Mustikkapiiras czyli fińskie jagodzianki na rozpoczęcie sezonu jagodowego.
Od dawna mam słabość do skandynawskich krajów i ich kuchni, a od pewnego czasu doszła słabość do krajów nordyckich czyli dodatkowo do Finlandii i Islandii. Zrobiłam już islandzkie śledzie i kilka ciast, teraz przyszła kolej na Finlandię. Kupiłam za kilka pensów ponad pięćdziesięcioletnią książkę o fińskiej kuchni (bo mam inne książki tej autorki i wszystkie jej przepisy sprawdzają się idealnie) i zaczynam przygodę z nowymi recepturami.
Do tej pory bardzo mało wiedziałam o Finlandii i jej kuchni, teraz to się zmieniło. Z ciekawością uczę się nowego. Podoba mi się język fiński (tak niepodobny do żadnego innego) i jego brzmienie. Uczę się różnicy pomiędzy piiras, a pirakka (i to i to znaczy ciasto ;-)). Jedyne co jest łatwe w tym języku to wymowa;-).
Przez ostatnie blisko półtora miesiąca miałam możliwość dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o Finlandii, jej historii, kuchni, designie, pogodzie, życiu, edukacji, systemie ochrony zdrowia... posłuchać fińskiego rocka;-) i języka i wiem, że mi się to podoba.
Zanim pojadę do Finlandii, trochę sobie pogotuję i popiekę z fińskich przepisów. W końcu jedną z najlepszych metod poznania kraju jest poznanie go przez kuchnię. Chociaż zaglądając do blogowego archiwum okazało się, że trochę już piekłam. Fińską pullę i drożdżówki z serem. Te ostatnie w aurze iście fińskiej ;-). Odwiedziłam fińską kawiarnię Nordic Bakery w Londynie i piekłam wiele rzeczy z przepisów Finki Miisy Mink. Miękkie cynamonowe bułki i klasyczne cynamonowe bułki , pyszne żytnie bułki śniadaniowe, bułki marchewkowe i kolejne żytnie bułki i pszenne bułeczki idealne na śniadanie. Trochę tego jest, czego nawet nie byłam świadoma. Jak i tego, że mam w domu tyle fińskich rzeczy: talerzy, kubków, misek, ścierek, noży, siekier..., a nawet jedną bluzkę.
Tam, gdzie słowa są pogrubione, znajdziecie linki do przepisów.
Tam, gdzie słowa są pogrubione, znajdziecie linki do przepisów.
Dzisiaj zapraszam Was na otwarcie sezonu jagodowego. Rozpoczynam go fińskimi jagodziankami na lekko kardamonowym cieście. Bułeczki są proste do zrobienia i z kubkiem kawy smakują baaardzo dobrze.
Fińskie jagodzianki
Mustikkapiiras
ciasto
20 g świeżych drożdży lub 1 torebka (7g) suszonych drożdży
1/4 szklanki (65 ml) ciepłej wody
1/2 szklanki (125 ml) mleka (doprowadzonego do zagotowania i wystudzonego do letniej temperatury)
1/3 szklanki (80g) cukru
1 jajko
1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
1/2 łyżeczki soli
1/4 szklanki (55g) miękkiego masła
2 1/2 szklanki (375g) mąki pszennej typu 550
nadzienie
150 g jagód (najlepiej leśnych)
1/2 łyżki (4 g) skrobii kukurydzianej
1-2 łyżki (15-30 g) cukru
do posmarowania
1 jajko lekko ubite
2 łyżki mleka
cukier perlisty
cukier perlisty
W misce wymieszać drożdże z wodą i odstawić na 5 minut. Dodać letnie mleko, cukier, jajko, kardamon i sól. Wymieszać. Dodać mąkę i miksować całość (końcówki haki) do uzyskania gładkiej masy. Dodać miękkie masło i miksować do uzyskania gładkiego i lśniącego ciasta. Przykryć i odstawić do wyrastania na 1-2 godziny (w zależności od temperatury pomieszczenia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. Ciasto podzielić na 12 części i z każdej utworzyć kulę. Położyć je na blasze do pieczenia wyłożonej papierem zachowując odstępy.
Przyrządzić nadzienie mieszając wszystkie jego składniki.
Dnem kieliszka (małej szklanki) wyciskać w kulach ciasta wgłębienia. Łatwiej to zrobić, jeżeli dno kieliszka obsypane jest mąką. Do wgłębień włożyć łyżeczką nadzienie.
Pozostawić na 30-45 minut do wyrastania.
Ciasto posmarować jajkiem wymieszanym z mlekiem. Wierzch ciasta posypać cukrem perlistym.
Blachę z drożdżówkami wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C.
Piec 10-15 minut na złoto.
Pozostawić bułeczki do ostudzenia na kratce.
Przepis Beatrice Ojakangas z książki "The Finnish cookbook"
Marimekko! Ja mam dwa fińskie kieliszki na jajka;).
OdpowiedzUsuńA ja wróciłam właśnie z krótkiego ale intensywnego pobytu w Finalndii. Zakochana oczywiście!Czytasz w moich myślach, mam zamiar poszperać w fińskich przepisach, te bułeczki są idealne :) Na Kaszubach teraz jagodowy czas, przepis w sam raz na teraz! Dzięki :*
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś podobne, pycha!
OdpowiedzUsuńOj, mi się wydaje, że na fińskim można sobie język połamać... ;)