Na mroźny dzień. Ciasteczka z batonikami Daim.
Mamy zimę. Śnieżną, mroźną i słoneczną. Nie jest to moja ulubiona pora roku, ale staram się też odnaleźć uroki tego czasu. Więcej piekę, czytam książek, nadrabiam zaległości w oglądaniu filmów i spędzam dużo czasu wspólnie z bliskimi na rozmowach. Taki czas spowolnienia też jest potrzebny.
Kiedy się ociepla, zaczyna mnie gnać jakiś wewnętrzny napęd do podróży i odkrywania nowego, ale na razie delektuję się wolniejszym trybem życia i tym co tu i teraz.
Batoniki Daim to jedyne batoniki jakie kupuję. Kiedyś sprawiało mi przyjemność zjedzenie go w całości, teraz używam ich tylko do wypieków. Piekłam z nimi sernik (przepis znajdziecie TUTAJ) i babki, teraz czas na ciasteczka.
Ten przepis jest idealny dla osób, które lubią karmelowe smaki i ciasteczka chrupiące na wierzchu i ciągnące w środku. Z kubkiem mleka smakują wyśmienicie ;-)
Trzymajcie się ciepło.
Ciasteczka z batonikami Daim
Daimkakor
150 g masła
300 g (2 szklanki + 2 łyżki) mąki pszennej tortowej
1/2 łyżeczki sody spożywczej
1/2 -1 łyżeczka naturalnego ekstraktu lub pasty z wanilii
1/4 łyżeczki soli
150 g jasnego brązowego, cukru (użyłam muscovado)
100 g zwykłego, drobnego cukru
1 jajko
1 żółtko
2 łyżki mleka
5 batoników Daim (po 28 g każdy)
Batoniki Daim pokroić w 1/2 cm kawałki.
Masło rozpuścić w rondelku i pozostawić do wystudzenia na 5 minut.
W misce wymieszać mąkę z sodą i solą. W drugiej misce wymieszać masło z wanilią i obydwoma rodzajami cukru. Dodać lekko rozbełtane jajko z żółtkiem i mlekiem. Miksować do połączenia. Cały czas miksując dodawać po trochu mieszankę mąki z sodą i solą. Kiedy całość jest połączona i uzyskamy gładkie ciasto, dodać posiekane batoniki i wymieszać.
Miskę przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki do schłodzenia na kilka godzin lub całą noc.
Nagrzać piekarnik do 190 stopni C.
Z ciasta formować porcje wielkości piłeczki do ping ponga (po 40 g) i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując 5 cm odstępy pomiędzy ciasteczkami. Z tej ilości ciasta do upieczenia ciasteczek potrzebne są 2 blachy.
Ciasteczka piec przez 8-10 minut, aż ich brzegi delikatnie się zrumienią.
Delikatnie zdjąć je na kratkę i pozostawić do wystudzenia.
Gorące ciasteczka są bardzo miękkie i najwygodniej przekładać je łopatką.
W trakcie studzenia twardnieją.
Z przepisu wychodzą 22 ciasteczka
Przepis Brontë Aurell z książki "Scandikitchen fika & hygge"
Kupuje batoniki i koniecznie robię w następny weekend.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Idealne na pocieszenie w te długie, lutowe wieczory... :)
OdpowiedzUsuń