Grissini i pasta serowa z łososiem
Nad morzem jest zimno i mokro. Kapie deszcz i słońca nie widać kolejny dzień. I tak jest pięknie. Tylko mieszkając w lesie (tak jak ja teraz) można słuchać od świtu do zmierzchu koncertu ptaków. Pijąc poranną kawę przyglądać się gonitwom wiewiórek i tańcom w locie sójek. Wszystkie majowe weekendy będę tak spędzać. Pogoda nie ma znaczenia.
Dzisiaj kolejne przepisy jakie przygotowałam dla wiosennego wydania Green Canoe. Grissini i pasta serowa z łososiem. Kolejne przepisy jakie można wykorzystać planując menu na piknik. Grissini są super proste do zrobienia i smakują wyśmienicie. Można je chrupać bez niczego, nabierać nimi różne pasty, maczać w oliwie, podawać do zup. Smak tych paluszków można urozmaicać dodając do surowego ciasta suszone zioła lub przyprawy lub posypując wierzch tuż przed pieczeniem.
Dobrego tygodnia Wam życzę.
Grissini
5 g suszonych drożdży lub 10 g świeżych
1 łyżka (20 g) miodu
1 1/4 szklanki (300 g) ciepłej wody
2 łyżki (30 g) oliwy z oliwek
3 3/4 szklanki (500 g) mąki pszennej
1 łyżeczka soli
oliwa do smarowania
mąka do podsypania blatu
na wierzch
suszony rozmaryn, sól morska gruboziarnista, sezam...
Do miski wlać wodę i dodać drożdże. Wymieszać i odstawić na 5 minut. Ponownie wymieszać i dodać miód, oliwę i sól. Wymieszać. Dodać mąkę. Miksować całość na średnich obrotach (końcówki haki) przez 5 minut. Drugą miskę posmarować cienko oliwą i wyłożyć do niej ciasto. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na 1 godzinę. Po tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. Ciasto podzielić na 4 części. Posypać mąką blat i wyłożyć na niego 1/4 ciasta. Rozwałkować na prostokąt o grubości 1/2 - 1 cm. Ostrym nożem ciąć ciasto w paski o szerokośći 1/2 - 1 cm. Przełożyć je na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia zachowując 2 cm odstępy. Wierzch można posmarować oliwą i posypać lekko ziołami, solą, ziarnem sezamu, makiem... Piec w temperaturze 220 stopni C przez 8-15 minut. Czas pieczenia zależy od wielkośći grissini. Studzić na kratce. Tak samo postąpić z pozostałymi trzema częściami ciasta.
Podawać z oliwą, pesto lub pastami.
Pasta serowa z łososiem
125 g serka śmietankowego
50 g wędzonego łososia
1 łyżka posiekanego koperku
1 łyżeczka soku z cytryny
1/2 łyżeczki chrzanu
świeżo zmielony pieprz
W miseczce wymieszać serek z sokiem z cytryny, chrzanem i pieprzem. Łososia pokroić w 1/2 cm kostkę. Dodać do serka wraz z koprem. Delikatnie wymieszać.
Podawać do kanapek, paluszków grissini, grzanek, placków ziemniaczanych. Pastą można również nadziewać połówki ugotowanych jajek.
Podawać do kanapek, paluszków grissini, grzanek, placków ziemniaczanych. Pastą można również nadziewać połówki ugotowanych jajek.
Uwielbiam grissini, nigdy nie dodawałam do nich miodu, co wydaje się być ciekawym pomysłem na subtelną odmianę!
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię domowe grissini, tym razem zrobię z Twojego przepisu..
OdpowiedzUsuńjak tak dalej pójdzie, to całe przyjęcie urodzinowe mojej córki, będzie z Twojego przepisu :)) jak na razie mam w planach Twoje piknikowe kefty.
Lo, uwielbiam grissini, zrobię z Twojego przepisu:)
OdpowiedzUsuńDobrego ,nadmorza', moja Droga! Wydaje mi się jakbyś bliżej była, bo wiesz..., po wodzie "niesie"...;)
Uściski, Lo na cały nadmorski maj dla Ciebie i Twoich Bliskich!!
Piękne zdjęcia, aż się chce chrupnąć:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię grissini i wszelkiego rodzaju pasty :)
OdpowiedzUsuńA Twoje zdjęcia są cudowne :)
Grissini są pyszne! Uwielbiam:). Chetnie zrobię właśnie te.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego wypoczynku:)
Z chęcią bym zjadła tak ładnie wygląda ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wyzwoliłaś nieznośną potrzebę chrupania wśród wielu czytelników... może tak do kremu ze szparagów!
OdpowiedzUsuńBardzo kojące światło ;] Chce się zamknąć oczy i poczuć je na powiekach.