztrzepanym białkiem i piec na złoto przez około 20 minut.
Studzić na kratce.
Wystudzone bułeczki można zamrozić.
*smalec należy wyjąć z lodówki 2-3 godziny wcześniej i trzymać w ciepłym miejscu. Smalec powinien być bardzo miękki. Można go wyjąć jeszcze wcześniej.
Przepis Carol Field z książki "The Italian baker".
Piękna Wenecja, aż przypomniały mi się moje zeszłoroczne wakacje w północnych Włoszech! Wróciłabym tam raz jeszcze. :) Bułeczki wyglądają bardzo pysznie! :)
OdpowiedzUsuńhttps://buszujwkuchni.com- zapraszam :)
Cieszę się, że zdjęcia przypomniały Ci wakacje i życzę szybkiego powrotu w tamte srony.
UsuńCudowne zdjęcia, w Wenecji niestety nie byłam a bardzo bym chciała :)
OdpowiedzUsuńBułeczki, jak zwykle u Ciebie, kuszące :) szkoda, że ten smalec jest w składzie :(
Super buleczki i cudowne zdjecia.
OdpowiedzUsuń