Bajgle
Uwielbiam bajgle. Mam sentyment do robionych z nich kanapek z pastą z tuńczyka i selera naciowego. Moje pierwsze w życiu bajgle jadłam właśnie z takim dodatkiem. Od czasu do czasu piekę ich większą ilość i zamrażam. Bajgle to doskonałe pieczywo na kanapki w podróży. Utrzymują świeżość dłużej niż typowe bułki pszenne. Ich lekko ciągnący miąższ powstaje dzięki gotowaniu w kąpieli sodowej. Im dłużej się je gotuje tym miąższ będzie bardziej ciągnący. Bajgle doskonale smakują po lekkim opieczeniu w tosterze lub na suchej patelni. My zjedliśmy je z kremowym serkiem, wędzonym łososiem, jajkiem w koszulce i rukwią wodną.
Dobrego weekendu życzę Wam.
Bajgle
6 dużych lub 12 małych
zaczyn
1/2 łyżeczki suszonych drożdży
315 g mąki pszennej typy 550
345 ml (1 1/4 szklanki) wody
ciasto
1/4 łyżeczki suszonych drożdży
240 g mąki pszennej typy 550
1 łyżeczka soli
1/2 łyżki miodu
do posypania wierzchu
sezam, mak, sól morska...
do gotowania
1 łyżka sody
Przygotować zaczyn. W dużej misce wymieszać łyżką drożdże z mąką. Dodać wodę i wymieszać do otrzymania gęstej pasty. Przykryć miseczkę folią i odstawić do wyrośnięcia na 2 godziny. Po tym czasie zaczyn powinien być spieniony i pełen bąbelków.
Przygotować ciasto właściwe. Do zaczynu dodać drożdże (1/4 łyżeczki), , miód, sól i mąkę. Mikserem wyrobić całość na gładkie ciasto. Trwa to około 6 minut. Jeżeli ciasto jest zbyt suche dodać 1-2 łyżeczki wody.
Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia i lekko posmarować go olejem. Ciasto podzielić na 6 lub 12 równych części i uformować z nich bajgle. Można z każdego kawałka ciasta uformować wałek i zwinąć go w formie bajgla. Lub każdy kawałek ciasta uformować w kulę, na środku zrobić palcem otwór i naciągając uformować bajgla (ja stosowałam tę metodę). Uformowane bajgle ułożyć (zachowując odstępy) na blasze. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na 25 minut. Po tym czasie bajgle wstawić wraz z blachą do lodówki na całą noc. Może je przechowywać w lodówce do 2 dni.
Nagrzać piekarnik do 250 stopni C. W dużym garnku zagotować wodę wraz z 1 łyżką sody. Blachę wyłożyć nowym papierem do pieczenia (również posmarowanym olejem). W zależności od wielkości garnka wkładać do gotującej się wody po 2-3 bajgle. Duże bajgle gotować po 40-50 sekund z każdej strony. Ułożyć je na blasze (zachowując odstępy). Wierzch posypać makiem, solą, sezamem... Wstawić do piekarnika i piec 5 minut. Po tym czasie obrócić formę o 180 stopni i zmniejszyć temperaturę piekarnika do 220 stopni C. Piec 5-7 minut lub do chwili, kiedy wierzch bajgli stanie się złocisty.
Przepis Peter Reinhart z książki "The bread baker's apprentice".
Ja też uwielbiam bajgle i od czasu do czasu próbuję nowych przepisów, ale najbardziej lubię po prostu je kupić :))
OdpowiedzUsuńSpróbuj tych, to przestaniesz kupować ;-)
Usuńbardzo lubię bajgle :) robiłam kilka razy i zrobię jeszcze nie raz :)
OdpowiedzUsuńmoje ulubione z pure z groszku i ze smażoną rybką czyli tak bardziej obiadowo :)
Bardzo podoba mi się Twoje bajglowe "nadzienie".
UsuńMusiałabym upiec... Bo po wakacjach w Ameryce wciąż mam ich smak w ustach... Piękne zdjecia!
OdpowiedzUsuńJa właśnie tam jadłam je pierwszy raz. I sentyment dla smaku i konsystencji pozostał.
Usuń