Śledzie w porto z sosem imbirowym.


Dzisiaj wyruszam na zakupy po kolejną partię śledzi. Dobre śledzie to podstawa, żeby zrobić z nich dobre danie. Jak już są, można z nich tworzyć cuda. Przede mną jeszcze śledzie w pierniku i orzechach włoskich (ulubione synka), śledzie w oleju rzepakowym (lub lnianym) tłoczonym na zimno z cebulą i cytryną (moje ulubione), słodkie szwedzkie - Inlagd sill i marynowane z burakami... Trochę ich będzie. A dzisiaj zostawiam przepis na śledzie w porto. Ukochane przez moją córeczkę. Nie ma tych śledzie, to święta są dla niej niepełne.
To śledzie dla miłośników tych ryb w wersji ze słodką nutą. Jeżeli nie macie porto, można użyć słodkie sherry (cream sherry).
 
Dobrego weekendu Wam życzę.
 

Śledzie w porto
 
4 filety śledziowe (solone)
50 ml porto (lub cream sherry - słodkie)
3 łyżki octu balsamicznego
1 łyżka cukru
1 duża cebula
1 łyżeczka gorczycy
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
 
sos
25 g migdałów w płatkach
50 g rodzynek
50 ml porto (lub cream sherry - słodkie)
1/2 łyżki świeżo startego imbiru
3 łyżki ketchupu
8-10 łyżek majonezu
 
Śledzie namoczyć w wodzie przez kilka godzin (zmieniając wodę co 2 -3 godziny). Ostatnie moczenie może być w mleku. Do słoiczka włożyć rodzynki i zalać je 50 ml porto. Zamknąć i odstawić na 2 dni.
Wymieszać 50 ml gorącej wody z cukrem. Odstawić do wystudzenia. Dodać ocet balsamiczny i 50 ml porto. Odstawić.
Wymoczone śledzie pokroić w skośne 2-3 cm kawałki i układać warstwami w słoiku. Każdą warstwę posypać gorczycą, pieprzem i cebulą pokrojoną w cienkie plastry. Zalać zalewą, zamknąć i odstawić do lodówki na 2-7 dni. Po tym czasie podawać śledzie same (wyjęte z zalewy) lub z sosem imbirowym.  
Sos. Wymieszać majonez, ketchup, starty imbir, namoczone rodzynki i płatki migdałowe. Polać śledzie sosem.
 

Komentarze

  1. Rybek nie jadam, wina pić teraz nie mogę, ale potrawa i tak wygląda apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście jest dużo innych dobrych rzeczy :)

      Usuń
  2. śledzik w alkoholu hmm, jeszcze nie jadłam:-), ale mam wielką ochotę na jednego:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to taka inna wersja. Porto jest rozcieńczone, więc to nie jest taki bardzo alkoholowy smak.

      Usuń
  3. A kiedy będą te orzechowe śledzie i inne wspomniane wersje? Pozdrawiam z Wrocławia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję, że w tym tygodniu. Czas ucieka, a przepisów jeszcze dużo. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. A kiedy będą te orzechowe śledzie i inne wspomniane wersje? Pozdrawiam z Wrocławia.

    OdpowiedzUsuń

  5. Ciekawa propozycja podania śledzi.
    Też lubię wydeptywać własne ścieżki i zapach ciasta....
    Serdeczności :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.