Sezon świąteczny rozpoczęty. Wiedeński poncz i ciasto z żurawinami.
Grudzień rozpoczął się, a więc mogę bez żadnych wyrzutów sumienia zainaugurować sezon w naszym domu. Powyciągałam ulubione świąteczne płyty, w domu też zrobiło się inaczej. Zapachniało korzeniami, kot wyleguje się na czerwonym kocu, a ja zaczęłam przeglądać książki kucharskie w poszukiwaniu przepisów na grudzień. Trzy dni Świąt to dla mnie za krótko. Chcąc nacieszyć się tą niezwykłą atmosferą gotuję i piekę świątecznie przez cały miesiąc.
Już tradycyjnie pod koniec listopada jeździmy do Wiednia na jarmarki Bożonarodzeniowe. Ten czas to taki przedsmak Świąt. Grzane wino i poncz, wieczorne spacery w świątecznej iluminacji, kupowanie prezentów i radość z bycia razem.
Główny jarmark świąteczny w Wiedniu odbywa się pod miejskim ratuszem. W tym roku został otwarty 17 listopada. Tego dnia wieczorem chodziliśmy w tłumie ludzi, podziwialiśmy świąteczne dekoracje, piliśmy poncz, zajadaliśmy pieczone kasztany i cieszyliśmy się, że to już.
Grzane wino i poncz to tradycyjne napoje pite w tym czasie w wielu krajach. Rozgrzewają, poprawiają humor i nastrajają świątecznie. Różne organizacje charytatywne rozstawiają w Wiedniu swoje stoiska w całym mieście i sprzedają te napitki od świtu do późnej nocy. Zarobione w ten sposób pieniądze przeznaczają na pomoc innym. Połączenie przyjemności ze szytnym celem.
Okres świąteczny sprzyja myśleniu o innych i pomaganiu. My dołączyliśmy się do akcji Szlachetna Paczka. Ja jako blogerka propagując akcję i my jako rodzina pomagając innej rodzinie. Pomyślcie, czy nie możecie się też dołączyć.
A jak zainaugurowaliśmy początek świątecznego sezonu w domu? Gorącym ponczem według tradycyjnej, wiedeńskiej receptury i drożdżowym wieńcem z nadzieniem żurawinowo marcepanowym. Temu ciastu warto poświęcić kilka słów. Jest bardzo miękkie, delikatne i aromatyczne. Jego wielką zaletą jest łatwość zrobienia. Składniki miksujemy do połączenia i wstawiamy na 16-18 godzi do lodówki. A potem wystarczy je rozwałkować (a jest bardzo podatne), nadziać i rozgrzać piekarnik. Dobre na Święta kiedy każda minuta jest cenna. No i ten smak... Polecam też wersję z suszonymi i świeżymi (odmrożonymi i odciśniętymi) wiśniami.
U mnie zagości na pewno.
Świąteczny poncz wiedeński
Wiener weihnachtspunsch
1/2 pomarańczy (pokrojonej w plastry)
1/2 cytryny (pokrojonej w plastry)
300 ml czerwonego wytrawnego wina (użyłam Merlot)
1/2 litra herbaty*
250 ml soku pomarańczowego (świeżo wyciśniętego z owoców)
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią lub rozcięta połowa laski wanilii
1 łyżka miodu
1 laska cynamonu
4 goździki
cukier do smaku (około 4-6 łyżek)
100 ml rumu (najlepszy Stroh)
Wszystkie składniki ponczu oprócz rumu i zwykłego cukru włożyć do garnka. Podgrzewać całość na małym ogniu przez poł godziny. Przecedzić, dolać rum i dosłodzić do smaku zwykłym cukrem. Podawać gorący.
*2 łyżeczki lub dwie torebki herbaty zaparzone w 500 ml wody
Duński wieniec świąteczny
Danish Christmas kringle
ciasto
7 g suszonych drożdży lub 14 g świeżych
50 g + 1 łyżka drobnego cukru
125 ml letniego mleka
250 ml śmietanki kremówki
525 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki soli
nasionka z 20 ziarenek kardamonu lub 1/2 łyżeczki mielonego
115 g masła
nadzienie
300 g marcepanu pokrojonego w kawałki
75 g mielonych migdałów
75 g drobnego cukru
1 białko
1/2 łyżki kirschu (może być też Amaretto, Grand Marnier...)
75 g suszonych/kandyzowanych żurawin
30 g świeżych żurawin
wierzch
wierzch 1 żółtko rozbełtane z 1 łyżką mleka
15 g migdałów w płatkach
2-3 łyżki cukru perlistego
lukier z cukru pudru i soku z cytryny (opcjonalnie)
W misce wymieszać drożdże z 1 łyżką cukru i z mlekiem. Odstawić na 15 minut. W drugiej misce wymieszać mąkę z kardamonem, solą i resztą cukru. Do mieszanki drożdży dodać śmietankę kremówkę i miękkie masło. Zmiksować. Dodać mieszankę mączną i miksować całość przez około 5-7 minut (końcówki haki) do uzyskania gładkiego ciasta. Miskę z ciastem przykryć folią spożywczą i wstawić ją do lodówki na 12-18 godzin. W misce zmiksować na gładką masę migdały, białko, marcepan, kirsch i cukier. Dodać dwa rodzaje żurawin i wymieszać całość łyżką. Blat podsypać mąką i rozwałkować ciasto na kwadrat o boku 40 cm. Ciasto złożyć na trzy części i rozwałkować na prostokąt (90cmx10cm). Na środku rozłożyć nadzienie i zwinąć ciasto w rulon. Przełożyć ciasto na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia i zwinąć je w wieniec. Odstawić do wyrośnięcia na 30-45 minut w ciepłe miejsce. Nagrzać piekarnik do do 180 stopni C. Wierzch ciasta posmarować żółtkiem wymieszanym z mlekiem i posypać płatkami migdałowymi i cukrem perlistym. Wstawić do piekarnika i piec około 25 minut do zrumienienia się wierzchu. Przełożyć na kratkę do wystudzenia. Ciasto można polukrować.
świąteczny nastrój bije z Twojej dzisiejszej notki ! :)
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona ponczem i ciastem :)
Paulina bardzo się cieszę, że tak to odczułaś. Tak miało być. Pozdrawiam przedświątecznie.
UsuńPrzepiękne. Zachwyciło mnie to ciasto. :)
OdpowiedzUsuńZrób je koniecznie. Jest pyszne. Pozdrowienia.
UsuńPiekne zdjecia,doprawdy piekne.My,z mezem,wczoraj wtpilismy sie w tlum zwiedzajacych Jarmark bozonarodzeniowy w Strasburgu.Jedlismy kasztany,precle,pierniki,no i pilismy grzanca.atmosera przednia,miasto iskrzylo sie milionami dekoracji...Klimat naprawde swiateczny.Mysle,ze warto,jeli ktos ma mozliwosc,powloczyc sie na jednym z takich marché-to taka mila zapowiedz pieknych Swiat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
P.S.przepraszam za brak niektorych liter w komentarzu powyzej,ale klawiatura mi "siada.
OdpowiedzUsuńViola, serdecznie Ci dziękuję. Bardzo mnie to cieszy. Wyobrażam sobie tę atmosferę. Za mną Strasburg w letniej aurze, ale taki zimowy, przedświąteczny musi być cudowny. W końcu to kraina pierników. Kiedyś i ja dotrę w tym czasie do Alzacji... Mam nadzieję. Literówkami nie przejmuj się. Ostatnio kot mi wygryzł "A" z klawiatury i wtedy miałam problem. Na szczęscie "A" wróciło na miejsce. Pozdrawiam i korzystajcie z pięknej przedświątecznej atmosfery.
Usuńpiękne zdjęcia i cudowny nastrój! właśnie dzisiaj stwierdziłam, że w moim mieście ciągle mało nastroju świątecznego, żadnych ozdób, lampek czy choinek. bardzo smutno, a szkoda bo na ten czas czekam cały rok! wieniec duński przepiękny, upiekę go z pewnością; myślę tylko nad marcepanem, czy można u nas kupić gotowy. pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńKochana, ależ u Ciebie pięknie, nastrojowo , świątecznie no i bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńAromaty i kolory świąt - to uwielbiam! Też chciałabym świętować od początku grudnia,ale nie da się hihi;), a szkoda.
Ściskam serdecznie.
takich Świat mi się zachciało!!! kolorowych, pachnących. Cudne zdjęcia i te bułeczki... muszę je po prostu zrobić :)
OdpowiedzUsuńChciałam Ci bardzo podziękować za Twoje osobiste zaangażowanie ; za to , że nie pozostałaś obojętna i za to , że zechciałaś poprzeć mój apel do blogerów wiem jakie ma to wielkie znaczenie w dotarciu do innych i w przekonaniu ich o ważności/słuszności idei , gdy ktoś znany i szanowany w danym środowisku taką ideę poprze ... wierzę , że dzięki Twojemu wpisowi więcej blogerów mój apel zauważy i zechce informacje o SZLACHETNEJ PACZCE umieszczać obok swoich bożonarodzeniowych wpisów/na stronach swojego blogu .... DZIĘKUJĘ W IMIENIU WSZYSTKICH , KTÓRZY CZEKAJĄ NA POMOC SZLACHETNEJ PACZKI , CZEKAJĄ NA WYSŁANNIKÓW ŚW. MIKOŁAJA ... mam nadzieję , że dzięki informacji zamieszczonej na blogach więcej osób dowie się o SZLACHETNEJ PACZCE i zechce pomóc...
OdpowiedzUsuńale kolorowo!
OdpowiedzUsuńprzy okazji dziękuję raz jeszcze za bilety, podobało się
Tam gdzie rosną grzyby, to przede wszystkim wg nas opowieść o kompromisie, przy okazji ładnie i niebanalnie podana
Witam
OdpowiedzUsuńDwa lata temu na Sylwestra byłam we Wiedniu i miałam okazję poczuć ten klimat i pić wiedeńskie grzane wino. Niesamowite przeżycie.
Pozdrawiam
http://www.gotowaniezmilosci.pl/
Uwielbiam Świąteczny czas:)
OdpowiedzUsuńZachwycające! Tak magiczny klimat i święta stają się najmilszym czasem w roku...
OdpowiedzUsuńTo ciasto wygląda fantastycznie! :) Nigdy nie wychodziły mi żadne wypieki (chociaż gotować lubię i umiem), ale skoro mówisz, że przepis jest taki łatwy, to może spróbuję?
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wybrać się do Wiednia. Póki co, ciągle nie było okazji. Ten świąteczny jarmark wygląda zachęcająco i b. klimatycznie.
No to robie i poncz i ciasto.... takie pysznosci i ten jarmark... w Bordeaux tez mamy ale taki skromniutki w porownaniu do tego wiedenskiego... eh zazdroszcze tak swiatecznie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te jarmarki, do szlachetnej paczki sporo osób się przyłączyło i cieszy, że coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńAleż tu u Ciebie świątecznie, od razu cieplej się robi :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takich widoków.
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie do przepisu :) Czy śmietanka kremówka, której tu potrzebujemy powinna być płynna (UHT) czy gęsta?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Kasia
Użyłam takiej dość płynnej (UHT z kartonika). Pozdrawiam.
Usuń