Malezyjskie curry z wołowiny.
Zanim przyjdzie wiosna w pełni, czas chodzenia w sukienkach z gołymi nogami i siedzenia na kocu na trawie, w mojej kuchni obecne są nadal dania rozgrzewające i aromatyczne. Takie jak dzisiejsze długo duszone malezyjskie curry. To danie idealne, kiedy mamy do zrobienia inne rzeczy niż siedzenie w kuchni. Wystarczy kilka minut pracy, a potem przez kilka godzin danie robi się samo. Dodatkową przyjemnością jest zapach, który rozchodzi się po domu.
Do tego curry używa się indonezyjskiego, słodkiego sosu sojowego kecap manis (ketjap manis, ketjap medja). To sos o ciemnej barwie i
gęstej konsystencji. Słodycz i aromat zawdzięcza dodatkowi cukru
palmowego. Uważa się, że słowo ketchup pochodzi właśnie od nazwy tego
sosu (ketjap - sos). Kecap manis to bardzo dobry dodatek do marynat.
Można go kupić w sklepach z azjatycką żywnością i w Kuchniach Świata.
Można go dostać bez większych problemów. Jeżeli go nie macie, użyjcie zwykłego, słodkiego sosu sojowego, a ostatecznie dodajcie do dania klasyczny sos sojowy i trochę cukru.
Malezyjskie curry z wołowiny
800 g wołowiny do duszenia pokrojonej w kostkę 2-3 cm
50 g mąki pszennej
olej do smażenia
1 duża cebula pokrojona w piórka
1 trawa cytrynowa (przekrojona na pół i lekko zgnieciona)
1 mała laska cynamonu
3 gwiazdki anyżu
4 kardamony w łupinie lekko zgniecione
5 listków limonki kaffir *
400 ml (1 puszka) mleka kokosowego
500 ml bulionu wołowego
50 g wiórków kokosowych
2 łyżki (30 ml) sosu kecap manis
1 duża garść posiekanej kolendry
sok z 1-2 limonek
pasta curry
2-4 papryczki chilli
2 duże szalotki (tak zwane bananowe)
4 duże ząbki czosnku
5 cm kawałek imbiru (obranego i pokrojonego w plastry)
1/2 łyżeczki mielonej kurkumy
1/4 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
3 łyżki (45 ml) oleju o neutralnym smaku
do podania
ryż jaśminowy
posiekane, niesolone orzeszki ziemne
płatki kokosowe
listki kolendry
Nagrzać piekarnik do 150 stopni C. Wszystkie składniki pasty curry włożyć do pojemnika malaksera i miksować do uzyskania gładkiej pasty.
Kawałki wołowiny obtoczyć w mące.
W garnku (użyłam żeliwnego) rozgrzać na średnim ogniu 2-3 łyżki oleju. Dodać pastę curry i podsmażać mieszając przez 2-3 minuty, aż pasta zacznie intensywnie pachnieć. Dodać cebulę i kawałki mięsa i smażyć całość mieszając przez 5-10 minut, aż mięso lekko się zrumieni.
Dodać trawę cytrynową, laskę cynamonu, anyż, kardamon, liście limonki, mleko kokosowe i bulion. Doprowadzić do zagotowania. Przykryć garnek pokrywką i wstawić do piekarnika na 3-4 godziny. W razie potrzeby dodać więcej wody lub bulionu. Mięso po tym czasie powinno być miękkie.
Do dania dodać wiórki kokosowe, sos kecap manis, posiekaną kolendrę, sok z limonki i sól do smaku. Wymieszać i podawać z ryżem. Na wierzchu posypać orzeszkami, płatkami kokosa lub listkami kolendry
*liście limonki kaffir kupuję mrożone w sklepie Kuchnie Świata lub Asia Tasty koło hali Mirowskiej
nie jem mięsa od kilku tygodni... ale to curry tak kusi, że bym pewnie znowu jadła :P wygląda nieziemsko apetycznie!
OdpowiedzUsuń