Żurawinowe semifreddo z likierem Grand Marnier


Na dworze ściska mróz. Patrząc na naszego kota, który prawie cały dzień śpi, myślę że mróz jeszcze trochę potrzyma. Rozgrzewam się korzenną herbatą, grzanym winem i rozgrzanym piekarnikiem, który cały dzień ciężko pracuje. 
A jak zrobi się Wam za gorąco możecie przygotować zimowo świąteczną wersję semifreddo. To dobry deser po świątecznym obiedzie. Lekki, orzeźwiający, łatwy i szybki do zrobienia i... można go przygotować wcześniej.

Do jutra (po końcu świata).


Żurawinowe semifreddo z likierem Grand Marnier

4 szklanki świeżych lub mrożonych żurawin
1 1/3 + 1/4 szklanki cukru
starta skórka z dwóch średnich pomarańczy
1/4 szklanki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
1 łyżka likieru Grand Marnier
6 białek
szczypta soli
1 łyżka naturalnego ekstraktu z wanilii
1 szklanka śmietanki kremówki
3/4 szklanki uprażonych migdałów pociętych w słupki

Foremkę keksówkę wyłożyć folią spożywczą. W rondelku wymieszać 1 1/3  szklanki cukru ze skórką pomarańczową. Dobrze jest rozetrzeć palcami skórkę z cukrem, żeby wydobyć więcej aromatu ze skórki. Dodać żurawiny i sok z pomarańczy. Podgrzewać całość na średnim ogniu przez 7-10 minut. Jeżeli używacie mrożonych żurawin czas gotowania trzeba wydłużyć o okolo 3-5 minut. Zdjąć rondelek z ognia, dodać likier, wymieszać i odstawić do całkowitego wystudzenia. W misce zmiksować białka ze szczyptą soli na pianę. Cały czas miksując dodawać 1/4 szklanki cukru do uzyskania gładkiej, lśniącej i sztywnej piany.  W drugiej misce ubić kremówkę. Pod koniec ubijania dodać wanilię. Do miski z bitą śmietaną dodać 1 szklankę sosu żurawinowego wcześniej przyrządzonego i wystudzonego. Delikatnie wymieszać. Dodać pianę i uprażone migdały i delikatnie wymieszać do połączenia się składników. Masę przełożyć do foremki wyłożonej folią. Wierzch przykryć folią. Wstawić do zamrażarki na całą noc do zamrożenia. Foremkę z semifreddo wyjąć na 10 minut przed podaniem. Kroić w plastry (najwygodniej gorącym i suchym nożem) lub nakładać łyżką do lodów. Resztę sosu żurawinowego podgrzać i polać nim semifreddo.



Komentarze

  1. Zribie koniecznie, wyglada smacznie i apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. też bym chciała żeby mój spał a on roznosi cały dom:)))) a semifreddo wygląda na niezwykle pyszny deser :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo świąteczny deser!
    Chętnie przytuliłabym się do tego futrzastego kłębka:)
    Cudny jest!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie robiłam i nie jadłam semifredo, ale wyglada bardzo, bardzo apetycznie:). Pozdrawiam ciepło i życzę zdrowych, wesołych i smacznych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wyglada smacznie, zrobie, go a mozna zastapic Grand Marnier jakas inna wodka?

    OdpowiedzUsuń
  6. Semifreddo jest cudne, ale jaki kot ! Nie mogę oczu oderwać od tej mięciutkiej kuleczki . Cudowny!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aby Święta Bożego Narodzenia
    były Bliskością i Spokojem,
    a Nowy Rok – Dobrym Czasem


    WESOŁYCH ŚWIĄT :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lo! Cudownych świąt Ci życzę:)
    Jak tylko wyleczę gardło, zabieram się za semifreddo!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Lo, życzę Tobie i Twoim najbliższym wspaniałych Świąt, radości, miłości i zdrowia, samych szczęśliwych dni w Nowym Roku,
    uściski,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  10. Świąt zdrowych , spokojnych i pełnych miłości życzę Tobie i wszystkim Ci bliskim...

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowych spokojnych świąt życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. :))) - to po zobaczeniu kota.

    Piękne inspiracje śiąteczne, Lo, niebanalne. Ciasteczka mandarynkowe mnie urzekły, ale semifreddo żurawinowe brzmi świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziękuję za Twoje słowa. Semifreddo to dobra rzecz. Można mieć je w zamrażarce i ukroić plaster, kiedy najdzie ochota. Zobacz zdjęcia kotów (mały + jego kuzym 8 mies) u mnie na FB. Sama nie mogłam wyjść z podziwu dla nich.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.