Tarte au citron czyli klasyka wiecznie żywa.
Klasyka jest dla mnie nieśmiertelna. Nie ważne czego dotyczy. Muzyki, ubrań, potraw czy sztuki. W kuchni też sobie świetnie radzi. Można szukać nowych połączeń, smaków, składników, ale do klasyki zawsze przyjemnie się wraca. Taka jest dla mnie tarta cytrynowa. Ponadczasowa i zawsze doskonała. Dzisiaj w wydaniu słynnego, francuskiego cukiernika Gérarda Mulot, czyli klasyka według klasyka.
Ciasto po upieczeniu jest idealnie kruche, a masa cytrynowa intensywna w smaku, jedwabista i... uzależniająca.
Na wyścigi wyjadaliśmy ją łyżeczką z garnka.
Tarta cytrynowa
Tarte au citron
kruche ciasto
100 g masła (miękkiego)
45 g cukru pudru
1 małe jajko (lekko ubite)
szczypta soli
125 g mąki pszennej
1 łyżka mielonych migdałów
nadzienie
3/4 szklanki (175 g) soku z cytryn (około 5-6 cytryn)
150 g masła (miękkiego)
1 szklanka (200 g) cukru
2 duże jajka
3 duże żółtka
Ciasto: w misce ubić na krem masło z cukrem pudrem i solą. Dodać jajko i ponownie chwilę miksować. Cały czas miksując, dodawać mąkę i mielone migdały. Miksować do chwili połaczenia się składników. Ciasto cienko rozwałkować (3 mm) pomiędzy dwoma kawałkami folii spożywczej. Formę do tart o średnicy 23-24 cm posmarować masłem i wyłożyć ciastem (bez folii). Dno ciasta nakłuć kilkakrotnie widelcem. Ciasto wstawić do lodówki na 1 godzinę (można je trzymać w lodówce do 24 godzin). Nagrzać piekarnik do 200 stopni C. Na ciasto położyć kawałek papieru do pieczenia i wysypać kulki ceramiczne lub fasolkę. Wstawić do piekarnika i piec 10 minut. Zdjąć papier z kulkami/fasolkami i piec jeszcze 10-12 minut do uzyskania złotego koloru.
Nadzienie: w rondelku zagotować sok z cytryny, masło i 3/4 szklanki (150 g) cukru. W misce ubić jajka, żółtka i resztę cukru (50 g) na jasny i puszysty krem (4 minuty). Cały czas miksując wlewać gorącą masę cytrynową. Całość przelać do rondla i cały czas mieszając podgrzewać na małym ogniu do zgęstnienia. Nie doprowadzać do zagotowania. Masę cytrynową przelać na upieczony spód. Wystudzić i wstawić do lodówki do całkowitego stężenia. Wyjąć z lodówki na 15 minut przed jedzeniem.
Przepis Gérard Mulot z książki Lindy Dannenberg "Paris boulangerie, pâtisserie".
mówisz, masz ;)
OdpowiedzUsuńod kilku dni chodzi za mną ta tarta. właśnie miałam szukać przepisu. dziękuję :)
Może zmienię nazwę bloga na: "Spełniamy marzenia"? Cieszę się bardzo. Lubię tak trafić w potrzeby.
Usuńpiękna, ale jeśli ma uzależniac, to się boję, że wyjadałabym do ostatniego okruszka:)
OdpowiedzUsuńMoże tak być. Niestety ciężko przestać ją jeść. Daje duuużo przyjemności, a do tego cytryny zimową porą to samo zdrowie.
UsuńJaka średnica formy do tarty?
OdpowiedzUsuń23-24 cm.
UsuńMam podobne podejście do klasyki dotyczącej kulinariów, wnętrzarstwa czy jakiejkolwiek innej dziedziny :)
OdpowiedzUsuńTarta - rewelacyjna. Uwielbiam!
Kasia
Klasyka to taka baza w każdej dziedzinie. Cieszę sie, że podoba Ci się tarta. Pozdrawiam.
UsuńPiękne zdjęcia, tarta wygląda cudownie. Pozdrawiam i dziękuję za wczorajsze wspólne warsztatowanie :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję. Cieszę się bardzo z wczorajszego naszego spotkania i wspólnego gotowania (choć krótkiego). Pozdrawiam.
UsuńRobię taką od czasu do czasu i przysięgam, że nie spotkałam osoby, która by jej nie pokochała całym sercem:)
OdpowiedzUsuńJak tu nie kochać takich smaków. Ta intensywność smaku jest doskonała. Pozdrawiam.
UsuńPiękna! Uwielbiam tarty cytrynowe. Może skorzystam któregoś dnia z tego przepisu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Będzie mi bardzo miło. Ja też bardzo lubię tą tartą, a w zimie smakuje wręcz idealnie. Do zobaczenia.
UsuńWygląda przecudownie :) Jakże wielu rzeczy jeszcze nie robiłam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuje. Jak każda z nas. I to jest świetne, bo jeszcze tyle odkryć przed nami.
Usuńznakomita... sama podalam ja w szklaneczkach 2 tygodnie temu ot taka zamiana.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Rzeczywiście odmiana i w dodatku bardzo pomysłowa.
UsuńPysznie, cytrusy to zdecydowanie moje klimaty jeśli chodzi o słodkie wypieki:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Lo!
W końcu w zimie są najsmaczniejsze i dostarczają nam tego co niezbędne o tej porze roku. I ten aromat... Ściskam Cię serdecznie (wraz z dorastającym członkiem rodziny).
Usuńpiekne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńcudowna tarta. takie słoneczko na smutki ;]
Serdecznie dziękuję. Cieszę się bardzo, że tak ją odbierasz. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńZapachniało wiosną. Orzeźwiające ciasto. bardzo!
OdpowiedzUsuńKlasyka jest ponadczasowa. Nigdy się nie nudzi.
To jest cudowne to co piszesz. Wiosna to przecież to na co wszyscy czekamy. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńNo właśnie - wiosenne smaki, ale cytryny o tej porze roku aż proszą się o wykorzystanie w przepisach! Poza tym - tarty cytrynowe uwielbiam, choć wszyscy słyszą ode mnie, że bez słodyczy mogę żyć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To ja Ci zazdroszczę, bo nie wyobrażam sobie życia bez słodyczy. Przynajmniej muszę je robić. Jak pomyślę, że teraz gdzieś tam na południu Europy one teraz dojrzewają... Chciałabym tam się znaleźć. Pozdrawiam serdecznie.b
UsuńAleż piękna! Bardzo mi się podoba, a cytrusy w wypiekach uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia, piękny talerz .
Pozdrowienia:)
Serdecznie dziękuję. Ja też cytrusowym wypiekom nie mogę się oprzeć. Świetnie smakują, pachną, wyglądają. Uprzyjemniają zimy czas. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPamiętam 35 urodziny mojego męża i moją tartę którą mu wtedy upiekłam!!! totalna katastrofa,bo w przepisie nie było ile dokładnie tej cytryny..było lejące i kwaśne okrutnie..dziś myślałam o tej tarcie i oto mam tu u Ciebie..jutro koniecznie według Twojego przepisu!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję
a.
Bardzo sie cieszę. Lubię kiedy w wirtualnym świecie krzyżują się drogi. Ktoś czegoś szuka i u kogoś znajduje. W tym przepisie ilość soku z cytryny podana jest też w mililitrach, a więc pewnie będzie łatwiej. Daj znać jak zrobisz. Bardzo lubię dostawać takie informacje zwrotne. Pozdrawiam i życzę przyjemności z pieczenia.
UsuńMoje ulubione słodycze, to te cytrynowe i najchętniej właśnie tarty.
OdpowiedzUsuńTo mogę się domyślać, że ta tarta podoba Ci się. Zimowo-cytrynowo. Pozdrawiam.
Usuńoczywiście dam znać,ale z jutro zrobiło się jutro,..dzień był za krótki..więc jutro:-))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam a.
To czekam na wieści. Też to znam. Dni potrafią skrócić się niezauważalnie. Pozdrawiam i miłego pieczenia.
UsuńA to dopiero smakowitości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Rzeczywiście jedzenie tej tarty yo sama przyjemność. Pozdrawiam.
Usuńgenialna tarta. dziekuje za przepis!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńtarta stygnie..ale chyba za dużo masła do mąki , ciasto bardzo mokre i się skurczyło? czy tylko mi?
pozdrawiam
a.
Uwielbiam tarty, a cytrynowa należy do moich ulubionych :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda smakowicie, do tego ta cytrynka na wierzchu. Mmm :)) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń