Szybkie szwedzkie bułki śniadaniowe z pestkami dyni.
Czasami nie starcza mi czasu, żeby upiec kolejny chleb na zakwasie albo po prostu mam ochotę upiec bułki. Lubię takie przepisy, w których wystarcza chwila miksowania, a resztę robi czas. I lubię takie bułki, które mają dużo chrupiącej skórki, a mało miąższu. I są nierówne i takie domowe. I lubię... skandynawskie przepisy. Za ich prostotę i za smak.
Snittsidan bullar
szwedzkie bułki z pestkami dyni
250 g (2 szklanki) mąki orkiszowej lub pszennej pełnoziarnistej
50 g (1/3 szklanki) mąki żytniej
6 g świeżych drożdży lub 1 łyżeczka suszonych
220 g wody
3/4 łyżeczki soli
pestki dyni
oliwa z oliwek
Wymieszać drożdże z wodą i odstawić na 5 minut. Dodać oba rodzaje mąki i sól. Miksować całość przez około 5-7 minut. Wyrobione ciasto jest dość kleiste. Miskę przykryć ściereczką i odstawić je na 1,5 godziny.
Ciasto przełożyć na podsypany mąką blat lub kawałek papieru do pieczenia i uformować z niego wałek grubości5 cm. Ciąć go na 2,5 cm kawałki. Miejsca nacięcia obsypać mocno pestkami dyni. Ja wsypuję pestki do miseczki i dociskam do nich miejsca nacięcia. Klejące się ciasto ułatwia ich przyklejenie.
Bułeczki ułożyć (częścią z pestkami na dole i na górze) na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką i odstawić do ponownego wyrastania na 45 minut. Bułeczki bardzo nie urosną.
Nagrzać piekarnik do 220 stopni C i piec około 20 minut do zrumienienia się wierzchu. Jeszcze gorące posmarować lekko oliwą z wierzchu. Pozostawić na kratce do wystudzenia.
Przepis Jane Mason z książki "The book of buns"
Smacznie ;-)
OdpowiedzUsuńMiłe poranne przyjemności.
UsuńWyglądają wspaniale, urocze ;-) I to bardzo ciekawe, że takie "ciężkie" ciasto rośnie na samych drożdżach!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podobają. Rosną, ale nie tak bardzo jak pszenne. Mają też dłuższy czas pierwszego wyrastania, bo ponad godzinę.
UsuńTakie lubię! Pysznie wyglądają :) Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuje i tez życzę udanego weekendu.
UsuńUwielbiam bułki z dynią! Najlepsze są z hummusem i ogórkiem, albo masłem orzechowym ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Narobiłeś mi apetytu tą bułką z hummusem i ogórkiem. Uwielbiam takie smaki.
Usuńuwielbiam twoje przepisy, każde 'innej narodowości) *.*
OdpowiedzUsuńzapraszam na podróże, jedzenie, kulture i ciuchy :) : http://natkaczo.blogspot.com/
Cudownie przeczytać takie słowa. Bardzo mnie one cieszą. Dziękuje. Ja lubię tak kulinarnie zwiedzać świat. :-)
UsuńTeż lubię skandynawskie przepisy, mają w sobie coś łapiącego za serce :)
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego cieszę. Skandynawskich smaków będzie jeszcze u mnie dużo. Obiecuję.
UsuńŚrednio lubię takie bułeczki :)
OdpowiedzUsuńCzesć, Lo! Dziękuję za wspaniałe inspiracje! Robionie bułek to fantastyczne zajęcie dla dzieci.
OdpowiedzUsuńMam tylko pytanie, czy można te bułeczki zrobić na jasnej orkiszowej mące? I czy można połączyć mąki (razową i jasną, tak jak w przepisie na bułki orkiszowo-żytnie?) jeśli tak, to czy należy zwiększyć ilośc drożdży?
Mój synek raz w tygodniu piecze bułki w przedszkolu i uwielbia to zajęcie! Tam ciocie robią bułki z włąsnej, zmielonej z dziećmi mąki, dodają do masy też mleko i miód, dzięki czemu bułeczki są słodsze i cudownie puszyste.
Pozdrawiam ciepło.
Kasia