Limonkowo kokosowe. Ciasto na dobry tydzień.


Nowy tydzień. Kolejny. Znowu zaczynam go pełna nadziei. Oby był dobry. Cały. Ostatnio końcówki tygodnia dają mi nieźle w kość. Podnoszę się powolutku i kiedy zaczynam już równo stać na nogach, znowu dostaję po nosie. Tak to już niestety w życiu bywa. 
W piątek pożegnaliśmy królika. Ostatnie zwierze w naszym domu. Cztery miesiące i trzy zwierzaki. Trochę za dużo jak dla mnie. 
Życzę Wam wszystkim i sobie  dobrego tygodnia. CAŁEGO!
I dobre ciasto na dobry tydzień. Limonkowo kokosowe. Intensywne, wilgotne, ciężkie, aromatyczne i bardzo proste. 



Ciasto kokosowo limonkowe
Coconut and lime cake

150 ml mleczka kokosowego
50 g wiórków kokosowych
25 ml mleka
250 g miękkiego masła + masło do posmarowania formy
200 g drobnego cukru (w oryginalnym przepisie 250 g)
3 lekko ubite jajka
sok i skórka z 2 limonek
275 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia

na wierzch
50 g wiórków kokosowych 
lub
50 g posiekanych pistacji

lukier
150 g cukru pudru (w oryginalnym przepisie 250 g)
15 ml mleczka kokosowego
sok z 1/2 - 1 limonki

Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Nasmarować masłem kwadratową formę o boku 20 cm (użyłam sześciu foremek w kształcie babeczek). W rondelku zagotować mleko kokosowe. Zdjąć z ognia, dodać wiórki i mleko. Wymieszać i odstawić. Jajka wymieszać z sokiem z limonki.W misce zmiksować masło na krem. Dodać cukier i skórkę z limonki. Ponownie zmiksować do wymieszania się składników.  Cały czas miksując dodawać pozostałe składniki: proszek do pieczenia, wiórki wraz mleczkiem kokosowym i jajka wymieszane z sokiem limonkowym. Do wymieszanej masy dodać mąkę. Ponownie wymieszać. Ciasto przelać do formy, wygładzić powierzchnię i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec 30 - 35 minut do zrumienienia się wierzchu. Wyjąć formę z piekarnika i odstawić do lekkiego ostudzenia na 10 minut. Wyjąć ciasto z formy i polukrować. Wierzch posypać wiórkami lub posiekanymi pistacjami.
Lukier: w miseczce utrzeć na gładką masę cukier puder, mleczko kokosowe i sok z limonki. 


Przepis: Rachel Allen z książki "Cake". 

Komentarze

  1. sa takie okresy gdy wali nam sie uporzadkowany swiat i trzeba zaczynac od nowa. wtedy mam wrazenie, ze to jakas proba sil.
    Tobie tez CALEGO spokojnego tygodnia zycze.
    Babka kusi choc proszkowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest co piszesz. Życie to wieczna sinusoida. Dziękuję za życzenia. A babeczki rzeczywiście są na proszku. Rzadko go używam, ale czasami ciężko go czymś zastąpić.

      Usuń
  2. i ja liczę na spokojny tydzień bez zbytnich ekscesów :) a babki boskie!!! oczywiście do wykonania niebawem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja Tobie życzę spokojnego i dobrego tygodnia. Wszyscy tego potrzebujemy. A babeczki szczerze polecam.

      Usuń
  3. piękne babeczki:D spokojnego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za babeczki i za życzenia. I Tobie życzę wszystkiego najlepszego.

      Usuń
  4. Wspaniałe małe babeczki! Udanego i spokojnego tygodnia! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo, serdecznie dziękuję. Tego teraz potrzebuję.

      Usuń
  5. żadne słowa nie pomogą...
    trzeba wprowadzić nowe zwierzątko

    a babkę zrobię pewnie dziś, mam dogorywające limonki i "sezonowane" białka

    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, teraz jak się biorę za pieczenie to się okazało, że uprawiałam czytanie życzeniowe :)), tam są całe jajka a nie białka :)

      Usuń
    2. No tak. Czasami tak jest. Wszystko rozbija się o jeden skladnik. Też tak miewam. Poszukam jakiegoś fajnego, białkowego przepisu specjalnie dla Ciebie. Teraz przez wrzesień mamy 5-miesięcznego kociaka norwega córeczki. Skonczyło się tym, że sami zdecydowaliśmy się na kocie. Rośnie teraz przy swojej mamusi, a my odbieramy go w połowie listopada. Już nie mogę się doczekać.

      Usuń
  6. ja po starcie dwóch kotów ukochanych w przeciągu roku ciągle nie mogę się zdecydować na nowe zwierzątko, natychmiast staje mi przed oczami trauma radzenia sobie z ich chorobami:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak myślałam. Koniec, już nie chcę więcej zwierząt i przechodzenia przez ich choroby i cierpienie. Teraz przez miesiąc mieszka z nami kociak córki. Ten zwierzak daje nam tyle radości. Mimo, że tak krótko mieszka z nami, to chodzi w miejsce gdzie była klatka królika. Szuka go, miauczy i kładzie się w miejscu klatki.

      Usuń
  7. koleżanka zrobiła kiedyś podobne, niebo w gębie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się w takim razie, że wiesz jak one smakują, bo warto znać ten smak.

      Usuń
  8. przez chwilę zrobiło się tak wielkanocnie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyprzedzam trendy. Jeszcze nie widziałam bombek, a już serwuję wielkanocne wypieki...

      Usuń
  9. Babeczki wyglądają cudnie :-) Muszę koniecznie zrobić, bo zabieram się za nie już od dłuższego czasu :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podobają. Nie zbieraj się już zbyt długo z ich zrobieniem. Pozdrowienia.

      Usuń
  10. Piękne te babeczki. Skojarzyły mi sie z Wielkanocą, może przez kształt ;).
    Śliczne są, delikatne i w smaku na pewno świetne- limonka i kokos - wspaniałe połączenie.

    Przykro mi z powodu króliczka... :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś kolejną osobą, która ma wielkanocne skojarzenia. Ja też lubię połączenie limonki i kokosa. Kojarzy mi się z latem. Dziękuję za słowa o króliku. Pozdrawiam.

      Usuń
  11. Przepyszne połączenie smaków i.. cudowne fotki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Cieszę się, że Ci się spodobały. Mam nadzieję, ze znajdziesz tu niejedną rzecz, która Ci będzie odpowiadać.

      Usuń
  12. Spokoju życze ....bo utrata zwierzaków boli ... taka babeczka to na pewno jakieś ukojenie po cięzkich chwilach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję. Takie słowa są dla mnie bardzo ważne. Babeczka może nie ukoi, ale chociaż osłodzi te chwile.

      Usuń
  13. Zapisane! Bardzo podoba mi się połączenie kokosa i cytrusów, zobaczymy, co z tego wyjdzie :)

    Ze zwierzakami straszna sprawa - zaledwie 3 miesiące? Współczuję, to bardzo przykre...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, to fajne połączenie. Mi bardzo się spodobało. Ciekawa jestem czy Tobie też. Co do zwierzaków. Mam wrażenie, ze wisi nad nami jakieś fatum. Po tylu latach wszystko zaczęło się sypać. Nie ukrywam, że to bardzo cięzkie doświadczenia.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.