Na śniadanie. Bułki cebulowe.


Podobno koty lubią dużo i długo spać. Nasz budzi się o wschodzie słońca i rozpiera go energia. Przez niego chyba zacznę tęsknić za zimą. Jest jeden plus tych wczesnych pobudek. Mój dzień stał się dłuższy i mam więcej czasu. Zarówno na rzeczy pożyteczne jak i przyjemne.
I tak o świcie zaczynamy dzień. Parzę kawę i wyprowadzam kota na spacer (jeszcze trochę i pomyślę, że mamy psa), a potem wyrabiam bułki na śniadanie. Te poranne są przeważnie najprostsze i nieczasochłonne. Lubię też wypieki, które na pierwsze rośnięcie zostają na noc w lodówce, ale... ostatnio wieczorem to ja padam na nos i nie zawsze chce mi się wyrabiać ciasto. 

Kiedy bułki rosną, kot zażywa pierwszej drzemki. Obowiązkowo, gdzieś na środku podłogi lub w przejściu i oczywiście na plecach. Wyciągnięty, zrelaksowany... przecież jak rano się wstaje, trzeba uciąć sobie drzemkę.

Dzisiejszy przepis to bułki cebulowe. Pachną i smakują duszoną cebulką, a więc zdecydowanie nadają się do dodatków wytrawnych. Sprawdzają się świetnie jako bułki do kanapek, jako pieczywo do dań z grilla lub do zapiekania. Ich zaletą oprócz smaku jest prostota wykonania i stosunkowo krótki czas przyrządzania. Mają puszysty, aromatyczny miąższ i cienką, chrupiącą skórkę.
Dobrze się mrożą.


Bułki cebulowe

2 cebule
1/4 szklanki oleju
1/4 szklanki  ciepłej wody
1 paczka (7g) suszonych drożdży lub 15g  świeżych
1 1/2 szklanki  ciepłej wody
4  szklanki (600 g) mąki pszennej typu 550 - użyłam mieszanki z orkiszową
1 płaska łyżeczka soli morskiej - zwykłej trochę mniej
1 małe rozbełtane jajkp
mak do posypania

Cebulę pokroić w bardzo drobno kostkę i zeszklić na patelni z całą ilością oleju. Odstawić do ostudzenia. W misce wymieszać drożdże z 1/4 szklanki wody. Odstawić na 5 minut. Dodać resztę wody, sól i mąkę. Wyrabiać całość mikserem (końcówki haki) przez 5 minut. Dodać cebulę wraz z olejem i ponownie miksować przez 5 minut. Przełożyć ciasto do wysmarowanej olejem miski, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na około 1 godzinę. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. 
Wyrośnięte przełożyć na blat i podzielić na równe porcje. Ja robiłam bułki ze 100 g porcji ciasta. Z każdej porcji uformować klasyczną okrągłą bułkę lub uformować wałek o średnicy około 1 cm i spleść go dowolnie. 
Bułki ułożyć (zachowując odstępy) na dwóch blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Odstawić do ponownego wyrastania na około 30 minut. Posmarować wierzch jajkiem i posypać makiem. Piec w zależności od wielkości 15-17 minut w temperaturze 200 stopni C.
Studzić na kratce.


Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.