Orzechy, kawa i czekolada. Proste, doskonałe jesienne ciasto i nowa książka Trine Hahnemann
Mam słabość do skandynawskich wypieków, więc kiedy pojawiła się zapowiedź nowej książki Trine Hahnemann, zamówiłam ją w "ciemno". Wystarczyła mi tematyka i nazwisko autorki, której mam wcześniejsze książki. I z przyjemnością muszę Wam powiedzieć, że nie zawiodłam się. Książka jest pięknie wydana. Na matowym papierze o dużej gramaturze, bogato ilustrowana zdjęciami w prostych, typowo skandynawskich aranżacjach. I co najważniejsze - przepisy. Na niezwykle proste, a efektowne do wykonania wypieki. Znajdziecie tam znane klasyki jak cynamonowe bułki, szwedzkie pierniczki, maślane kruche ciasteczka, czy gwiazdki z ciasta duńskiego, ale też bardzo dużo całkiem nowych przepisów. Wśród dodatków przeważa marcepan, kardamon, cynamon, orzechy, konfitura z owoców dzikiej róży, mąki pełnoziarniste...
Książka podzielona jest na kilka części: ciasta i ciastka, midsommar (czyli szwedzkie święto w okolicy przesilenia letniego), chleby i wytrawne wypieki, Boże Narodzenie i skandynawskie konfitury. W każdym dziale znajdziecie masę przepisów, które są tak kuszące, że trudno się zdecydować.
Ja jednego dnia wypróbowałam trzy receptury i byłam zaskoczona, jak mało czasu zajęło mi ich wykonanie.
Dzisiaj zapraszam Was na warstwowe ciasto orzechowo kawowe. Masa to najprostsza bita śmietana z dodatkiem kawy, a ciasto to blaty bezowo orzechowe. Wierzch polany jest gorzką czekoladą. Po nocy spędzonej w lodówce, całość smakuje jak wykwintny tort orzechowy. Blaty bezowe po upieczeniu są dosyć miękkie. Nie przypominają chrupiącej bezy orzechowej. Po wystudzeniu nabierają chrupkości.
Proste składniki, proste wykonanie... DUŻY efekt.
Do ciasta użyłam tegorocznych orzechów włoskich. Ich jakość jest bardzo ważna. Zjełczałe, stare zepsują wszystko.
Moi drodzy, wyjeżdżam na kilka dni. W poszukiwaniu piękna i pysznej kawy. Na Wasze komentarze, które zawsze czytam z wielką przyjemnością, odpowiem za tydzień, po powrocie.
Ciasto orzechowo kawowe
ciasto
300 g wyłuskanych orzechów włoskich
200 g drobnego cukru
6 białek
krem
300 ml śmietanki kremówki (36%)
4 łyżki drobnego, jasnego brązowego cukru
1 łyżka kawy instant (użyłam nescafe espresso)
wierzch
100 g gorzkiej czekolady
20 g masła
12 połówek orzechów włoskich
masło do wysmarowania formy
Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia, a rant tortownicy o średnicy 24 cm posmarować masłem i położyć ją na blasze. Nagrzać piekarnik do 160 stopni C.
Przyrządzić ciasto. Zmielić orzechy z połową cukru. Zmiksować białka do uzyskania lekkiej piany. Dodać resztę cukru i zmiksować do uzyskania sztywnej piany. Dodać orzechy i delikatnie wymieszać. Wyłożyć do formy 1/3 masy i wstawić do piekarnika. Piec 35 minut. Wyjąć, zdjąć z blachy ciasto wraz z papierem. Okroić ciasto nożem na około rantu. Na blachę położyć nowy kawałek papieru, rant tortownicy i nałożyć kolejne 1/3 ciasta. Piec 35 minut i tak samo postąpić jak wcześniej. Tak samo upiec trzeci blat ciasta. Ciasto można upiec też w trzech tortownicach.
W misce zmiksować kremówkę, cukier i kawę na sztywną masę.
Na duży talerz nałożyć 1 blat ciasta, a na niego połowę kawowej bitej śmietany. Na nią drugi blat i resztę śmietany. Całość przykryć ostatnim blatem. Czekoladę roztopić na parze. Dodać masło i wymieszać. Lekko przestudzić. Jeszcze płynną czekoladą polać wierzch ciasta. Udekorować połówkami orzechów. Ciasto można jeść od razu, ale najlepiej smakuje po nocy spędzonej w lodówce.
Przepis Trine Hahnemann z książki "Scandinavian baking"
Szczęka opada! Boski ;)
OdpowiedzUsuńZachciało mi się mieć to książkę, a ciasto z pewnością zrobię!!!
OdpowiedzUsuńp.s. Czy te szklanki faktycznie trzymają ciepło dłużej?
Poszukam tej książki, może już przetłumaczyli na duński ;) Też bardzo lubię skandynawskie wypieki, są takie... Domowe :)
OdpowiedzUsuńTen tort podoba mi się ogromnie, zapiszę sobie przepis, na wypadek, jeślibym jednak książki nie znalazła :)
Zapragnęłam tej książki po przeczytaniu, jakie przepisy się w niej znajdują. A to ciasto to już argument zupełnie nie do zbicia- wygląda bosko! I ta prostota składników- skandynawsko na wskroś. Wciąż nie mam śmiałości zrobić podejścia do domowej bezy i w tym momencie bardzo mi szkoda.
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji w ...Italii ? Na Ciebie zawsze mogę liczyć że wyciągniesz jakiś przepis pod mój smak. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoskie! Taki kawałek torta to dobry sposób na chandrę... :)
OdpowiedzUsuńpiękne i z pewnością przepyszne :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciasto. Prezentuje się doskonale. A dodatek kawy wyśmienity, jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam skandynawskie kryminały, więc podejrzewam, że skandynawskie wypieki także będą mi bliskie (zresztą np pierniczki skandynawskie uwielbiam),
Pozdrowienia
ciasto jak milion dolarów:) boskie! cudowne! achh
OdpowiedzUsuńWitam:) Skusiło mnie piekne zdjęcie, okładka książki i połączenie kawy z orzechami. Zapowiada się wykwintnie i jesiennie, rozpieszczę więc swoją rodzinę i zrobię, zainspirowana, orzechowe pysznidełko. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWspaniała książka, wspaniałe ciasto - jako number one fan skandynawskich wypieków, jestem zachwycona. Książkę oczywiście mam, ale wyprzedziłaś mnie (nie pierwszy raz), z wypróbowaniem przepisu:-)
OdpowiedzUsuńCudowności :)
OdpowiedzUsuńksiążka wygląda super, ciasto również :)
OdpowiedzUsuńBoniu, to ciasto wygląda obłędnie! Zakochałam się w nim :) Zrobię na jakąś okazję, o tak! Tylko muszę jakąś okazję znaleźć jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
P.S. Piękne zdjęcia!