Staroświeckie pierniczki, których smakiem można się cieszyć przez całą zimę.
Od paru dni stoi u nas w domu choinka. Prawdziwa, pachnąca i niesamowicie zielona. Wiem, że to dość wcześnie, ale my tak lubimy. Choinkę i celebrowanie tego czasu na długo przed Świętami.
W domu oprócz choinki pachnie korzennymi przyprawami. W tym roku testuję kolejne przepisy na pierniczki. Część z nich wymaga dojrzewania ciasta przed pieczeniem (a także po), ale dzięki temu pierniczki zyskują na smaku. Nawet jak niektóre z nich nie będą gotowe na Święta, to przyjemnie je mieć zamknięte w puszce i delektować się ich smakiem przez całą zimę. Takie pierniczki to dobry pomysł na kulinarny prezent.
Ciasto na pierniczki, który znajdziecie poniżej, można zrobić już na początku października (to taka wiadomość na przyszłość ;-)) i pozostawić do dojrzewania w ceramicznej misce w chłodnym miejscu. Duża zawartość cukru i miodu zapobiega zepsuciu się surowego ciasta, a czas kiedy ciasto w spokoju leżakuje wpływa na jego bogaty smak.
Do spulchnienia ciasta w tym przepisie używa się wodorowęglanu amonu (amoniaku, kwaśnego węglanu amonu). Nie jest on zbyt popularny jako środek spulchniający (w przeciwieństwie do Skandynawii, Niemiec i Austrii), ale warto go użyć ze względu na jego właściwości.
Po jego zastosowaniu ciasto jest puszyste i jednocześnie chrupiące. Ma porowato bąbelkową strukturę. Amoniak zaczyna działać
pod wpływem temperatury w piekarniku. W trakcie
pieczenia wydziela silny, mocny zapach, który nie jest wyczuwalny w upieczonym
cieście.
Po otwarciu opakowania z amoniakiem należy przesypać go do słoiczka i szczelnie zamknąć.
Po otwarciu opakowania z amoniakiem należy przesypać go do słoiczka i szczelnie zamknąć.
Ja kupiłam swój amoniak w Lidlu,
Staroświeckie pierniczki
Lebkuchen
250 g miodu
250 g jasnego, brązowego cukru (użyłam jasnego muscovado)
100 g masła
500 g mąki pszennej
25 g przypraw korzennych do piernika
2 łyżeczki mielonego cynamonu
skórka starta z 1 cytryny
2 łyżki gorzkiego kakao
1 łyżeczka wodorowęglanu amonu - amoniaku (kupiłam w Lidlu)
1 łyżka kirschu lub wody
2 jajka
wierzch
rozpuszczona gorzka lub mleczna czekolada
migdały, orzechy
lukier
W rondelku podgrzać miód i cukier. Nie doprowadzać do zagotowania, a tylko do rozpuszczenia cukru i podgrzania całej masy. Zdjąć rondelek z ognia, dodać masło i mieszając doprowadzić do jego rozpuszczenia i połączenia z cukrem i miodem. W dużej misce wymieszać mąkę, przyprawę do pierników, cynamon, skórkę z cytryny i kakao.
Wymieszać kirsch lub wodę z amoniakiem. W mieszance mąki z innymi składnikami sypkimi, zrobić dołek, dodać lekko roztrzepane jajka, miód, z cukrem i masłem. Całą masę miksować na niskich obrotach do połączenia składników. Dodać amoniak i miksować jeszcze 5 minut. (rozpuszczony amoniak nie pachnie ładnie, ale zapach odparuje w trakcie pieczenia ciasta). Ciasto przełożyć do ceramicznej miski, przykryć talerzem i odstawić w chłodne i ciemne miejsce na minimum 1 dzień, a maksimum na 2 miesiące.
Ciasto dzielić na porcje i wałkować na podsypanym mąką blacie na grubość 5 - 6 mm. Wycinać foremkami dowolne kształty. Układać pierniczki na dużych blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Odstawić blachy na 2 godziny w temperaturze pokojowej. Można surowe ciastka udekorować migdałami lub orzechami.
Nagrzać piekarnik do 165 stopni. Piec blachy z pierniczkami przez 15-20 minut. Pierniczki powinny urosnąć, ale nie brązowieć, ani nie przypalić się. Upieczone studzić na kratce.
Całkowicie wystudzone można polukrować lub posmarować rozpuszczoną czekoladą.
Pierniczki potrzebują kilku tygodni, żeby dojrzeć po upieczeniu.
Przechowywać je w puszce lub słoju do 6 miesięcy.
Przepis Luisa Weiss z książki "Classic German baking"
Uwielbiam zapach, który roznosi się w całym domu przy pieczeniu pierniczków :)
OdpowiedzUsuńJa też, dlatego je piekę i piekę 😉
UsuńRozmarzyłam się! dla mnie grudzień zawsze był miesiącem magicznym. Niestety w tym roku za dużo dzieje się u mnie w pracy by pamiętać o tej magii. Mam nadzieję, że po 14tym grudnia w końcu zapanuje spokój i będę mogła cieszyć się przedświątecznymi przygotowaniami i zapachem pierników :)
OdpowiedzUsuń14 grudnia juz niedługo. To życzę ci, żebyś mogła jak najszybciej cieszyć się tym czasem.
UsuńJak tylko zobaczyłam nowy Pani przepis na pierniczki, pobiegłam do sklepu po amoniak i ciasto już leży spokojnie w lodówce i dojrzewa :) Kiedy najlepiej je upiec? Ciasto powinno długo leżakować przed i po z tego co rozumiem i nie wiem jak wypośrodkować ;) by miały odpowiedni aromat i jednocześnie wystarczająco zmiękły. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeżeli mają być na święta niech polezakuje ciasto minimum tydzień. Dobrą metodą, ,żeby przyspieszyć ich mięknięcie po upieczeniu, jest wystawienie ich na dwór na parę godzin w wilgotny dzien. Nie może na nie nic padać, tylko muszą łapać wilgoć z powietrza. Pozdrawiam serdecznie i miłego pieczenia.
UsuńBędę działać według wskazówek :) Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
UsuńRównież pozdrawiam serdecznie i ciepło!!!
P.S Uwielbiam Pani bloga, przepisy, zdjęcia, wszystko jest cudowne :) Podzielam Pani zamiłowanie do Skandynawii.
Przemiło czyta się takie słowa. Ona dają napęd do działania i uśmiech na twarzy. Dziękuję.
UsuńCudne te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPierniczki z amoniakiem upiekłam raz; trzy dni dom później wietrzyłam ;)
A po choinkę jedziemy w sobotę, uwielbiam ten czas, gdy stoi w salonie :)
Serdecznie dziękuję. Bardzo mi miło czytać takie słowa. Te pierniczki z amoniakiem nie zasmierdzają domu. Pachnie nim, kiedy wacha się ciasto z bliska i lekko w trakcie pieczenia, ale naprawdę lekko. Tu jest stosunkowo niewielka jego ilość. Dużo radości z choinki. To już tuż, tuż i bedzie u Was stała. Buziaki przedświąteczne.
UsuńPiękne są. Bardzo fajna ta gwiazdkowa posypka. Mogę wiedzieć, co to takiego? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że spodobały Ci się. Na wierzchu pierniczków są złote gwiazdki jadalne. Cos w rodzaju brokatu w kształcie gwiazdek.
Usuń