Ras el hanout i zupa z pieczonego kalafiora z mlekiem kokosowym
Moja
półka z przyprawami jest ciasno zapełniona słoiczkami. Prawie z każdej
podróży przywożę coś nowego. Niektóre przyprawy stoją nieużywane
miesiącami i nigdy nie zagoszczą na stałe w mojej kuchni, a niektóre
wręcz przeciwnie. Zdobywają moje serce od razu. Tak było z mieszanką
przypraw ras el hanout. Przywiozłam ją do domu parę lat temu i od tego
czasu jest stale obecna na naszym stole. Do pieczonej marchwi albo dyni
jest dla mnie wręcz niezbędna. Jej mały dodatek ożywia, nadaje smaku i
pikantności.
Ras el hanout jest używana w całej północnej Afryce, ale najbardziej popularna jest w Maroku.
Ras
el hanout znaczy "specjalność sklepu" i jak sama nazwa sugeruje każdy
sklep szczyci się swoją mieszanką. Ilość przypraw w niej występująca też
jest zmienna. W wielu mieszankach jest ich dwadzieścia, ale może być i
trzydzieści. Niektórzy sprzedawcy dodają do swoich mieszanek płatki róż,
a inni haszysz. Niezbędne przyprawy w ras el hanout to imbir, kardamon,
cynamon, chilli, kumin, kolendra, goździki, sól, pieprz, gałka
muszkatołowa, kurkuma, kozieradka, ziele angielskie... Taką mieszankę
można przyrządzić samemu albo kupić gotową. Przydatna jest do dań marokańskich typu tajin. Często dodawana jest do kurczaka, jagnięciny, warzyw i kuskusu.
Lubię
dodatek tej przyprawy do łagodnych warzyw, bo nadaje im charakteru. W
dzisiejszym przepisie jest niezbędnym składnikiem pieczonego kalafiora, z
którego zrobiona jest zupa. Kalafior i mleko kokosowego są delikatne w
smaku, a dzięki ras el hanout zupa staje się bardzo aromatyczna. Dużym
jej atutem jest prostota i szybkość w przyrządzeniu.
Ja
jeszcze posypałam zupę mieszanką prażonych, korzennych pestek, która
ostatnio jest niezbędnym składnikiem w mojej kuchni. Przepis na tę
mieszankę znajdziecie TUTAJ.
I życzę Wam wszystkim udanego tygodnia. Niech to zakończenie lata będzie słoneczne i radosne.
Ras el Hanout |
Ras el Hanout
2 łyżeczki mielonego imbiru
2 łyżeczki mielonego kardamonu
2 łyżeczki mielonego kwiatu muszkatołowca (opcjonalnie)
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1 łyżeczka mielonych goździków
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka mielonej kurkumy
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu cayenne
1/2 łyżeczki mielonego anyżu
1/4 łyżeczki mielonych goździków
Wszystkie składniki wymieszać ze sobą. Przechowywać szczelnie zamknięte w słoiku.
Jeśli używasz przypraw niezmielonych, utrzyj je w młynku do przypraw, w młynku do kawy lub w moździerzu.
Zupa z pieczonego kalafiora z mlekiem kokosowym
2 duże cebule
600 g kalafiora
4 duże ząbki czosnku (nieobrane)
1 czubata łyżeczka mieszanki ras el hanot (gotowej lub z przepisu poniżej)
1 łyżeczka cynamonu
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
oliwa z oliwek
1 puszka (400 ml ) mleka kokosowego
600 ml bulionu warzywnego
wierzch
prażone pestki
prażone płatki kokosa
oliwa z dodatkiem chilli
Nagrzać piekarnik do 180 stopni C.
Cebulę
obrać i pokroić w 1 cm kawałki. Przełożyć na dużą blachę do pieczenia.
Kalafiora pokroić w podobnej wielkości kawałki. Dodać do cebuli. Dołożyć
nieobrane ząbki czosnku. Całość posypać ras el hanout i cynamonem.
Polać oliwą i wymieszać, żeby oliwa otoczyła warzywa. Wstawić do
piekarnika i piec około 25-30 minut. Brzegi kalafiora powinny być
zrumienione.
Czosnek
wycisnąć z łupin do garnka. Dodać upieczone warzywa. Dolać mleko
kokosowe i bulion. Doprowadzić do zagotowania i gotować jeszcze 5-6
minut. Warzywa powinny być całkowicie miękkie.
Całość
zmiksować. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Podawać zupę posypaną
prażonymi pestkami lub płatkami kokosa i polaną oliwą.
cudna! na koniec lata idealna zupa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ras-el-hanout! Tez mam pudeleczko tej przyprawy w swojej kuchnia. Taka zupa MUSI byc po prostu przepyszna!
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, tylko zastanawiam się nad goździkami... :)
OdpowiedzUsuńTaką zupę kalafiorową mogłabym jeść i codziennie :)
OdpowiedzUsuńU mnie w niedziele byla tarta- pyszna.Nawet nie wiem czy nie lepsza niz ta z gruszkamii serem Morbier, ktory w dodatku trzeba wiezic w lodowce w pudelku :) Ciesze sie, ze przepis na zupe w tygodniu , bo tylko ja admiruje kalafiora w domu:) A moje raz el hanout ma zupelnie inny kolor, ciekawe czy jest w nim haszysz...
OdpowiedzUsuńDobrze, ze Pani wrocila.
U mnie w niedziele byla tarta- pyszna.Nawet nie wiem czy nie lepsza niz ta z gruszkamii serem Morbier, ktory w dodatku trzeba wiezic w lodowce w pudelku :) Ciesze sie, ze przepis na zupe w tygodniu , bo tylko ja admiruje kalafiora w domu:) A moje raz el hanout ma zupelnie inny kolor, ciekawe czy jest w nim haszysz...
OdpowiedzUsuńDobrze, ze Pani wrocila.
Ależ to musi być aromatyczne! Już sobie wyobrażam ten zapach... :)
OdpowiedzUsuń