Cytrynowe ciasteczka z Grazu.
Za nami zimowe wakacje. Niepotrzebnie martwiłam się pogodą jaką będziemy mieli. Z przyjemnością teraz patrzę w lustro i oglądam swoją zimową opaleniznę. Słońce dało mi energię i siły na resztę zimy. Teraz nadszedł czas na rozpakowanie bagaży i uzupełnienie pustej lodówki. Tyle rzeczy chcę dzisiaj zrobić...
Dla Was mam przepis na bardzo chrupiące ciasteczka z Grazu - miasta położonego na południu Austrii w Styrii. Do Grazu na blogu jeszcze wrócę, a teraz lecę do domowych porządków.
A ciasteczka? Są twarde, chrupkie i aromatyczne. Dobrze smakują z mlekiem, kawą, kakao lub jedzone jak włoskie biscotti z kieliszkiem Marsali lub Vin Santo. Dobre na podróż, bo świetnie przechowują się zamknięte w puszce do 3 tygodni. To dobry przepis na wykorzystanie pozostałych z innych ciast białek.
Cytrynowe sucharki z Gratzu
Grazer Zwieback
5 białek z dużych jajek
skórka starta z ½ cytryny
3 łyżeczki cukru waniliowego z prawdziwą
wanilią
Nagrzać piekarnik do 160 stopni C. Ubijać
białka w misce do chwili, aż zaczną się tworzyć wzgórki przy wyciąganiu
końcówek miksera z piany. Cały czas miksując dodać 2/3 ilości cukru. Miksować
na najwyższych obrotach, aż piana stanie się sztywna i lśniąca. Dosypać resztę
cukru, makę i skórkę z cytryny. Wymieszać całość szpatułką do połączenia się
składników. Dodać rozpuszczone masło i
ponownie delikatnie wymieszać. Przełożyć masę do formy keksówki wyłożonej
papierem do pieczenia i piec całość 45 – 50 minut, aż wierzch ciasta się
zezłości. Ja piekłam ciasteczka w kwadratowej formie, bo chciałam uzyskac
cieńsze ciasto, a poźniej mniejsze ciasteczka. Upieczone ciasto przełożyć na
kratkę i pozostawić do całkowitego wystudzenia. Najlepiej na całą noc. Ciasto
kroić na 6 mm
plasterki. Najłatwiej to zrobić nożem z zabkowanym ostrzem. Ciasteczka
przełożyć na dużą blachę (miejscem nacięcia do góry i do dołu) wyłożoną papierem do pieczenia. Posypać wierzch cukrem z wanilią. Piec w piekarniku nagrzanym do 150 stopni przez
20-25 minut. Przełożyć ciasteczka na drugą stronę i piec dalsze 8-10 minut. Po wyjęciu z piekarnika studzić na kratce. Ciasteczka dobrze przechowują się
zamknięte w puszce do trzech tygodni.
Przepis Monica Meechan i Maria von Baich z książki „Tante Hertha’s Viennese Kitchen”.
Wspaniale ciasteczka. Akurat mam w zamrazarce troche bialek :) A wiesz, ze takie klodki wisza tez w Kolonii na jednym z mostow? :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Majka, pamiętam jak je zobaczyłam w jakimś mieście pierwszy raz. Byłam zaskoczona i bardzo mi się to podobało, a potem odkrywałam takie ozdoby w innych miastach. Zapas białek to dobra rzecz. Serdecznie pozdrawiam.
Usuńsucharki podróżnicze:)
OdpowiedzUsuńale Ci dobrze.. taką porcję energii mieć na zimowy czas
Slodkości na podróż to święta rzecz.
UsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuńja trochę z innym tematem. Chciałabym zmierzyć się z tortem wniliowo-czekoladowym z mandarynkami. Czy mogłaby mi Pani podpowiedzieć na jakiej średnicy tortownicy trzeba go przygotować? Nie znalazłam takiej informacji w przepisie.
Z gory dziękuję :) Ela
W oryginalnym przepisie tortownica ma średnicę 15 cm. Ja użyłam 18 cm.
Usuńpyszne muszą być te ciasteczka :) lubię takie twarde do maczania :)
OdpowiedzUsuńmuszę niestety z wykonaniem się wstrzymać gdyż białka mam na czarnej liście :( pozdrawiam cieplutko.
Ta Twoja czarna lista jest już dośc długa. To jest czasowe?
Usuńna szczęście tak :) karmie jeszcze piersią a Syncio alergik :) i tak już mocno poszerzyłam swój i jego jadłospis ale niestety wszystko co z konserwantami i chemia w sobie, jajka kurze, banany, brzoskwinie i kurczak nadal są na czarnej liście.
Usuńoo jakie fajne ciacha :) Mam pytanie gdzie można kupić taki piękny koszyk metalowy jak na zdjęciu?
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję. Ten koszyk kupiłam w Prowansji.
UsuńZazdroszczę urlopowania i opalenizny. Zimą słoneczne dni potrafią być takie piękne :)
OdpowiedzUsuńZima z małym mrozem, sniegiem i słoncem jest piekna. Szczególnie poza miastem. Szkoda tylko, że my mamy wtedy wiekszość pochmurnych dni.
UsuńJeśli mają coś wspólnego z biscotti, to tym bardziej mam na nie ochotę :)
OdpowiedzUsuńTrochę tak. Jak lubisz biscotti to i te sa dla Ciebie.
UsuńAch, jak cudownie Wam. Ciacha pyszne i zdjecia wspaniałe!:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziekuję.
UsuńKłódki zakochanych ... już pewnie w każdym mieście takie miejsce jest , w którym wiszą ... w moim też jest taki most zakochanych ... to dziwne , jeszcze nigdy nim nie szłam :)
OdpowiedzUsuńSucharki z Gratzu ... zostały mi białka - jutro upiekę :)
Zachwyca mnie na tych mostach różnorodność kłódek. Niektóre są wręcz przepiękne. Czekam na wieści jak upieczesz. Pozdrowienia.
UsuńZachwyca mnie na tych mostach różnorodność kłódek. Niektóre są wręcz przepiękne. Czekam niecierpliwie na więści po upieczeniu sucharków. Pozdrowienia serdeczne.
Usuń