Garść wakacyjnych wspomnień i drożdżówki z serem.


Kiedy byłam na wakacjach, to padał deszcz i panowały iście północne temperatury. Kiedy wróciłam, zaczęły się upały z temperaturami, w których trudno mi funkcjonować. Taka przewrotność losu. Mimo niesprzyjającej pogody były to kolejne, cudowne wakacje w ukochanym miejscu. Morze, pusta plaża (tak, można takie znaleźć nad Bałtykiem w szczycie sezonu) i krzaki pełne jagód to coś niezbędnego dla mojego letniego wypoczynku. 

Teraz korzystam z uroków wyludnionego miasta i luźniejszych dni. Patrzę na pierwsze oznaki zbliżającej się jesieni, cieszę się z ciepłych wieczorów, szeleszczących, uschłych liści w lesie i wyboru dyń na straganach. A i tak, niezależnie od pory roku, piekę drożdżówki. Niedawno zdałam sobie sprawę, że w mojej kuchni, która jest zgodna z porami roku, przez cały czas królują drożdżówki. W miesiącach letnich zapominam o czekoladzie, tropikalnych owocach, orzechach (no może o nich, to tak niezupełnie)..., ale nie o drożdżówkach.
Chłodna i deszczowa aura wakacji sprzyjała wypiekaniu, więc powstało trochę nowych receptur, z którymi się z Wami podzielę. 

Niedaleko mojego nadmorskiego miejsca wypoczynku jest mała, lokalna mleczarnia "Śnieżka". Uwielbiam ich zwykły twaróg w pergaminie sprzedawany na wagę. To smak sera, jaki pamiętam z dzieciństwa. Prawdziwy. Do tego masło, które pachnie i smakuje masłem. Mając takie składniki, ciężko nie piec drożdżówek z serem, nie robić naleśników, czy leniwych. Proste smaki zapamiętane z dawnych lat.  Do tego twaróg z miodem z pobliskiej pasieki, z pomidorami, czy z kaszą gryczaną i miętą. Kuchnia francuska miała wakacje na moich wakacjach. Co roku jak przyjeżdżam nad morze, z pewnym niepokojem myślę, czy przypadkiem moja mała lokalna mleczarnia nie ulepszyła receptury, nie została wykupiona przez jakiś koncern mleczarski albo nie zbankrutowała. Oby taka chwila nie nadeszła, bo w takich małych wytwórniach można odnaleźć tak cenny prawdziwy smak i jakość. 

Zapraszam Was w takim razie na drożdżówki z serem. Proste do zrobienia, pełne smaku i świeżości także na drugi dzień. Maślane, aromatyczne, takie idealne letnie drożdżówki,


Drożdżówki z serem i kruszonką

ciasto 
500 g mąki pszennej (typu 550)
250 ml mleka 
150 g masła (rozpuszczonego i wystudzonego)
100 g cukru 
4 żółtka
30 g świeżych drożdży 
szczypta soli
skórka starta z 1/2 cytryny
rdzeń z 1/2 laski wanilii lub 1/2 łyżeczki pasty waniliowej

kruszonka 
50 g miękkiego masła
50 g drobnego cukru 
50 g mąki pszennej
 1 jajko (do posmarowania wierzchu)
 
masa serowa
400 g tłustego białego sera/twarogu
125 g cukru
2 żółtka
rdzeń z 1 laski wanilii
skórka starta z 1/4 cytryny

 Składniki kruszonki zmiksować i wstawić do lodówki do schłodzenia. Składniki nadzienia zmiksować do uzyskania gładkiej masy i wstawić do lodówki na czas wyrastania ciasta. Wyjąć z lodówki na pół godziny przed formowaniem drożdżówek.
 
Przygotować ciasto. W misce wymieszać letnie mleko i drożdże. Odstawić na 5 minut. Dodać żółtka, skórkę z cytryny, wanilię, cukier i sól. Wymieszać. Dodać mąkę i miksować (końcówki haki) do połączenia się składników. Dodać masło i miksować całość jeszcze przez 5-7 minut. Przykryć miskę ściereczką i odstawić ciasto do wyrastania na około 1 godzinę. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Na lekko podsypanym mąką blacie rozwałkować ciasto na grubość 2 cm. Wykrawać krążki dużym kubkiem lub szklanką i układać je na blasze (zachowując 5 cm odstępy) wyłożonej papierem do pieczenia. Z tej porcji robię drożdżówki na dwóch blachach z wyposażenia piekarnika. Odstawić drożdżówki do wyrastania na około 1 godzinę. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Obsypanym mąką dnem małego kubka zrobić w drożdżówkach po środku wgłębienie. Posmarować całość rozbełtanym jajkiem. Wypełnić dołki masą serową i posypać  kruszonką. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez około 15-20 minut. Po tym czasie boki ciasta i kruszonka powinny się zezłocić.


Komentarze

  1. Pysznie wyglądają Twoje drożdżówki. Na pewno skorzystam z przepisu. Może już w przyszły weekend?
    Dziękuję i pozdrawiam!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dawno Ciebie tu nie było. Cieszę się, że znowu Cię "widzę". Drożdżówki naprawdę są pyszne. Jestem pewna, że będziesz zadowolona. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Takie domowe najlepsze! Kruszonka obowiązkowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też obowiązkowo musi być kruszonka na drożdżówkach. Ta jej chrupkość w kontraście do miękkiego ciasta i nadzienia.... pycha.

      Usuń
  3. Ależ one musiały pachnieć!
    Uwielbiam takie produkty od lokalnych sprzedawców, smakują starymi, dobrymi czasami... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się wyszukiwać małych lokalnych producentów, bo smak ich produktów, często jest jak powrót do dzieciństwa.

      Usuń
  4. Przepiekna opowiesc, cudowne zdjecia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie cieszą Twoje słowa. Serdecznie dziękuję.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.