Bułeczki cynamonowe i Nordic Bakery.
Uwielbiam skandynawskie wypieki, więc kiedy ukazała się książka Nordic Bakery kupiłam ją od razu. Wykorzystałam z niej większość przepisów i nie zawiodłam się. Od wypieku pierwszych, klasycznych cynamonowych bułeczek zapragnęłam kiedyś odwiedzić to miejsce i spróbować ich na miejscu. I nadszedł ten dzień, kiedy przestąpiłam próg londyńskiej Nordic Bakery i poczułam zapach cynamonu i kawy. Każdego dnia pobytu wpadałam tam na popołudniową kawę i coś słodkiego. Za każdym razem próbowałam czegoś nowego, ale nic nie zastąpi ciepłych, ciężkich cynamonowo kardamonowych bułek z lepkim wierzchem i dużego kubka kawy. Rozsmakowałam się też w dużych, płaskich drożdżówkach z nadzieniem z czerwonych borówek lub z jabłek i migdałów. Duże ciasta w formie bab stoją przykryte kloszami, a w koszykach i na blachach leżą muffiny i ciasta z owocami. Na śniadanie można zjeść też jogurt z owocami i przyrządzaną na miejscu granolą lub pieczone w piekarniku naleśniki. Na miejscu oprócz słodkich wypieków, można zjeść sałatki, kanapki na żytnim chlebie (z łososiem, klopsikami, śledziem, serami...), quiche i pieczone pierożki z nadzieniem z ryżu. Oprócz tego można kupić płaskie żytnie chleby, granole, dżemy (jagodowy i borówkowy), cordiale, kawę w puszkach i wyroby z materiału (ściereczki, fartuszki, obrusy, torby). Obsługa jest bardzo młoda i serdeczna. W Nordic Bakery przez cały dzień jest pełno. Stoliki przez cały czas są praktycznie zajęte, a i tak drzwi co chwila się otwierają. Jak nie ma miejsca, chętni kupują słodkości i kawę na wynos i pędzą dalej (jak cały Londyn).
Jak będziecie w Londynie i lubicie skandynawskie klimaty i smaki, odwiedźcie to miejsce koniecznie. To dobre miejsce na śniadanie, kiedy nie jesteście zwolennikami ciężkich i obfitych angielskich wersji.
Nordic Bakery można znaleźć w Londynie w trzech lokalizacjach:
14a Golden Square, Soho (czynne poniedziałek - piątek 7.30 – 20.00, soboty 8.30 – 20.00,
niedziele i święta 9.00 – 19.00)
niedziele i święta 9.00 – 19.00)
37b New Cavendish Street, Marylebone (czynne poniedziałek - piątek 7.30 – 18.30, soboty 8.30 – 18.30, niedziele i święta 9.00 – 18.30)
48 Dorset Street (czynne poniedziałek - piątek 7.30 – 18.30, soboty 8.30 – 18.30, niedziele i święta 9.00 – 18.00)
http://www.nordicbakery.com/
Inne przepisy z Nordic Bakery znajdziecie w poniższych linkach.
Dzisiejszy przepis, który mam dla Was jest oczywiście na bułeczki cynamonowe. Inne niż te klasyczne. Miękkie w środku, z chrupiącym wierzchem. Idealne na słodką chwilę przerwy albo na obdarowanie kogoś bliskiego.
Miękkie bułeczki cynamonowe
soft cinnamon buns
zaczyn
25 g świeżych drożdży
200 ml letniego mleka
1 łyżeczka drobnego cukru
130 g mąki pszennej (typu 550)
65 g drobnego cukru
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka mielonego kardamonu
75 g rozpuszczonego masła
260 g mąki pszennej (typu 550)
nadzienie
25 g miękkiego masła (w temperaturze pokojowej)
40 g brązowego cukru demerara
2 łyżki cynamonu
1 jajko lekko ubite
drobny cukier do posypania wierzchu
Przygotować zaczyn. Do miski wlać ciepłe mleko i pokruszyć drożdże. Dodać mąkę i cukier. Wymieszać całość na pastę i odstawić na 10 minut.
Dodać 65 g cukru, sól, kardamon i rozpuszczone masło. Dobrze wymieszać. Dosypać 260 g mąki. Wyrabiać ciasto mikserem (końcówki haki) przez około 10 minut, do uzyskania gładkiego, nieklejącego się do brzegów miski ciasta. Miskę przykryć ściereczką i odstawić ciasto do wyrośnięcia na 30-45 minut. Powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto odgazować (wyrabiając je dłońmi przez chwilę) i podzielić na 2 części. Do wałkowania ciasta nie trzeba podsypywać blatu mąką. Jedną część ciasta rozwałkować na prostokąt o wymiarach 30x50 cm. Posmarować połową miękkiego masła, posypać 1 łyżką cynamonu i połową cukru. Ciasto zwinąć w rulon i kroić na 4 cm kawałki. Układać je na blasze (zachowując odstępy) wyłożonej papierem do pieczenia. Tak samo postąpić z drugą częścią ciasta. Blachy z bułeczkami przykryć ściereczką i odstawić do ponownego wyrastania na 30 minut. Po tym czasie wierzch posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać cukrem. Piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez 10-12 minut lub do uzyskania złotego koloru wierzchu. Bułeczki studzić na kratce.
Najlepiej smakują w dniu pieczenia. Bardzo dobre do mrożenia.
Przepis Miisa Mink z książki "Nordic Bakery cookbook"
No, zazdroszczę... Jak nie zazdrościć...??? Cudnie miałaś :) Szkoda, że kiedy byłam w Londynie, nie wiedziałam nawet o tym miejscu... Co tam, przepis jest u Ciebie można robić i stworzyć sobie choć troszkę tamtego klimatu :)
OdpowiedzUsuńA ja chodząc po Londynie co chwila wpadałam na miejsca, których mam lub znam ich książki kucharskie. I tak sobie myślałam, że Londyn to teraz chyba najpopularniejsze i rozwojowe kulinarnie miejsce.
UsuńSame pyszności zaprezentowane;)
OdpowiedzUsuńJak tu się nie zgodzić ;-)
UsuńCzy mogę zamrozić 1 część ciasta? zaraz po podziale, przed rozwałkowywaniem itd?
OdpowiedzUsuńMożna i odmrażać je później w lodówce przez kilka godzin. Bardziej polecałabym zamrozić zaraz po uformowaniu (bez drugiego wyrastania), odmrażać w lodówce, a ułożone na blasze pozostawić do drugiego wyrastania. Posmarować jajkiem i posypać cukrem tuż przed pieczeniem.
UsuńUwielbiam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że mogłaś odwiedzić to miejsce, może i mi kiedyś się uda... :)
Bułeczki wyglądają cudownie :)
Ja też ją uwielbiam, dlatego taką przyjemność sprawiły mi odwiedziny tam. Życzę Ci w takim razie niezapomnianej wizyty.
UsuńZjadłabym wszystko z tych zdjęć;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię. Skandynawskie smaki są pyszne w swej prostocie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie cynamonowe babeczki. Wygladaja pysznie. A te ksiazke tez lubie. Ostatnio robilam z niej pulle...wyszla rewelacyjna :)
UsuńP.S. Wczoraj pisalam z telefonu, stad te bledy...dlatego skasowalam komentarz...wybacz :)
Ja też bardzo lubię pullę z tego przepisu. Miło mieć taki wypiek w domu. Nie ma problemu ze skasowaniem. To bardzo miłe, kiedy zostawiasz ślad swoich odwiedzin. Zawsze mnie to cieszy. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńSzkoda, że nie dałaś znać, może udałoby się nam spotkać, chętnie pokazałabym Ci moje ulubione miejsca albo tylko wypiła kawę w NB - zawsze, jak jestem w Londynie, idę do jednej z nich, najczęściej w Marylebone (bliska zresztą polskiego konsulatu i ambasady), lub Golden Square - tam się kiedyś spotkałam z pewną miłą polską blogerką:-)
OdpowiedzUsuńDaj proszę znać następnym razem.
Aniu, gdybym wiedziała wcześniej, że jadę... To był totalny spontan i niespodzianka ze strony męża. Pytanie o Londyn przez telefon, za chwilę mail z biletami i wyjazd... Obiecuję, że następnym razem dam znać. Sama bardzo chciałabym się spotkać z Tobą. Ja byłam właśnie w tych dwóch NB. Nie byłam tylko na Dorset. A do Manchesteru masz daleko?
UsuńRozumiem:-) Tak, do Manchesteru daleko, do Londynu znacznie bliżej:-) Salisbury jest w południowej Anglii, i tylko 1,5 godziny pociągiem do Londynu. Manchester na Północy, i ponad 4 godziny:-) Zapraszam też do historycznego Salisbury, mieszkam zaledwie 10 mil od Stonehenge, no i pełen zabytków, znany mi od podszewki Winchester również blisko. Londyn Londynem, ale Południe Anglii pełne jest wspaniałych miejsc;-)
UsuńDużo słyszałam o urokach południowej Anglii. Kiedyś się zabiorę z moim mężem, który bardzo często jeździ do UK. Poproszę go, żeby mnie zostawił na południu na 3 dni i zabrał wracając ;-) Wtedy na pewno dam Ci znać i spotkamy się. Co o tym myślisz?
Usuńehhh Lo... i co ja mam teraz zrobić? rozmarzyłam się, zazdrość mnie zeżarła i nic mi nie pozostaje jak tylko zaplanować taki cynamonowy wypiek na weekendowe śniadanie :)
OdpowiedzUsuńZazdrość nie ma co zżerać, bo bułeczki są do zeżarcia ;-) W takim razie miłego pieczenia na śniadanie i czekam na wieści jak smakowały.
Usuńprzepyszne! jadłam i piekłam już nie jedne ślimaczki cynamonowe ale te są najsmaczniejsze!
UsuńDzięki!
Bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona z przepisu. Na Ciebie zawsze można liczyć z wypiekiem takich bułeczek :-)
UsuńAle się głodna zrobiłam, moje smaki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego cieszę :-)
UsuńUwielbiam takie wypieki, ostatnio robiłam bułeczki cynamonowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
To zupełnie jak ja. Drożdżowe, cynamonowe - najlepsze.
Usuń