Islandzkie śledzie marynowane w soku z buraków i chrzanie. Pyszne.


 Co roku testuję kilkanaście nowych receptur na śledzie. Te, które nam smakują, wędrują jako przepis do Was. Są też takie śledzie, które nie tylko nam smakują, ale wręcz zachwycają smakiem. Potem oprócz domowych, ulubionych klasyków (śledzie z piernikiem i orzechami, śledzie w porto, śledzie w sosie śmietanowym...) takie nowości znajdują się na naszym wigilijnym stole. W tym roku nowością, oprócz śledzia z porem i kaparami w sosie curry, będą dzisiejsze śledzie islandzkie. 

Pierwszy raz marynowałam śledzie w takiej zalewie. Intensywny smak buraków doprawionych korzeniami i chrzanem tworzy świetne połączenie z solonym śledziem. Wszystko uzupełnia dodatek kwaśnej, gęstej śmietany, słonych i kwaśnych kaparów i słodkiego, chrupkiego jabłka. Do tego koper i cieniutka, chrupiąca grzanka z razowca podsmażona na maśle. 
Te śledzie idealnie smakują  i dobrze się prezentują jako przystawka, podane na kromce chleba razowego.

Islandzka kuchnia nie jest mi dobrze znana. Do tej pory piekłam trochę ciast i chlebów, ale nie przyrządzałam żadnych wytrawnych dań. Mam ochotę to zmienić. 
Na drutach robię koce i poduszki (bo nic innego nie umiem ;-)) z islandzkiej wełny bulkylopi, w zimne dni zakładam sweter lopapeysa albo wełniane skarpety przywiezione stamtąd, a teraz zakochałam się w islandzkich śledziach.


Islandzkie śledzie marynowane w soku z buraków i chrzanie 
Islandske sild i rødbede og peberrod med kapers og æble

4-5 dużych płatów solonego śledzia (wymoczonego wcześniej przez parę godzin)

marynata
100 g obranego korzenia chrzanu
500 ml soku z buraków (wyciśniętego w sokowirówce lub z butelki tak zwanego "świeżego")
1 mała gwiazdka anyżu
4 kulki ziela angielskiego
4 ziarna pieprzu
50 g marynowanych, małych buraczków
 115 g (1/2 szklanki) cukru
125 ml (1/2 szklanki) wody
125 ml (1/2 szklanki)  octu (zwykłego)

kwaśna śmietana 22 %
1 jabłko (bez gniazda nasiennego)
1 mała szalotka
koper
3-4 łyżki kaparów 
chleb razowy 
masło

Chrzan pokroić w 3 mm plastry. Przełożyć do rondelka. Dodać sok z buraków, ziele, anyż i pieprz. Doprowadzić do wrzenia, zdjąć z ognia i odstawić na 1 godzinę.
Zagotować wodę z octem i cukrem. Wymieszać i odstawić do wystudzenia do temperatury pokojowej, a następnie dodać do marynaty na soku buraczanym.  Dodać buraczki pokrojone na 2-4 części (w zależności od wielkości).

Śledzie pokroić na 2-3 cm kawałki i przełożyć do słoika. Zalać marynatą i wstawić do lodówki na 3-6 dni.

Podawać odsączone z marynaty obłożone kwaśną śmietaną, jabłkiem pokrojonym w półplasterki i cebulą pokrojoną w cienkie plastry. Całość obsypać kaparami i posiekanym koprem. 
Na wierzchu można ułożyć tuż przed podaniem bardzo cienkie (prawie przezroczyste) kawałki chleba żytniego, razowego obsmażone na chrupko na maśle. 


Komentarze

  1. Przepis brzmi smakowicie i mam chęć go spróbować. Tylko, czy można użyć śledzi w oleju??? Wolę te z oleju, ale czy w tym przepisie to będzie dobry wybór? Zawsze mam kłopot z tym moczeniem śledzi - nie wiem jak, najlepiej. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja moczę przez 3-6 godzin w wodzie, zmieniając wodę 2 razy, a potem zalewam je mlekiem na 3-4 godziny. Mało słone, niewymagające moczenia są holenderskie matjasy. Jeżeli chcesz zrobic z tych z oleju, to odsączamy je z niego, zalej mlekiem na 2 godziny, przepłucz na sitku wodą, wytrzyj i postępuj dalej jakbyś miała wymoczone. Oczywiście nie musisz ich moczyć w mleku, ale to moczenia zmniejsza ich sloność. Na pewno wytrzyj je z oleju, bo warstwa tłuszczu bedzie barierą przed wnikaniem marynaty, a one przez kontakt z nią nabierają niesamowitego koloru.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy przepis. Nie słyszałam o takim połączeniu wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez zaciekawił i bardzo jestem z tego zadowolona. Świetne są te sledzie.

      Usuń
  3. Brzmi super! A skąd jest ten przepis? Naprawdę jest islandzki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z duńskiej gazety "gastro". Według nich jest islandzki 😀

      Usuń
  4. Kilkanaście nowych receptur na śledzie co roku robi wrażnie.
    Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi 😀 Lubię wyszukiwać nowe receptury i testować je i te, które zdają test smaku wędrują na blog. A ze większość z nich jest skandynawska.... 😀

      Usuń
    2. Wesołych i pięknych 😀

      Usuń
  5. Jadłam w Islandii jako przekąskę ,serwowane na ciemnym chlebie Przepyszne.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.