Duńskie bułki orkiszowe, które rosną przez noc w lodówce.


Przyjemnie rano (albo koło południa ;-)) wstać i zjeść na śniadanie ciepłe, samodzielnie zrobione bułki. Bez budzenia innych burczeniem miksera, bez wstawania skoro świt, bez wysiłku. Wystarczy 10 minut wieczorem, żeby rano poczuć rozchodzący się po domu zapach bułek. I te 10 minut, to praca miksera, a nie naszych rąk.

Lubię ciasta wyrastające przez kilkanaście godzin w chłodzie. Ich smak jest bogatszy i pełniejszy.
Miło też zasypia się ze świadomością, że kiedy będziemy w nocy odpoczywać, drożdże będą pracować, aby rano były ciepłe bułeczki.

Ten przepis jest wyjątkowo prosty. Bułeczki po uformowaniu nie muszą wyrastać, tylko można je wstawiać od razu do piekarnika. Może być prostszy przepis?
Chyba nie.

Ciasto jest dość luźne i po uformowaniu porcji i położeniu jej na blasze przypomina bardziej placek niż bułkę, ale w trakcie pieczenia rośnie i cudownie, lekko pęka na wierzchu.

Macie ochotę na ciepłe bułeczki na śniadanie. 
 

 Duńskie bułki orkiszowe

10 g świeżych drożdży
700 ml zimnej wody
400 g mąki orkiszowej jasnej (typu 500 lub 650)
350 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej (typu 1100 ewentualnie 2000)
50 g płatków orkiszowych (można użyć owsianych lub żytnich)
5 g (1 płaska łyżeczka soli) 

mąka do podsypania blatu 
pestki dyni, słonecznika, sezam, mak (opcjonalnie)

Wieczorem
Wymieszać drożdże z wodą do ich rozpuszczenia. Dodać pozostałe składniki i miksować całość przez 10 minut. Miskę przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na całą noc.

Rano
Nagrzać piekarnik do 230 stopni C.
Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Ciasto przełożyć z miski na podsypany mąką blat. Podzielić na 14 części. Z każdej części uformować bułkę i kłaść ją (zachowując odstępy) na blasze. Jeżeli ciasto bardzo klei się do rąk, można formować bułki dłońmi oprószonymi mąką lub posmarowanymi olejem. 
Wierzch bułeczek można posypać pestkami dyni, słonecznika...

Na dnie piekarnika położyć dużą blachę i wlać na nią trochę wody (para z wody pomoże bułkom rosnąć w trakcie pieczenia). Ja też często oprócz polania blachy wodą, stawiam na niej dodatkowo stalową miseczkę z wodą. Kiedy woda z blachy wyparuje, będzie jeszcze do parowania woda z miseczki.

Piec bułki 10 minut, a następnie zmniejszyć temperaturę piekarnika do 200 stopni C i piec kolejne 10-15 minut. 
Po upieczeniu, lekko przestudzić na kratce.
 




 Przepis Trine Hahnemann z książki "Scandinavian comfort food"

Komentarze

  1. Wyglądają przecudownie! Już zapisuję przepis. :)
    https://jaglusia.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno wyprobuje! Dziekuje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny patent z tym wyrastaniem w lodowce :) A bułeczki wyglądają cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam to nocne wyrastanie. Ciasto nabiera jeszcze więcej smaku. Cieszę się, , ze podobają podobają Ci się. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Koniecznie do upieczenia w weekend:) ... na śniadanko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie zarobiłam ciasto:). Jutro rodzinka będzie pałaszować, a ja zazdroscić im popijając koktajl:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Są przecudowne:-D. Dziękuję za wspaniały przepis. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Są przecudowne:-D. Dziękuję za wspaniały przepis. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Narobiłaś mi apetytu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyszły mi niestety płaskie placki, nie przypieczone od spodu - takie trochę placki na parze, ale z chrupiącą skórką na górze. Myślę, że przesadziłam z ilością wody:-D poza tym wyrabiałam ciasto ręcznie, czy to też mogło zaszkodzić?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.