Rågkakor czyli szwedzki pszenno żytni chleb z żurawinami.
Ostatnio
fascynują mnie skandynawskie języki. Ich brzmienie, pisownia i to, że
są... skandynawskie. Jakiś czas przed wyjazdem na koło podbiegunowe mój
syn zaczął się uczyć języka norweskiego. Byłam zaskoczona jego tempem
nauki jak i tym jak te zdania ładnie brzmią. Dołączając do ostatnich
skandynawskich klimatów w naszej rodzinie, zaczęłam sobie tłumaczyć
przepisy ze szwedzkiego (na szczęście jestem posiadaczką kilku
szwedzkich, świetnych magazynów kulinarnych). Kulinarne słownictwo (ale
tylko kulinarne) łatwo wchodzi mi do głowy i to tłumaczenie jest coraz
prostsze. W najbliższym czasie planuję zakup jeszcze kilku gazet, więc
możecie spodziewać się zalewu szwedzkich przepisów ;-) Kto będzie miał
dość, niech da mi znać;-)
Dzisiejszy
chleb w oryginale ma w sobie świeże borówki (brusznice). Ja
wykorzystałam żurawiny, które równie dobrze się sprawdziły. Mi
najbardziej smakują pajdy tego chleba z serem lub ze śledziami, ale
równie dobrze sprawdzi się się z konfiturami, wędliną lub pasztetami.
Chleb jest delikatnie słodkawy od dodatku miodu i melasy. Dobrze
zachowuje świeżość.
Dobry, prosty chleb.
Przepis z magazynu "Mat & vin".
Chleb pszenno żytni z borówkam (żurawinami)
Rågkakor med lingon
100 ml wody
60 g płatków żytnich lub pszennych lub orkiszowych
50 g masła
500 ml mleka
50 g świeżych drożdży
2 płaskie łyżeczki soli
2 łyżki miodu
1 łyżka ciemnej melasy (można zastąpić miodem)
320 g mąki żytniej chlebowej
560 g mąki pszennej chlebowej
1/2 szklanki świeżych lub mrożonych borówek (brusznic) lub żurawin
Płatki
zbożowe zalać wrzącą wodą i odstawić na parę godzin (lub całą noc) do
napęcznienia. Rozpuścić masło w rondelku i dodać mleko. Podgrzewać do
chwili, aż będzie letnie. Przelać do dużej miski. Dodać drożdże, miód i
melasę. Wymieszać i odstawić na na 5 -10 minut. Dodać płatki wraz z
resztą płynu, oba rodzaje mąki i sól. Miksować całość (końcówki haki)
przez około 10 minut do uzyskania gładkiego ciasta. Dodać borówki
(brusznice) lub żurawiny i miksować ciasto chlebowe przez jeszcze 2
minuty. Odstawić do wyrastania przykryte ściereczką na około godzinę.
Dwie
duże blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto wyrabiać dłońmi przez
chwilę, żeby usunąć z niego nadmiar gazu i podzielić na 4 części.
Dłońmi posmarowanymi olejem uformować z 1 części ciasta kulę, zrobić w
niej dość duży otwór i uformować na kształt wieńca. Ułożyć na blasze.
Tak samo postąpić z pozostałymi częściami ciasta. Układać po 2 wieńce
chlebowe na 1 blasze. Wierzch chlebów nakłuć widelcem. Odstawić do
ponownego wyrastania na około 40 minut. Nagrzać piekarnik do 225 stopni C
i piec chleby przez około 25-30 minut. Piec po 1 blasze z chlebami.
Wystudzić na kratce.
Przepis z magazynu "Mat & vin".
Smakowite! Bardzo ładnie wyglądają te żurawinowe oczka :)
OdpowiedzUsuńMi tez to się bardzo podoba.
UsuńKiedy przyjechałam do Danii miałam wrażenie, że wszyscy Duńczycy mają jakieś gule w gardle. Strasznie dziwnie i obco to wszystko brzmiało... I nie bardzo mi się podobało, szczerze mówiąc. Nie potrafiłam rozróżnić słów w zdaniach, no tragedia jednym słowem. Później zaczęłam się uczyć, i coraz bardziej mi się ten język podoba. Taki gulgoczący, ale w uroczy i całkiem melodyjny sposób.
OdpowiedzUsuńA słownictwo kulinarne też mi najlepiej do głowy wchodzi :)
Idealnie go opisałaś: uroczo gulgoczący. Ja się trochę zaczęłam uczyć szwedzkiego, bo wkrótce będę go miała wokół siebie, ale już wiem ze szybciej zrozumiem co bedą mówili w kawiarni niż w szpitalu😀
UsuńWygląda wspaniale i tak się zapowiada smakowo
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze ci się podoba😀
Usuńwspaniały! kolejny wypiek od Ciebie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy. Mam nadzieje, ze kolejny raz będziesz zadowolona.
UsuńNie wiedziałam, że moroszkę można kupić w Ikei! Dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuń