Flapjacks z orzechami i kajmakiem. Dla wszystkich uczniów i nie tylko.
Ciężko mi uwierzyć, że to już koniec wakacji. Rozpoczęcie roku szkolnego, inny rytm dnia, poranne okupowanie łazienki przez nastolatka, szykowanie kanapek do szkoły... To wszystko zaczyna się jutro!
Ostatnie kilkanaście dni, to był u mnie czas totalnego lenistwa. Tylko ja i kot. Po pracy przejażdżka na rowerze, obiad gdzieś po drodze, stosy książek czytanych do późna, tańczenie o świcie przy porannej kawie. Kiedy mój syn był z tatą na męskiej wyprawie na koło podbiegunowe, ja delektowałam się pustym domem i prawie nieograniczonym wolnym czasem. Kiedy oni podziwiali zorze polarne, ja już spałam, kiedy oni płynęli przez fiordy, ja ciężko pracowałam ;-), kiedy szukali na noc domku z dachem porośniętym trawą, ja przewracałam kolejne strony jakiegoś skandynawskiego kryminału, kiedy rzucali się śnieżkami na górskich szczytach, ja wyciągałam z szafy najcieńszą sukienkę....
Może dlatego, że tak odpoczęłam i stęskniłam się za nimi, to z przyjemnością myślę o intensywnych dniach, które nadchodzą.
Mój syn jeździ do szkoły kilkanaście kilometrów rowerem, do tego droga do ula, żeby odwiedzić pszczoły i jeszcze wszystkie pozostałe wyprawy. Z tego robi się często 40, 50 km dziennie (a bywało, że i 70 km). Zapewne domyślacie się ile taki nastolatek zjada ;-). Potrzebuje też czasami czegoś słodkiego na pokrzepienie. Idealnym rozwiązaniem są zbożowe batoniki (flapjacks), które ostatnio piekę w dużych ilościach. Wiem co jest w ich składzie, dobrze się przechowują i dostarczają energii, kiedy zaczyna jej brakować. Przetestowałam jej na tegorocznych wakacjach. Po całym dniu pływania na desce, czy jeżdżeniu na rowerze każdego stawiały na nogi. Przyjemnie słodkie odkajmaku, pełne orzechów i suszonych owoców z chrupiącymi płatkami zbożowymi każdemu smakowały. Do ich zrobienia używam różnych płatków i orzechów, w zależności od tego co mam pod ręka. Dzięki temu ich smak często jest inny. Pieczone dłużej stają się chrupiące i twarde, a skracając czas pieczenia uzyskamy lekko ciągnące w środku. Najlepiej dostosować czas pieczenia do własnego piekarnika.
Flapjacks z orzechami i kajmakiem
150 g lekko słonego masła (można użyć zwykłego i 2-3 szczypt soli)
180 g jasnego cukru muscovado)
225 g kajmaku (używam gotowego z puszki Gostyń)
350 g płatków zbożowych (owsianych, żytnich, orkiszowych, jęczmiennych....)
200 g orzechów (nerkowców, migdałów, włoskich, laskowych...)
50 g suszonej żurawiny (rodzynek, pokrojonych moreli, śliwek....)
Nagrzać piekarnik do 160 stopni C. Prostokątną formę do pieczenia o wymiarach około 23x18 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
W misce wymieszać orzechy z płatkami zbożowymi i suszonymi owocami.
W rondelku rozpuścić (cały czas mieszając) masło z cukrem i kajmakiem. Kiedy masa się połączy zalać nią mieszankę zbożowo orzechową. Całość wymieszać, aż masa kajmakowa pokryje płatki. Przełożyć całość do formy. Wyrównać powierzchnię wypukłą stroną łyżki lekko całość dociskając.
Wstawić do piekarnika i piec około 20 minut. Po 25 minutach pieczenia wystudzone batoniki będą bardziej chrupiące. Czas pieczenia najlepiej dopasować do własnego piekarnika. Wierzch powinien być zrumieniony, ale nieprzypieczony.
Wyjąć z piekarnika i jeszcze ciepłe lekko naciąć je z wierzchu nożem. Ułatwi to krojenie ich po wystudzeniu. Zostawić do całkowitego przestudzenia. Po tym czasie pokroić całość w kwadraty. Przechowywać w puszcze.
Pyszne i bardzo pożywne! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńI jedno i drugie. Dobre, kiedy potrzebny jest duży zastrzyk energii.
UsuńWyglądają apetycznie! ;)
OdpowiedzUsuńIdealne do szkoły! *.*
Bardzo dobrze sprawdzają się jako szkolna słodkość. I w składzie same dobre rzeczy.
UsuńNo to chłopaki mieli wyprawę!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie batoniki, muszę zacząć częściej je piec :)
Oj mieli. Tylko teraz gorzej znoszą upały. Męska wyprawa z reniferami w tle.
UsuńEkstra są takie batoniki;)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z tym zgadzam :-)
UsuńAle apetyczne te batoniki!
OdpowiedzUsuńA jakie dobre.
Usuńa czy zamiast kajmaku może być mleko skondensowane?
OdpowiedzUsuńupieczone! u nas z modyfikacjami tzn. bez owoców, tylko z orzechami, za to zamiast części masy krówkowej pure z dyni hokkaido :) PYSZNE!!!
OdpowiedzUsuńTo są pyszne ciacha i bardzo pożywne. :)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka