Sernik czekoladowy z batonikami Daim


Czy może mieć coś wspólnego sernik z wełną? W tym przypadku tak. Pod koniec roku natchniona przez córeczkę, postanowiłam zacząć robić na drutach. Na pierwszy ogień miała iść poduszka. Kupiłam druty, piękną, islandzką wełnę i wzięłam się do pracy. Brakowało mi tylko wkładu do poduszki. Pojechałam do sklepu Ikea i tam prawie wpadłam na kosz pełen batoników Daim. To tak naprawdę jedyny kupny batonik, który lubię. Pakując je do koszyka pomyślałam, żeby upiec z nimi sernik. Obok batoników leżała szwedzka mleczna czekolada, która również trafiła do koszyka. I tak dzięki mojemu nowemu hobby powstał ten sernik. Nigdy nie wiadomo, kiedy człowieka najdzie wena. Mnie dopadła w sklepie z meblami. 

Sernik jest aksamitny i delikatnie czekoladowy, na chrupiącym, karmelowym spodzie. W trakcie pieczenia większość kawałków batoników rozpuszcza się, tworząc w masie karmelowe przerywniki.
Moi domownicy są zachwyceni jego smakiem... i moimi postępami w robieniu na drutach.


Sernik czekoladowy z batonikami Daim

spód
60 g ciastek typu digestive, petit beurre (pokruszonych)
40 g roztopionego masła
40 g cukierków lub batoników Daim
30 g płatków migdałowych

masa serowa 
500 g sera śmietankowego mielonego
3 jajka
150 g mlecznej czekolady
150 g drobnego cukru
100 g cukierków lub batoników Daim (posiekanych na 0.5 cm kawałki)

wierzch
30 g cukierków lub batoników Daim (posiekanych na 0.5 cm kawałki)
 150 g kremu krówkowego lub kajmaku

Tortownicę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Zmiksować na proszek  batoniki Daim i ciastka. Dodać rozpuszczone masło i płatki migdałów. Wymieszać. Wyłożyć masą dno tortownicy. Wstawić ją do lodówki na czas robienia masy serowej. 

Nagrzać piekarnik do 150 stopni C. Czekoladę rozpuścić na parze. W misce zmiksować jajka z cukrem. Dodać ser i zmiksować do połączenia. Dodać czekoladę i ponownie zmiksować. Dosypać pokrojone na kawałki batoniki Daim i wymieszać całość szpatułką. Masę wylać na spód ciasta. Wstawić do piekarnika i piec przez 1 godzinę. Studzić sernik w wyłączonym piekarniku z uchylonymi drzwiczkami. Wystudzony wstawić na noc do lodówki.
Masę krówkową rozprowadzić po wierzchu ciasta. Posypać pokrojonymi na kawałki batonikami Daim. 


Komentarze

  1. Mmm, znakomicie ten sernik wygląda :)
    Ja na drutach zrobiłam czapeczkę dla mojego autka, i to chyba mi wystarczy... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czapeczki to jeszcze nie mój poziom. Nawet dla autka ;)

      Usuń
  2. Sernik wygląda wspaniale! ja też lubię te batoniki :)
    A za robienie na drutach podziwiam! nigdy nie posiadłam tej sztuki mimo wielokrotnych prób. Wolę szydełko i już :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szydełko jeszcze przede mną, chociaż w dzieciństwie na nim robiłam. Teraz wracam z przyjemnością do takich zajęć. Haftowanie opanowałam, teraz druty.

      Usuń
  3. Wow, znakomity sernik! *.*
    Wygląda obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Umarłam!.. Daima mogłabym zajadać tonami! Sernik idzie na pierwsze miejsce listy 'do zrobienia' .. ah! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Czekam w takim razie na wieści z wrażeniami.

      Usuń
  5. a ja właśnie pochłonęłam dwie daimsowe czekolady, które przyfrunęły do mnie zza kręgu polarnego, a ikeja tak daleko ... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja prawie przy każdej wizycie w I. muszę kupić Daimy. Nałóg!

      Usuń
  6. Lo, jeśli to lopi to od razu spytam, jaki to kolor? :) Czaję się na nią od jesieni, jak skończę szal z norweskiej dla odmiany ;) to zaryzykowałabym prosty sweter (z tej najgrubszej), kolor Twojej wygląda na idealny :)
    No i Daimy... :-)

    Pozdrowień moc :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to cudowna wełna lopi. Kolor 0056. Dla mnie kolor idealny. A jakiej norweskiej używasz?

      Usuń
    2. Lo, dziękuję Ci ogromnie, zapisałam i z dużym prawdopodobieństwem skorzystam, coraz bardziej jestem przekonana do swetra :) Norweska w tej chwili akurat Drops, alpaka z jedwabiem, bardzo lubię te ich włóczki, naturalne, delikatne, piękne kolory i taaakie ciepłe :)
      Strasznie żałuję, że nie można nigdzie dostać polskiej wełny tej jakości..

      Usuń
  7. Daimy uwielbiam:) ... a kolor wełny po prostu .... boski:)... tylko ja do robienia na drutach zdolności niestety nie posiadam:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.