Smak jesieni - makaron z leśnymi grzybami, pomidorami i szałwią.
Czujecie nadciągającą jesień? Rześkie poranki, chłodne wieczory, wcześniej zapadający zmrok, śliwki i grzyby na targu, pożółkłe liście na trawnikach... Jesień zbliża się wielkimi krokami. Lubię jesień. Obfitość warzyw i owoców na targu, wełniane swetry w szafie i kalosze na nogach. To pora roku, która wymusza zwolnienie tempa, sprzyja czytaniu pod kocem i drożdżowym wypiekom. W tym roku nie buntuję się, że lato się kończy. Zbyt dużo przeczytałam ostatnio książek o skandynawskiej zimie, żeby z niechęcią myśleć o naszej. Kupiłam sobie norweską, ciepłą czapkę i nowy wełniany koc. Na pólce czeka stosik nieprzeczytanych książek. Jestem gotowa na zmiany. Teraz lecę piec kardamonowe bułeczki, a Wam zostawiam prosty, lekko jesienny przepis na makaron z leśnymi grzybami, szałwią i z pomidorami. To zdecydowanie wspaniały smak.
Makaron z grzybami, pomidorami i szałwią.
600 g mieszanych leśnych grzybów
35 g masła
3 łyżki oliwy z oliwek
3 drobno posiekane ząbki czosnku
2 liście laurowe
500 g pomidorów
6 listków szałwii
300 g makaronu
sól i swieżo zmielony pieprz do smaku
Grzyby oczyścić i szybko umyć pod bieżącą wodą. Kapelusze i nóżki pokroić w 1 cm kawałki. Nóżki grzybów zawsze kroję wzdłuż. Rozgrzać na patelni masło z oliwą. Na gorący tłuszcz wrzucić grzyby i liście laurowe i smażyć mieszając od czasu do czasu do lekkiego zrumienienia. Pod koniec smażenie dodać czosnek i posolić. Pomidory sparzyć i obrać ze skóry. Wyjąć z nich pestki, pozostawiając tylko miąższ. Posiekać go w 1 cm kostkę. Ugotować makaron w dużej ilości osolonej wody. Do podsmażonych grzybów dodać porwaną na kawałki szałwię i pomidory. Mieszając smażyć całość na dużym ogniu przez 3-4 minuty. Pomidory powinny zachować swój kształt, a nie rozgotować się. Doprawić pieprzem. Dodać odcedzony makaron i wymieszać całość na patelni. Podawać od razu.
Mniam, przepyszny zestaw :)
OdpowiedzUsuńDzięki Dominika. Dogadzamy sobie troszeczkę.
Usuńlubię takie jesienne smaki :) a makaron z grzybkami to wyjątkowo pyszne połączenie!
OdpowiedzUsuńDla mnie to też idealne połączenie. Idzie jesień i nasza kuchnia zmienia się.
Usuń"To pora roku, która wymusza zwolnienie tempa, sprzyja czytaniu pod kocem i drożdżowym wypiekom" Pięknie powiedziane i bardzo prawdziwe. A taki makaron to jest to.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Czuję po sobie te zmiany, inne potrzeby i tempo. Nie chcę działać wbrew temu.
UsuńJutro lecę na grzyby, ależ się stęskniłam. Całus.
OdpowiedzUsuńAle Ci fajnie. A ja wiozę synka żeglarza (z patentem od tygodnia) na kolejny wodny egzamin. Obfitych zbiorów.
Usuńmakaron z grzybami to już gwarancja sukcesu. a pozostałe składniki, które proponujesz nadadzą mu trochę inny wymiar.
OdpowiedzUsuńCzasami wystarczy niewiele zmian, a mamy coś zupełnie innego. I chyba o to chodzi.
UsuńMniam, pysznie wygląda. To naprawdę smak jesieni, taki pozytywny, pachnący świeżością lasu .
OdpowiedzUsuń:)
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Majano. I dla mnie to danie jest takie jesienne. Teraz czas na takie smaki. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńUwielbiam chodzić na grzyby.. szkoda ,że w tym roku ich nie ma:(
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam, że nie ma ich zbyt dużo. Na targu brak, w lesie niewiele, Może coś się zmieni jak przyjdą deszcze. Życzę Ci bogatych, jesiennych grzybobrań.
Usuńboski makaron:) pięknie wygląda, cudownie podany mniam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zyskał Twoje uznanie. Takie słowa zawsze sprawiają mi wielką przyjemność. Dziękuję.
UsuńI ja lubię jesień :) szczególnie te w wydaniu rodzimym, z grzybami, kolorowymi liśćmi i nisko świecącym słońcem. A makaron co tu dużo mówić WSPANIAŁY! czas ruszyć na grzyby :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Polska jesień ma w sobie coś wyjątkowego. A ta złota polska to już coś cudownego. Cieszmy się nią na całego. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękne zdjęcia i smaczny przepis, nic tylko na grzyby:)
OdpowiedzUsuńOj tak. Na grzyby! Szkoda tylko, że w tym roku nie ma ich wiele. Może coś się zmieni. Serdeczne pozdrowienia.
UsuńMiły tekst. My również przeprosiliśmy się z jesienią. Dziś był tak piękny i słoneczny dzień, że można było wybaczyć wrześniowi te zimne wieczory. A makaron - idealny! Przemyślane połączenie smaków.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje słowa wywołały ciepłe uczucia. To zawsze sprawia wielką przyjemność. Dziękuję. Te chłodne wieczory też mają swój urok.
UsuńZazdroszczę Ci tego braku buntu. Ja tak bardzo nie chcę tych kaloszy, parasola, szarugi i zapachu suchych liści. Jeszcze nie! Jedyny plus tego wszystkiego to grzyby i takie dania jak Twoje:) Ale jesień niech jeszcze poczeka.
OdpowiedzUsuńNie myśl sobie, że ja się nigdy nie buntuję. Pewno i mnie to dopadnie. Potrzebuję do życia słońca i niebieskiego nieba. Jak tego brak, to i mnie dopada bunt. Na razie myślę pozytywnie, bo jestem po lekturze kilku książek o skandynawskiej zimie. To pomaga. Na razie cieszmy się pogodą jaką mamy. Pozdrawiam i życzę dużo jesiennego słonca.
UsuńJesienne przysmaki. Makaron wygląda pysznie. Ja niestety nie ucieszyłam się dziś, czując powiewy jesieni za oknem. Jesień w kuchni - jak najbardziej, jesień za oknem - niekoniecznie...
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak jesienne szrugi dadzą mi w kośc to i ja bedę tak mówić. Jak świeci słońce myślę pozytywnie, zobaczymy co będzie potem. Na razie cieszmy się grzybami.
Usuń