Ryżowe ABC IV czyli risotto z bobem i szpinakiem.
Włosi są dumni ze swojego ryżu. Wcale mnie to nie dziwi. Nie da się zrobić dobrego risotta bez dobrego ryżu. Trzy najbardziej znane włoskie odmiany to arborio, carnaroli i vialone nano (wybaczcie mi to "h" w podpisie ryżu na zdjęciu - literówka). Bez problemu wszystkie te odmiany możemy już kupić w Polsce. Najłatwiej oczywiście popularne arborio. Włosi uprawiają ryż w Piemoncie, Lombardii i w Wenecji Euganejskiej, czyli wszędzie tam, gdzie potężna rzeka Pad nawadnia rozległą i żyzną dolinę. Najlepszy włoski ryż pochodzi z małych, rzemieślniczych riserie, gdzie ryż jest młócony i polerowany tradycyjnymi metodami. Dzięki temu ziarna nie ulegają uszkodzeniu.
Przeczytać o ryżu do risotta możecie jeszcze tutaj.
Francja również szczyci się swoim ryżem, tym z Camargue. Uprawy rozpoczęto za Henryka IV (tego, który zasłynął deklaracją, że chce aby każdy wieśniak w jego kraju mógł włożyć w niedzielę kurę do garnka). Na podmokłych odłogach na południu kraju, powstały za jego panowania niewielkie ryżowiska. Wtedy zajmowały powierzchnię 300 hektarów, a dzisiaj 16 tysięcy. Jak się jedzie przez tę płaską krainę widać tylko ryżowe pola, jeziora, bagna i saliny (gdzie pozyskiwana jest sól z morskiej wody). Całość przecina potężny, szeroki Rodan. Magiczny krajobraz uzupełniają różowe flamingi, czrne byki i białe konie. Od czasów Henryka wszystko wygląda prawie tak samo i tak samo wtedy i dziś kraina jest we władaniu komarów.
Francuzi bardzo są dumni ze swojego ryżu. Szczycą się jego smakiem i obfitymi plonami. Żniwa odbywają się co prawda tylko raz w roku, ale przynoszą 6 ton z hektara (w tropikach 2,5 tony).
Dzisiejsze danie to jedno z naszych ulubionych dań wiosną i latem. Robię je ze szparagami, młodym groszkiem, bobem i delikatnymi listkami szpinaku. Chłodna jesień nie powstrzymuje mnie przed przygotowywaniem zielonego risotta. W każdym prawie sklepie można przecież kupić mrożony bób i szpinak w liściach.
Zapraszam w takim razie na pyszne letnie danie. Ogrzeje w te chłodne dni.
Risotto z bobem i szpinakiem
Broad bean/fava risotto
300 g bobu (może być mrożony)
2-3 łyżki oliwy z oliwek
50 g masła (1/4 kostki)
1 mała cebula (drobno posiekana)
1 ząbek czosnku (drobno posiekany)
400 g (2 szklanki) ryżu do risotta
125 ml wytrawnego, białego wina
1200 ml (5 szklanek) gorącego bulionu drobiowego lub warzywnego
100 g (2 szklanki) liści szpinaku (może być mrożony)
100 g świeżo startego sera pecorino (może być parmezan)
W garnku zagotować osoloną wodę. Dodać bób i gotować go kilka minut na półtwardo. Wystudzić i obrać ze skórek. W dużym rondlu rozgrzać oliwę i połowę masła. Dodać cebulę i smażyć ją mieszając na szklisto. Dodać czosnek i ryż. Cały czas mieszając smażyć całość, aż ryż cały będzie pokryty tłuszczem i stanie się lekko szklisty. Dodać wino i mieszając gotować, aż prawie całe wino odparuje. Zmniejszyć ogień. Dolać bulion, żeby jego poziom sięgał ponad 2 cm nad poziom ryżu. Kiedy bulion wchłonie się prawie cały, dolać następną porcję. Całe gotowanie będzie trwało około 20 minut. Na 5 minut przed końcem dodać bób, szpinak, ser i resztę masła. Wymieszać, przykryć i odstawić na 5-7 minut. Risotto wtedy dojdzie w punkt i wchłonie wszystkie smaki.
Przepis Sophie Dahl z książki "From season to season, a year in recipes"
O tak! dobre risotto to to co lubię :) a ryz do niego jest niesłychanie ważny. I sam proces gotowania również.
OdpowiedzUsuńMój Małżon do niedawna za risotto uważał to co robiła jego mama czyli po prostu ryz i dodatki, wszystko ugotowane i zmieszane, do niedawna bo w końcu zrobiłam mu prawdziwe risotto, z grzybami suszonymi i świeżymi i był zachwycony. Do tego stopnia, że ja zjadłam tylko tyle co próbowanie w trakcie gotowania :)
i otrzymujesz tym sposobem wyróżnienie ode mnie ;]
OdpowiedzUsuńhttp://slodkakarmel-itka.blogspot.com/2011/11/tell-me-about-yourself.html
wspaniały ryż.
musi smakować wybornie.
i notatka baardzo pomocna ;]
z pewnością wykorzystam to, co u Ciebie wyczytałam.
bobu nie lubie,ale te risotto wyglada po prostu tak bosko,ze mimo bobu zanurzylabym w nim widelec.....
OdpowiedzUsuńZ ryzow do risotto znam tylko arborio,ale wybieram sie do hurtowni wloskiej,to zapewne dostane tam dla odmiany inny ryz do tego celu :)
Pozdrawiam :)
Uwielbiam risotto z bobem i szpinakiem, zwłaszcza kiedy w wakacje mam szpinak i bób na ogrodzie! Wtedy jest najlepsze na świecie:) A dzisiaj zaczęłam dzień od risotto na śniadanie, obudził mnie zapach prostu z kuchni :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie to risotto. mam tylko taki problem, ze bardzo lubię bób, ale solo i zwykle zanim zdąż się na jakieś danie z nim zdecydować, to go gotuje i zjadam, ot tak bez dodatków;)))
OdpowiedzUsuńOstatnio jestem bobową fanką, ale risotto (choć wygląda oszałamiająco) nie odważę się w domu zaserwować. Bo niestety jestem jedyną jego miłośniczką. Reszta na bób mówi "fe" ;)
OdpowiedzUsuńWiewióra,
OdpowiedzUsuńfajnie czytać takie słowa. Po takim debiucie, chyba Twój Małżon, bedzie chciał jeść tylko Twoje risotto.
Karmel-itka,
cudowne są takie wyróżnienia. Serdecznie dziękuję. Niesłychanie miłe są takie dowody uznania.
Gosia,
polecam Ci pozostałe odmiany ryżu. Arborio jest bardzo dobre, ale na końcu tej trójki. A wiesz, że ja bobu nie znosiłam to trzydziestki. Potem mi się wszystko pozmieniało.
Marta,
cudownie tak zaczynać poranek. Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Nie ma lepszej rzeczy niż własne warzywa prosto z ogrodu.
Atina,
to musisz ugotować od razu podwójną ilość. Ja tak tobię z niektórymi rzeczami. Inaczej inni nie mieliby co jeść.
Patka,
zawsze możesz bób zastąpić zielonym groszkiem. Wiesz, ja bardzo długo też nie lubiłam bobu.
widzę że to stary przepis , ale bób się pojawił i szpinak w lisciach na targu !mniam
OdpowiedzUsuńzawsze zaglądam do Pani na bloga i zawsze cos fajnego znajduję, uwielbiam to
pozdrawiam
anka z Coqlila:)
Ale mi miło. A ja dzisiaj zajrzałam na stronę Coqlila szukając dodatków do nowej kuchni nad morzem. I nie ukrywam, że znalazłam ich dużo. Pozdrawiam i do zobaczenia.
UsuńVialone nano. Bez h :)
OdpowiedzUsuńJasne, że bez "h". To literówka - pisałam o tym poście.
Usuń