Brownie. Idealne.
Ostatnio jak chcę coś upiec, najczęściej wyciągam książkę Brontë Aurell "Scandikitchen fika & hygge". Lubię jej przepisy za prostotę i smak.
Niedługo przerobię chyba wszystkie tam zawarte, więc z tym większą niecierpliwością będę czekać na jej nową książkę.
A na razie cieszę się z tych, które mam.
Brownie z przepisu Brontë Aurell, to jedne z najlepszych czekoladowych ciast jakie zrobiłam. Intensywne, gęste, wilgotne i... pyszne. Dodatkiem do ciasta są bakalie, które wybieramy według własnego uznania. Trzeba ich użyć 150 g, łącząc większość z ciastem, a resztę wysypując na wierzchu.
Ja swoje upiekłam w połowie z wilgotnymi, kwaskowatymi, suszonymi wiśniami i marcepanem, a drugą część z figami i orzechami włoskimi.
Jeżeli lubicie wilgotne, czekoladowe ciasta, to pokochacie to brownie.
A w dodatku jest bardzo proste i szybkie do zrobienia.
Loki's brownie
200 g gorzkiej czekolady o zawartości 70% kakao
250 g miękkiego masła
275 g drobnego cukru
3 jajka
75 g mąki pszennej tortowej
50 g gorzkiego kakao
szczypta soli
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii
150 g dowolnych dodatków typu orzechy włoskie, pekany, rodzynki, suszone żurawiny, wiśnie, marcepan, pianki marshmallows, pokrojone krówki, batoniki Daim...
Rozgrzać piekarnik do 170 stopni C.
W misce na parze rozpuścić masło i czekoladę. Woda nie powinna dotykać dna miski. Od czasu do czasu całość zamieszać. Jak wszystkie składniki się rozpuszczą, zdjąć miskę z garnka i wymieszać do połączenia. Odstawić na parę minut do lekkiego przestudzenia.
W drugiej misce wymieszać jajka z cukrem, solą i wanilią. Masy jajecznej nie trzeba miksować mikserem, bo sie nadmiernie napowietrzy.
Wystarczy wymieszanie jej trzepaczką balonową.
Do masy jajecznej dodać dodać przestudzoną czekoladę z masłem. Wymieszać szpatułką do połączenia. Dodać mąkę i gorzkie kakao i wymieszać ponownie.
Dodać 100 g dodatków i delikatnie zamieszać.
Masę wylać do wyłożonej papierem do pieczenia formy o wymiarach 20x20 cm. Na wierzchu rozsypać resztę dodatków.
Wstawić foremkę do piekarnika i piec 25-30 minut. Ciasto upieczone po środku powinno być lekko wilgotne, ale nie płynne.
Wyjąć foremkę i wystudzić.
Kroić po wystudzeniu.
To brownie tak samo idealnie smakuje na drugi i trzeci dzień po upieczeniu.
Przepis Brontë Aurell "Scandikitchen fika & hygge"
Brownie... o tak! uwielbiam prawie pod każdą postacią :) zrobię i takie bakaliowe, sobie na urodziny hi hi :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i życzę, aby Ci baaardzo smakowało.
Usuńmmm, wygląda apatycznie i taki zapewne jest:)
OdpowiedzUsuńPyszne jest baaardzo.
UsuńZ taką cudną posypką chyba najlepsze :)
OdpowiedzUsuńTobprawda. Ona dużo daje.
UsuńOczywiście miało być: to prawda. Pozdrowienia.
UsuńPrzepyszne jest.
OdpowiedzUsuńZauważyłam właśnie, że przerabiasz tę książkę krok po kroku. Sama mam nadzieję niedługo ją nabyć, bo wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńA brownie z pewnością smakowało obłędnie :)