Pepparkakor - skandynawskie pierniczki. Idealne do upieczenia w ostatniej chwili.
Lubię tradycyjne pierniczki, które wymagają długiego dojrzewania zarówno przed jak i po upieczeniu. Ale lubię też skandynawskie pepparkakor, które można upiec praktycznie w święta o poranku. Lubię je za smak, za kruchość, za niesamowitą łatwość, z jaką ciasto poddaje się wałkowaniu i wycinaniu, za to, że idealnie utrzymują wycięty kształt i nie zmienia się on w trakcie pieczenia i za to, że można je przechowywać tygodniami i cały czas smakują idealnie.
Praktycznie co roku testuję jakiś nowy przepis na peppaarkakor i jeszcze nigdy się na nich nie zawiodłam. Dla mnie to też najlepsze pierniczki do dekorowania.
Dzisiaj zapraszam Was na wersję Brontë Aurell z lekko pomarańczową nutą w smaku. Ciasto jest pyszne (również to surowe ;-)), prosto i szybko się je przyrządza, łatwo wykrawa foremkami i bardzo dobrze i długo przechowują się gotowe pierniczki.
Jakiś wielki konserwatysta może powiedzieć, że peppaarkakor to nie pierniczki, ale ciastka korzenne.
Dla mnie to skandynawskie pierniczki bez których nie wyobrażam sobie Świąt w moim domu.
Pod TYM linkiem znajdziecie spis (i linki) do wszystkich przepisów, które mogą być przydatne w okresie świątecznym.
Pepparkakor
550 g mąki pszennej tortowej
1 łyżeczka sody spożywczej
1 łyżeczka mielonego imbiru
1 łyżeczka mielonych goździków
2 łyżeczki mielonego cynamonu
1 łyżeczka mielonego kardamonu
szczypta mielonego ziela angielskiego
szczypta soli
150 g masła (w temperaturze pokojowej)
skórka starta z 1 pomarańczy
200 g syropu złocistego lub syropu trzcinowego lub miodu płynnego
100 g drobnego białego cukru
100 g cukru brązowego (najlepiej muscovado)
150 ml śmietanki kremówki
Wymieszać w misce mąkę z sodą, solą i z przyprawami korzennymi. Dodać masło, oba rodzaje cukru, skórkę z pomarańczy, syrop/miód i śmietankę kremówkę. Zmiksować do połączenia składników. Ciasto może być trochę lepiące, ale po schłodzeniu przestanie. Uformować z niego wałek, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na całą noc.
Ciasto podzielić na porcje. Wałkować i wycinać po jednej porcji, a pozostałe przechowywać w chłodzie.
Na podsypanym mąką blacie rozwałkować porcję ciasta na grubość 2 mm. Wycinać foremkami i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 5-6 minut w temperaturze 200 stopni C. Pierniczki powinny w trakcie pieczenia lekko ściemnieć, ale nie rumienić się.
Upieczone studzić na kratce. Dekorować lukrem, posypać cukrem pudrem lub pozostawić je bez niczego.
Przechowywać w puszcze.
Z przepisu wychodzi około 50-60 pierniczków.
Przepis Brontë Aurell z książki "Scandikitchen fika & hygge".
Prześliczne , to najulubieńszy rodzaj pierniczków wg Alci :D
OdpowiedzUsuńwyglądają pięknie, cudne!
OdpowiedzUsuńTam w składnikach przy miodzie to śmietanka ma być jeszcze? Chyba nie? :)
OdpowiedzUsuńNie. Zaraz poprawię. Tak wyglada pisanie, kiedy choroba człowieka łapie 😉 Dzięki za uwagę. 😀
UsuńPycha!
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam; z pomarańczową nutą musiał być obłędnie pyszne :)