Drożdżowy bakaliowy wieniec z Karyntii. Ciasto na śnieżny dzień.
Dzisiejsza pogoda przypomina mi tą jaką mieliśmy jadąc przez Karyntię. W Styrii świeciło słońce, w Karyntii zaskoczyła nas śnieżyca, a we Włoszech znowu słońce. Niby nic dziwnego. Wszyscy wiemy, że pogoda w górach słynie ze swojej zmienności. Chcieliśmy zboczyć trochę z drogi i zobaczyć ten piękny region Austrii, ale pogoda nie sprzyjała temu pomysłowi. Skończyło się na podziwianiu gór przez szyby samochodu i zajadaniu karynckich słodkości.
Dzisiejsza pogoda sprzyja zimowym klimatom. Poniżej znajdziecie kilka zdjęć z włoskich gór. Mają masę uroku niezależnie od pory roku czy dnia.
Bardzo lubię nadziewane ciasta drożdżowe. Trochę takich przepisów znajdziecie na blogu. Dzisiaj wersja austriacka, a dokładnie karyncka. Drożdżowe ciasto z bogatym wnętrzem z suszonych owoców, orzechów i cynamonu. A nasz Cynamon (kot) dzisiaj śpi cały dzień. Pogoda sprzyja lenistwu.
Drożdzowy wieniec z Karyntii
Kätner Reindling
ciasto
175 ml mleka
szczypta soli
1 żółtko z dużego jaja
skórka starta z 1 cytryny
nadzienie
łyżeczka cynamonu
lukier
3-4 łyżki ciemnego rumu
Wszystkie składniki ciasta powinny mieć
temperaturę pokojową. W miseczce wymieszać drożdże z mlekiem i 1 łyżeczką
cukru. Odstawić na 10 min. Do dużej miski przesiać makę i sól. W innej miseczce
wymieszać żółtko z resztą cukru. Dodać
wraz z drożdżami do miski z mąką. Miksować całość (końcówki haki) przez 2
minuty. Dodać skórkę z cytryny i rozpuszczone masło. Miksować całość przez 5
minut, aż ciasto będzie elastyczne i lśniące. Uformować je w kulę i przełożyć
do czystej miski posmarowanej olejem. Przykryć folią spożywczą i odstawić do
wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 1 godzinę (ciasto powinno podwoić
objętość). W misce wymieszać wszystkie składniki nadzienia oprócz masła.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na podsypany mąką papier do pieczenia lub
silikonową stolnicę. Rozwałkować na grubość 5 mm na prostokąt o wymiarach
25x40 cm. Na cieście równomiernie rozprowadzić nadzenie. Docisnąć je lekko
wałkiem. Polać nadzienie roztopionym masłem. Pomagając sobie papierem/
silikonową matą zwinąć ciasto. Przełożyć je na dużą blachę wyłożoną papierem do
pieczenia formując okrągły wieniec. Końcówki docisnąć, żeby się skleiły ze
sobą. Ciasto można również upiec w okrągłej formie wysmarowanej masłem.
Odstawić je do ponownego wyrośnięcia na 40 – 45 minut. Piec ciasto w piekarniku
nagrzanym do 180 stopni C przez 1 godzinę. Jeżeli wierzch będzie zbyt szybko
brązowieć przykryć je folią aluminiową (błyszczącą stroną do góry). Po wyjęciu
z piekarnika studzić na kratce. Jeszcze ciepłe ciasto polać lukrem utartym z cukru
pudru i rumu.
Przepis Monica Meechan i Maria von Baich z książki „Tante Hertha’s Viennese Kitchen”.b
piękne zdjęcia, cudne widoki i ten drożdżowiec do kawy! rewelacja:)
OdpowiedzUsuńapetyczne ciasto i cudowne zdjęcia, idealne połączenie, nie mogę się napatrzeć:)
OdpowiedzUsuńCudowne ciasto i piękne zaśnieżone szczyty :)))) Uwielbiam takie wypieki :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Olinka - Smakowy Raj
Wspaniałe ciacho, nadziane cudownie! Przepięknie tam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńImponujące góry, pięknie sfotografowane. ale przy takim cieście nie ma mocnych, wymiękają ;) u mnie też dziś drożdżowe z nadzieniem, a nawet dwoma. Szkoda jedynie, że post spóźniony i po cieście nie ma już śladu. Wiele bym teraz dała za jego kromkę, lub trójkącik Twojego. pozdrowienia, Lo!
OdpowiedzUsuńAch Lo, czuję jakby te zdjęcia specjalnie dla mnie były ;).
OdpowiedzUsuńSą niesamowite! Wspaniałe widoki, jestem zachwycona!
A ciasto pyszne. Uwielbiam drożdżowe, takie ciepłe,pachnące. ach! Rozmarzyłam się tym wszystkim co u Ciebie widzę.
pozdrawiam Cię serdecznie :)
Takie ciasto spawia, że i zima juz nie jest taka straszna;) cudne zdjęcia, i wyobrażam sobie ten zapach;) weekend za pasem, więc chyba już wiem co wyląduje w moim piekarniku :-)
OdpowiedzUsuńCudne choć u mnie już pierwszy zielony groszek i 14 stopni na zewnątrz i pełne słońce..... Więc smak mam bardziej na wiosnę.... Choć na weekend ma sie znów zrobić zimno.
OdpowiedzUsuńporposzę kawałek wieńca, kubek herbaty i ciepły koc :) nic więcej do szczęścia nie potrzebuje :) no może Wiosny :)
OdpowiedzUsuńaż zapragnęłam ciepłego mleka i koca.. :) pyszne!
OdpowiedzUsuńCudowny! Z mlekiem, kawą, herbatą albo gorącą czekoladą. Marzy mi się :)
OdpowiedzUsuńPorywam kawałek i delektuję się nim oglądając przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńtakie ciasta lubię najbardziej! zapewne niebawem wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ciasto drożdżowe, tym bardziej cieszę się, że dzisiaj natrafiłam na taki przepis i nie moge się doczekać, kiedy to cudo przygotuję! Już wyobrażam sobie wspaniały zapach roznoszący się po mieszkaniu. Potem wezmę kawałek, ciepłe mleko, zaszyję się pod kocem z książką i będę marzyć :)
OdpowiedzUsuńGenialne zdjęcia! Aż chciałabym przenieść się w góry :}
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda naprawdę smakowicie, ale i tak na razie mi nie wolno, więc tylko mogę popatrzeć..