Ciasto bananowo czekoladowe z dodatkiem ziela angielskiego.
Za mną noc pełna tańców, radości i nowych znajomości. Przede mną tydzień obfitujący w masę wrażeń. Lubię takie chwile, kiedy tyle się dzieje w moim życiu. Co prawda czuję, że brakuje mi czasu, ale też rozpiera mnie niesamowita energia. Na jutro zaplanowałam robienie kolejnej porcji konfitur śliwkowych, na wtorek domowy ajvar, na środę suszone domowe pomidory, na czwartek konfitury z malin, na piątek...
Dzisiaj zapraszam Was na szybkie ciasto bananowo czekoladowe z meksykańskiej kuchni. Oczywiście, wiem, że mamy sezon na śliwki i maliny, ale lubię takie małe sezonowe odstępstwa. Co jest w nim nietypowego? Dodatek ziela angielskiego. Tylko trzy szczypty, ale smak zmienia się niesamowicie.
Dobrego tygodnia Wam życzę.
Ciasto bananowo czekoladowe z dodatkiem ziela angielskiego
Banana, pecan and chocolate bread
125 g miękkiego masła
250 g mąki pszennej
120 ml jogurtu lub maślanki
150 g pekanów (lub orzechów włoskich) grubo posiekanych
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki cynamonu
trzy szczypty mielonego ziela angielskiego
200 g ciemnego brązowego cukru (użyłam muscovado)
2 jajka lekko ubite
250 g zgniecionych bananów (waga bez skórek)
1 łyżeczka naturalnej esencji waniliowej
150 g posiekanej gorzkiej czekolady
Wymieszać w misce mąkę, sodę, cynamon i ziele angielskie. W drugiej misce zmiksować masło z cukrem na gładką masę. Dodać jajka, banany i maślankę/jogurt i ponownie zmiksować. Dodać zawartość miski z suchymi składnikami, orzechy i czekoladę. Wymieszać łyżką lub mikserem na najniższych obrotach. Przełożyć ciasto do formy keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez 50 minut. Ciasto wyjąć z piekarnika i odłożyć do wystudzenia. Bardzo dobrze smakuje przez 3-4 dni po upieczeniu. Najlepsze na drugi dzień. Można plastry ciasta tostować i podawać posmarowane masłem.
Przepis Thomasina Miers z książki "Wahaca - mexican food at home".
cudne zdjęcia:) apetyczne i romantyczne:)
OdpowiedzUsuńZjadlabym kawaleczek tego pysznego ciasta. Jestem bardzo ciekawa dodatku ziela angielskiego. A plany masz widze na caly tydzien prawie ambitne. Nie to co ja - leniwiec :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo.
Chodziło mi ostatnio po głowie:)
OdpowiedzUsuńto ziele angielskie rzeczywiście nietypowe jak na ciasto!
OdpowiedzUsuńzdjęcia piękne, nostalgicznie mi sie zrobiło i taka pajdkę bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńLo, ciasto wygląda obłędnie! Ciekawa jestem smaku.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia są prześliczne.
Pozdrawiam ciepło:)
Zaintrygowało mnie :). I klimat zdjęć bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKiedyś ziele angielskie dawałam do piernika i rzeczywiście pasuje ono do ciasta :)
OdpowiedzUsuńLo, optymistyczne zdjęcia zrobiłaś - niby jesienne, a bardzo ciepłe :)
Bukiet polnych kwiatów i kolor niebieski wywołują u mnie ciepłe uczucia... a do tego ciasto z dodatkiem bananów, które smakuje o każdej porze...
OdpowiedzUsuń