Tyrolski strudel z jabłami i orzeszkami pinii.
Za niecałe cztery dni ruszam w drogę. Te wyjazdy u schyłku zimy nazywam podróżami w poszukiwaniu słońca. Bo właśnie słońca teraz brakuje mi najbardziej. Sprawdzam prognozy pogody i w zależności od tego co pokazują, jestem pełna euforii lub żalu. Tak czy siak, przez dwa i pół tygodnia tego słońca trochę będę mieć. Ostatnio moje podróże są bardzo złożone i intensywne. W grudniu zachwycałam się świątecznym klimatem Anglii, Francji i Belgii, teraz czas na Szwajcarię i Włochy. Tydzień na nartach poprzedzi powrót do miejsc, które znam i lubię, ale też przede mną trochę nowych odkryć. Chodzę radosna i szczęśliwa, jakbym przyjmowała podwójną, a nawet potrójną dawkę witaminy D. Dobrze, że podróż jest tuż, tuż, bo byłabym nie do wytrzymania ;-)
We włoskich Dolomitach zawsze zamawiam na deser strudel na ciepło. Lubię smak nadzienia zrobiony z jabłek odmian u nas niedostępnych z dodatkiem chrupiących orzeszków pinii. Ten tyrolski strudel zrobiony jest z kruchego ciasta. Delikatnego, maślanego i bardzo kruchego. To zupełnie inny strudel niż ten pieczony w Austrii. Pierwszy przepis na włoski strudel z gór dostałam od naszej gospodyni Marii. Podzieliła się ze mną swoim starym rodzinnym przepisem. Jeżeli macie na niego ochotę zapraszam po przepis TUTAJ. Jeżeli wolicie strudel zrobiony z cieniutkich warstw ciasta, też znajdziecie go na blogu TUTAJ.
A dzisiaj zapraszam po kolejny przepis na tyrolski strudel. Ciasto jest bardzo kruche i co ważne nie ma dodatku proszku do pieczenia. Jabłkowe nadzienie aromatyzowane jest skórką z cytryny, cynamonem i odrobiną gałki muszkatołowej. Do tego rodzynki moczone w rumie i chrupkie orzeszki pinii.
Macie ochotę?
Strudel z jabłkami
Strudel di mele
ciasto
150 g masła w temperaturze pokojowej
100 g drobnego cukru
2 żółtka
1 jajko
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii
1/2 łyżeczki skórki startej z cytryny
szczypta soli
250 g mąki tortowej
nadzienie
3 duże jabłka
30 g rodzynek namoczonych w 2 łyżkach rumu (najlepiej przez noc)
2 łyżki orzeszków pinii
2 łyżki cukru
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
2 szczypty gałki muszkatałowej
1 łyżeczka skórki startej z cytryny
wierzch
1 jajko rozbełtane
1 łyżeczka orzeszków pinii
cukier puder
W misce zmiksować masło z cukrem na gładką masę. Cały czas miksując dodawać po 1 żółtku i jajko. Pod koniec miksowania dodać skórkę z cytryny, sól i wanilię. Dodać mąkę i zmiksować wszystko szybko do połączenia. Ciasto lekko zagnieść dłońmi, uformować kulę, lekko ją spłaszczyć i zawinąć w folię spożywczą. Wstawić ciasto do lodówki na 30 minut,
Jabłka obrać, wykroić gniazda nasienne i pokroić w bardzo cienkie plasterki (zrobiłam to szatkownicą). Wymieszać w misce z pozostałymi składnikami nadzienia.
Ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na lekko podsypanym mąką arkuszu papieru do pieczenia na grubość 5 mm. Na jednym z dłuższych końców ciasta rozłożyć nadzienie. Całość zwinąć w formę rulonu. Końce ciasta podwinąć pod spód. Wierzch posmarować jajkiem i posypać orzeszkami pinii. Przełożyć ciasto wraz z papierem na dużą blachę.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piec do zrumienienia się wierzchu około 45-50 minut. Wierzch upieczonego ciasta posypać cukrem pudrem.
Fantastyko !!!!!!!!!!!!!!!!! Uwielbiam takie smaki ,a tu aż trzy przepisu, co jeden to fajniejszy ,ale chyba ten najfajniejszy
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda pysznie :) Udanego wyjazdu! ;)
OdpowiedzUsuńJajkuuu, ale to cudo! Jadłabym :)
OdpowiedzUsuńStrudel wygląda bardzo apetycznie :) Zazdroszczę wyjazdu i czekam na relację :)
OdpowiedzUsuńJa mam, i to ogromną! :)
OdpowiedzUsuńUdanej podróży!
wspaniałe ciasto i te zdjęcia! mniam :)
OdpowiedzUsuńExcellent site I have bookmarked your site..
OdpowiedzUsuń________________
kristen stewart hot