Paryskie klimaty, paryskie nastroje...
Wróciłam! W głowie kłębią się wrażenia, wspomnienia niezwykłych chwil. To była niesamowita podróż. Pełna fantastycznych spotkań i smaków. Miałam możliwość nauki w niezwykłym miejscu, poznałam wspaniałe osoby, które wprowadzały mnie w swój świat francuskich smakołyków. Wiele oczekiwałam po tej podrózy, ale rzeczywistość przerosła moje wyobrażenia. Muszę ochłonąć, wszystko poukładać sobie w głowie, wyleczyć katar i wtedy będę się z Wami dzielić tymi paryskimi doświadczeniami. Wyjechałam pełna uwielbienia dla paryskiego cukiernika Pierre Hermé , wróciłam pełna uwielbienia dla kilku innych.
W czasie tego pobytu zjadłam tyle słodkości, co przez ostatnie pół roku. Smakowałam, próbowałam i zbierałam nowe doświadczenia. Chcąc podzielić się z Wami moją wiedzą wymyśliłam nowy cykl na blogu - Paryskie kulinaria. Będę w nim opowiadać Wam o niezwykłych miejscach: słynnych cukierniach i cukiernikach, sklepach z delicjami, herbatą, przyprawami... Każdy post będzie zawierał też przepis tematycznie związany z danym miejscem. Mam nadzieję, że przybliży to zainteresowanym niezwykłe paryskie miejsca i może przyda się osobom planującym podróż do tego miasta. Podoba się Wam pomysł?
Dzisiaj tylko kilka zdjęć, a wkrótce napiszę o festiwalu książek kulinarnych, na którym miałam przyjemność być.
Wspaniale,że jesteś!
OdpowiedzUsuńCzekam na cykl o paryskich kulinariach,bo ten temat jest mi bardzo bliski.
Dziękuję. Ja też się cieszę. Nie mogę się już doczekać chwili kiedy zacznę odtwarzać te przepisy. Nowe przyprawy i zapasy czekolady czekaja, a ja... przez chorobę straciłam smak i węch. Nie mogłoby być gorzej. Cieszę się, że podoba Ci się pomysł cyklu.
UsuńCudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Cieszę się bardzo, że Ci się podobają.
UsuńWitaj w domu, Lo:)
OdpowiedzUsuńPomysł cyklu bardzo przypadł mi do gustu:). Opowiadaj, opowiadaj wszystko, co godne zainteresowania i polecenia:)
Paryż wraz z wiosną...:)- czekam:)
Dzięki wielkie. Udało mi się poznać niezwykłe osoby i wiele nauczyć. Chcę sie tym podzielić, bo inni też dzielili się ze mną tą wiedzą. Jestem przeszczęśliwa i... chora z tego szczęścia. Nie mogło być gorzej, bo nie mam smaku i węchu, ale na szczęście wszystko zaczęło sie już po lądowaniu.
UsuńPiękne zdjęcia ! Zazdroszczę trochę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. Będę starała się podzielić tym wszystkim.
UsuńSuper! czekam na następne wpisy.
OdpowiedzUsuńBęą, będą... Już wkrótce. Muszę tylko dojść do ładu ze swoim przeziębieniem.
UsuńWydaję z siebie ochy i achy!:-) Cieszę się bardzo, że pobyt tak się udał i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńAniu, udał się cudownie. Będzie więcej już wkrótce.
Usuńnie mogę się doczekać relacji ... :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo to czytać. Będą wkrótce.
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńDzięęęękki.
UsuńJasne, że podoba!
OdpowiedzUsuńW Paryżu byłam tylko raz, zakochałam się i co ja bym dała, żeby pojechać tam znów! Czekam na więcej zdjęć, które pozwolą mi się przenieść do mojego ulubionego miasta :)
Pozdrowienia!
Paryż to i moje ulubione miasto. Ciężko mi zliczyć wszystkie wizyty, ale ciągle odkrywam coś nowego i zaskakującego.
UsuńBardzo mi się podoba Twój pomysł, Lo. Czekam z ogromną ciekawością na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńDziękuję. I ja cieszę sie, że pisząc o tych miejscach, bedę mogła do nich wrócić wspomnieniami i emocjami.
UsuńLo, Kochana, wiesz, jak Ci zazdroszczę, oj bardzo. Ciesze się, że już jesteś i nie mogę doczekać się Twoich opowieści i wspomnień oraz co najważniejsze... przepisów:)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was!
Buziaki od Nas. Przepisy rzeczywiście są niezwykłe, a to co jadłam i próbowałam... Przez chwilę czułam już nadmiar słodkości, ale szybko to minęło...
UsuńJuż nie mogę się doczekać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiesz, jak bardzo cieszą mnie Twoje słowa. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńJestem absolutną wielbicielką Twojego bloga i miasta Paryż. Mieć te dwie przyjemności w jednym miejscu będzie dla mnie wspaniałym doznaniem. Dziękuję Ci za to. Czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńTwoje słowa sprawiły mi WIELKĄ przyjemność. Ja Ci za to dziękuję.
UsuńTeż czekam z utęsknieniem na Twoją relację.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. Już wkrótce nastąpi początek.
UsuńCodziennie rano przy kawie,w pracy wchodze na Twoj blog:)Kocham Paryz,kocham jedzenie,kocham piekne zdjecia:)Przynajmniej raz w roku bywam w Paryzu,kazda notka o tym miescie mnie interesuje:)Z wielka ciekawoscia czekam na nowe wpisy,piekne obrazy,bardzo przyjemnie obcuje sie z Twoim blogiem:)Czekam na opisy paryskiej slodkiej wizyty:)pozdrawiam cieplo Agnieszka
OdpowiedzUsuńAgnieszko, nawet nie wiesz jak wielką przyjemność sprawiłaś mi swoimi słowami. Zrobiło mi się przemiło. Takie wiadomości niesamowicie ładują akumulatory i dopingują. Serdecznie Ci dziękuje. Zapraszam już wkrótce na początek francuskiego cyklu.
Usuńoj, już się nie mogę doczekać tego cyklu!
OdpowiedzUsuńwitaj z powrotem :)
Dziękuję Ci bardzo. Cieszę się bardzo, że podoba Ci się pomysł.
UsuńCzekam z niecierpliwością na nową serię, w Paryżu byłam kilkanaście razy, kiedyś jeździłam dwa razy do roku z pracy, już cztery lata minęły od ostatniej wizyty, następną chętnie zaplanuję szlakiem opisywanych przez Ciebie przystanków:)
OdpowiedzUsuńMi również Paryż nigdy się nie nudzi i ciężko mi zliczyć moje wizyty. Za każdym razem odkrywam nowe miejsca i tak zwyczajnie czuję się tam szczęśliwa. Mam nadzieję, że moje kulinarne wybory przypadną Ci do gustu.
Usuńnie mogę się doczekać postów o francuskich kulinariach!
OdpowiedzUsuńJuż niedługo początek cyklu. Serdecznie zapraszam.
Usuńdzięki tym pięnym zdjeciom czuję jakbym sama tam była:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo wspaniale. Bardzo się cieszę.
UsuńWkrótce będę w Paryżu, więc nie mogę się doczekać - a na pewno pokażesz miejsca, których jeszcze nie znam :-)
OdpowiedzUsuńAga
To wspaniale. Mam nadzieję, że przydadzą Ci się moje paryskie wybory.
UsuńO ciekawa jestem twoich wrazen z festiwalu. Bylam w zeszlym roku, ale odnioslam wrazenie, ze to jednak impreza dla ludzi z branzy i wydawcow ksiazek.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że post ukaże się jutro. Pochorowałam się i wszystko robię z opóźnieniem. Wkrótce moje wrażenia festiwalowe...
UsuńLo pozostaje mi mieć nadzieję, że szybko wszystko poukładasz, bo Kochana mnie już mocno skręca!
OdpowiedzUsuńPisz pisz i pokazuj :)
I jak widzę z aparatem poradziłaś sobie rewelacyjnie :)
Polko, mój lekarz powiedział mi wczoraj, że poszłam na całość: zapalenie ucha, oskrzeli, zatok, spojówek i gardła. Do kompletu brakuje mi tylko puchliny kolan. Wszystko będzie, tylko, że z pewnym poślizgiem. Straciłam smak i węch i jestem na etapie użalania się nad sobą. A aparat spisał się doskonale, chociaż nie wykorzystałam w pełni jego mozliwości... bo mi zabrakło czasu.
Usuńnie moge napisac tak samo jak Whisper, bo po co się powtarzac :)...więc podpusuje się pod tym obiema ręcyma :)....pozdrawiam wiosennie.. Bonne journée :)
OdpowiedzUsuńWiesz, jak mi miło. Teraz, kiedy wzięło mnie choróbsko i przechodzę etap użalania się nad sobą, takie słowa są mi jeszcze bardziej potrzebne. Dziękuję Ci bardzo.
UsuńLo wspaniałe zdjęcia! Który aparat pojechał z Tobą w tą pełną smakołyków podróż?
OdpowiedzUsuńPomysł super! Uwielbiam francuską kuchnię. Paryż jeszcze przede mną, a taka kulinarna mapa to wspaniała sprawa.
Miłego weekendu!
Dziękuję bardzo. Pojechał ze mna aparat pożyczony od mojej córeczki. Ciężko mi będzie wrócić teraz do mojego, chociaż on też jest niezły. Cieszę się bardzo, że podoba Ci się pomysł. Wkrótce początek cyklu.
UsuńZdrowiej, kuruj się i czekam na więcej! Cudowny pomysł z paryskimi klimatami! Może zainicjujemy gripowe paryskie symultaniczne pichcenie czasami? fajnie :) cieszę się, że się nasyciłaś! A ja poproszę adresy o kontakty do wszystkich cudownych sklepików z kulinarnymi utensyliami, które odkryłaś :) Cmok
OdpowiedzUsuń