Panna cotta z białą czekoladą i truskawkami - pyszna.
Biała czekolada i truskawki to świetne połączenie. W tym deserze można tego posmakować. Słodka (ale w granicach rozsądku) masa panna cotty z dodatkiem kwaskowatych aromatycznych truskawek tworzy świetny duet. Ten deser ma jeszcze dwie wielkie zalety. Jest bardzo prosty i szybki do przygotowania i... idealnie sprawdza się jako deser na piknikach. Trzeba go wtedy zrobić w małych zakręcanych słoiczkach i dobrze schłodzony wziąć tuż przed wyruszeniem na piknik. Potem wystarczy otworzyć słoiczek i zanurzyć łyżeczkę w tym pysznym deserze zachwycając się wiosennym otoczeniem
Teraz wyruszam słuchać szumu Bałtyku i przez najbliższe trzy dni będę miała ograniczoną możliwość odpowiadania na Wasze komentarze.
Dobrego weekendu. Cieszmy się wiosną.
Panna cotta z białą czekoladą i truskawkami
Vanilla White Chocolate Panna Cotta With Strawberries
2 szklanki (500 ml) śmietanki kremówki
1/2 szklanki (125 ml) mleka
1 laska wanilii
1/4 szklanki (50 g) cukru
100 g białej czekolady
4 arkusze żelatyny w płatkach lub 2 1/2 łyżeczki żelatyny w proszku
250 g truskawek
30 g cukru
Do rondelka wlać śmietankę i mleko, dodać cukier i przekrojoną na pół laskę wanilii. Doprowadzić do zagotowania. Rondelek zdjąć z ognia i dodać żelatynę. Wymieszać do jej rozpuszczenia. Dodać połamaną na kawałki czekoladę i mieszać do połączenia się wszystkich składników. Wyjąć laskę wanilii. Przelać całość do małych słoiczków do połowy ich wysokośći. Odstawić do wystudzenia. Wstawić do lodówki na 4 godziny (a najlepiej na całą noc), żeby masa stężała. Pokroić truskawki w drobną kostkę i wymieszać je z cukrem. Wstawić do lodówki na czas schładzania panna cotty. Przed podaniem nałożyć na wierzch deseru po 2 łyżeczki truskawek.
Panna cotta najlepiej smakuje wyjęta z lodówki na 10 minut przed jedzeniem.
Cudowna panna cotta. Piękne zdjęcia Lo.:)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego wypoczynku. Pozdrawiam serdecznie :)
Serdecznie dziękuję. Też lubię klimat tych zdjęć. Na razie wsłuchuję się w stukot deszczu o dach i grzeję przed kominkiem czytając książki. Pełen luz. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWspaniała! Wygląda bardzo apetycznie, aż chciało by się taki jeden słoiczek! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo. Cieszę się, że Ci się podobają. Wirtualny słoiczek dla Ciebie. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńwspaniały deser!!! faktycznie połączenie smaków idealne!
OdpowiedzUsuńodpoczywaj i słuchaj szumu fal... nic tylko pozazdrościć :)
Dziękuję. Rzeczywiście jest pyszny. Słucham szumu fal, deszczu padającego o dach i śpiewu ptaków. Jest pięknie i ciepło. 15 stopni to nie 4 stopnie jakie mieliśmy tu w zeszłym tygodniu. Ściskam mocno.
UsuńWygląda pysznie. Panna cotta to jeden z nielicznych deserów, które lubię i robię raz na jakiś czas. Na piknik do koszyka jednak bym jej przy naszych włoskich temperaturach nie zabierała, bo lubię ją bardzo schłodzoną i w stanie stałym, a nie płynnym. A słodkości jemy tu zawsze na samym końcu. Co innego mała przenośna lodowka podręczna :) Sprawdza się u nas świetnie na wszelkie eskapady poza domem.
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku.
Zdecydowanie nie nadaje się na piknik we włoskich temperaturach. Ja też używam lodówki do niektórych piknikowych wiktuałów. Dobrze sprawdza się też styropianowa skrzynka i wkłady chłodzące. Oczywiście wszystko zależy od odległości miejsca piknikowego od domu. Ja wici zazdroszczę dzikich szparagów i ziół i......... KARCZOCHÓW. Nie wiedziałam, że nie przepadasz za deserami :) I Tobie relaksującego weekendu.
UsuńNiesamowite zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję. Bardzo mnie cieszy Twoje uznanie.
Usuńprzepiękne zdjęcia, tak że czuję się nawet zapach tego deseru oglądając je...gratuluję
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Przemiło czyta mi się takie słowa.
Usuń
OdpowiedzUsuńWygląda niezwykle smakowicie. A zdjęcia przepiękne, takie klimatyczne. Pozdrowienia z Kuchni Marlenity
Serdecznie dziękuję. Bardzo mnie cieszy to co napisałaś. Pozdrowienia.
Usuńbardzo, bardzo apetycznie, nie mogę się oderwać od tych zdjęć :D
OdpowiedzUsuńWspaniale się czuję czytając takie pochwały. Serdecznie dziękuję.
UsuńBoski deser:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak. Pyszny.
UsuńCudowny deser, lato zamknięte w słoiczku :)
OdpowiedzUsuńGin, dokładnie tak.
UsuńWspaniały deser, cudne szklaneczki, piękna stylizacja. Wymiękam:)
OdpowiedzUsuńI pozdrawiam!!!
Sprawiłaś mi wielką przyjemność swoimi słowami. Bardzo się cieszę i dziękuję. Pozdrowienia.
UsuńPysznie! Truskawki i biała czekolada to chyba najlepsze z wiosennych połączeń deserowych :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo je lubię. Słodkie i kwaskowate. Łagodne i aromatyczne. Pozdrawiam.
UsuńLo,
OdpowiedzUsuńGratuluje bloga, gratuluje zdjec, gratuluje znajomosci francuskiego!!
Wlasciwie gratuluje wszystkiego co tutaj czytam i ogladam!
Chociaz mieszkam niedaleko Francji nie moge niesteyt optymalnie korzystac z francuskich przepisow ze wzgledu na brak znajomosci jezyka. Moze kiedys..
Piekne sloiczki, maly tip gdzie je mozna dostac? :)
Pozdrawiam, trzymaj tak dalej, top!!
Serdecznie dziękuję za te niesamowicie miłe słowa. To bardzo dopinguje i "unosi do góry". Co do mojej znajomości francuskiego. Ona jest mocno ograniczona do jedzenia. Uczyłam się 3 lata, ale to było dawno. Chcę koniecznie do tego wrócić. Czytam, rozumiem większość przepisów i... gadam jak tylko przekroczę granicę. Sprawia mi to wielką przyjemność, ale z poprawnością pewnie ma niewiele wspólnego. Słoiczki to w większości szklane opakowania po jogurtach, konfiturach i różnych deserach jakie jedliśmy we Francji. I jeden słoiczek Weck. Serdeczne pozdrowienia i miłego zaglądania do mnie.
UsuńMasz pięknie zdjęcia, cudnie tutaj u Ciebie a panna cotta wygląda tak że zjadłabym te zdjęcia :-)))) Bosko u Ciebie wszystko mi się podoba, pomysły, oprawa, detale na zdjęciach widać że masz serce do gotowania i miłość do detali, drobiazgów które tworzą całość naprawdę piękną!
OdpowiedzUsuńPrzemiłe jest to co piszesz i bardzo mnie cieszą Twoje słowa. Rzeczywiście jest tak: gotowanie i drobiazgi, które są dopełnieniem są dla mnie ważne. Jedno i drugie sprawia mi wielką przyjemność. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że zawsze będziesz czuła się tu dobrze.
UsuńZjadłam zawartość niemal wszystkich Twoich słoiczków oczami, teraz rozglądam się za innymi smakołykami, bo widzę że jest ich tu co niemiara :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń