Domowa nutella - prosto, przyjemnie, pysznie.
Na moich półkach z książkami kucharskimi zrobiło się ostatnio ciasno. Przybyło ich kilkanaście. Lubię te chwile, kiedy kurier dzwoni do drzwi i taszczy wielkie pudło. Czuję dreszcz na myśl o tym co mnie wkrótce czeka. Przeglądanie receptur i zdjęć, zaznaczanie przepisów, które chcę jak najszybciej wypróbować. W ostatnich dostawach przybyły do mnie dwie książki z przepisami z dodatkiem czekolady. Obie pozycje są doskonałe. Napiszę o nich wkrótce.
Dzisiaj zapraszam Was na domową nutellę. Zrobiłam ją na prośbę synka, ale zajadali się nią wszyscy. Dobra do jedzenia łyżeczką, do ciast, do nadziewania rogalików i do... picia. W gorącym mleku rozpuszczam kilka łyżeczek i powstaje pyszny, intensywny w smaku napój.
Krem czekoladowo orzechowy (domowa nutella).
Homemade chocolate spread.
40 g obranych migdałów*
160 g orzechów laskowych**
1 3/4 (400 ml) mleka pełnotłustego
1/2 szklanki (60 g) mleka w proszku
2 łyżki (40 g) miodu (o neutralnym smaku)
150 g mlecznej czekolady (40% kakao)
150 g gorzkiej czekolady (60% kakao)
Nagrzać piekarnik do 150 stopni C. Na dużej blasze rozłożyć migdały i orzechy. Wstawić do piekarnika i prażyć na lekko złoty kolor (około 10 minut). Wyjąć z piekarnika i wystudzić. Obetrzeć skórki orzechów laskowych ściereczką. Do rondelka wlać mleko i dodać miód i mleko w proszku. Wymieszać i podgrzewać do chwili zagotowania. Odstawić. W kąpieli wodnej rozpuścić posiekane obydwa rodzaje czekolady. Można również rozpuścić czekoladę w mikrofalówce używając funkcji rozmrażanie lub nastawiając moc na 500 W. Mieszać od czasu do czasu. W malakserze zmiksować na pastę migdały i orzechy laskowe. Dodać rozpuszczoną czekoladę i gorące mleko z miodem. Zmiksować do dokładnego wymieszania się składników. Masę przelać do wyparzonych słoików. Zostawić do wystudzenia i wstawić do lodówki do całkowitego stężenia. Masa po zmiksowaniu jest bardzo rzadka. Po stężeniu ma konsystencję jak kupna nutella. Jeżeli chcecie otrzymać aksamitny, gładki krem trzeba go przecedzić przez drobne sitko. Nieprzecedzony ma małe drobinki zmiksowanych orzechów.
Słoiki z kremem przechowywać w lodówce.
*migdały można zastąpić orzechami laskowymi
** można użyć gotowych prażonych orzechów laskowych (bez skórki)
Przepis Fréderic Bau z książki "Cooking with chocolate".
Lo wspaniała!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak było wczoraj. Ja nie dotarłam (żałuję bardzo), ale Pani nie zostawiła mi nr telefonu i nie mogłam się z Nią skontaktować.
Napiszesz coś na blogu o warsztatach? :)
eMajdak (Polka),
OdpowiedzUsuńakurat byłam u Ciebie na blogu jak przyszedł Twój komentarz. A wczoraj... to były najlepsze warsztaty na jakich byłam. Bardzo żałuję, że nie dotarłaś. Telefon był na samym dole maila. Pewnie coś napiszę. Sommelier, Karol i pozostałe 6 dziewczyn - SUPER.
Podobnie,jak Ty ,także lubię wertować kartki ksiązek kucharskich,szczególnie tych starszych,dotkniętych zębem czasu i zastanawiać się,na co mam tak na prawdę największą ochotę.
OdpowiedzUsuńI,chyba już wiem!wyrafinowany smak i ta konsystencja;)nie ma ,jak domowy krem,zazdroszczę!
Przepis jest mega zachęcający, jak tylko znajdę chwilę czasu, wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńA książki kucharskie (inne zresztą też) spędzają mi sen z powiek, bo zaczyna mi w domu brakować miejsca na półki ;)
Cudowna taka domowa nutella! :) Piekne zdjęcia zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Przepiekne zdjecia... Pomyslec, ze wystarczy owinac zwykly sloik wstazka i juz staje sie efektowny. Ciekawa jestem bardzo, co tez nowego pojawilo sie na twojej kulinarnej polce.
OdpowiedzUsuńCiągle sie przymierzam by zrobić domowa nutelle, ale jakoś tak mi schodzi;) Świetne fotki :)
OdpowiedzUsuńMonisia,
OdpowiedzUsuńnawet nie przypuszczałam, że ten krem będzie tak dobry. Może i Ty się skusisz?
Król,
to ja Ci życzę, żebyś znalazła tę chwilę jak najszybciej.
An-na,
i u mnie zaczyna brakować miejsca. A to jest taka przyjemność kupować nowe.
Majana,
serdecznie dziękuję. Zrobiłam tę nutellę na prośbę syna, a wszyscy ją jedliśmy. Pyszna jest.
Maggie,
bardzo dziękuję. Sprawiłaś mi swoimi słowami wielką przyjemność. O nowościach będę pisać cyklicznie.
Atina,
życzę Ci chwili czasu na taką nutellę. Warta jest tego.
Kupuję od lat gotową nutellę i tak do końca nie wiem co w niej jest/może nie chcę wiedzieć/I oto taki wspaniały przepis i sama natura.Skorzystam na pewno!! Dziękuję za wizytę i ślę pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten blog.
Rany, co za zdjęcia! Mam ochotę zanurzyć łyżeczkę w tym słoiczku...Cudowne. Zapisuję ten przepis, na pewno kiedyś wypróbuję!!
OdpowiedzUsuńcudowny ten krem:) muszę taki zrobić ...
OdpowiedzUsuńLo, ale świetny przepis! Tego mi było trzeba na jesienne dni :)
OdpowiedzUsuńTakiego przepisu szukałam. Ostatnio bardzo mnie naszło na nutellę ale co do tej kupnej zawsze mam jakieś opory. Teraz wiem co będzie składnikiem jutrzejszych zakupów. Pozdrawiam cieplutko i jesiennie znad kubka kawy.
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie... rogalik z taką nutellą i kubek ciepłego mleka w jesienny poranek mogą zdziałać cuda ładując nasze akumulatory samą pozytywną energią L(
OdpowiedzUsuńGenialne w swojej prostocie :) Bardzo mi się podoba przepis i zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacja! Chętnie się napiję takiej czekolady, więc zabieram przepis ze sobą (pewnie dodam jeszcze sporo chili)
OdpowiedzUsuńŚliczne słomki! :)
ściskam ciepło
Lo, Twoje zdjęcia są niesamowite! Bloga prowadzę od niedawna. Dzięki niemu stwierdzam, że mamy masę mega uzdolnionych osób w kraju :).
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta czerwona stylizacja. Soczysta czerwień świetnie wygląda się na tle szarych, surowych desek.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
To ja chyba jestem ślepa!
OdpowiedzUsuńŻałuję bardzo zwłaszcza, że pół pięknej soboty przespałam. Ech...
Zakamarki mojej kuchni,
OdpowiedzUsuńcieszę się z Twojej wizyty. Cieszę się też, że Ci się podoba. Polecam ten przepis. Jest bardzo prosty i niezwykle udany. Dodatkowo ma się świadomość wszystkich składników w środku.
Arvén,
serdecznie dziękuję. Przemiło mi czytać takie słowa. Przepis polecam. Jeden słoik wyjedliśmy łyżeczką...
Jolanta szyndlarewicz,
zrób koniecznie. To jest świetny przepis i wszystkich namawiam na wypróbowanie go.
Edith,
czekolada to najlepsza rzecz na jesienne wieczory.
Wiewióra,
mam nadzieję, że zrobisz i będziesz jak my delektować się nią wyjadając ją wprost ze słoiczka.
Acanthis,
oj tak. Najlepiej jest własnie tak jak piszesz.
onionchoco,
czasami tak niewiele potrzeba, żeby cieszyć się fantastycznym smakiem.
zemfiroczka,
tę nutellę robiłam kolejny raz, bo Jantek rozsmakował się w porannym piciu mleka z jej dodatkiem. Tak na dobry początek dnia.
Katarzyna Sobańska-Jóźwiak,
niesamowicie cieszą mnie Twoje słowa. Tak samo jak Twoja wizyta. Z przyjemnością zanurzyłam się w zdjęciach u Ciebie, ciesząc się jak dziecko, że znalazłam tam wiele rzeczy, które znam i lubię. Co za długie zdanie mi wyszło. Pozdrawiam serdecznie.
Polka,
odpisałam na @
piękne zdjęcia, a przepis na nutelle to dla mnie skarb, mój syn ją uuuuuwielbia!!!
OdpowiedzUsuńLo, muszę zrobić koniecznie!! :) Zapowiada się bardzo pysznie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLo, ja mam wrażenie że u mnie jeden słoik wyjedzony łyżeczką to rozgrzewka :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kremy na kanapki, chociaż też często dodaję je do gorącego mleka :) ten wykonany w domu jest milion razy lepszy niż sklepowy. Ta chemia, barwniki...fuj.
OdpowiedzUsuńLo wiesz co? Zrobię sobie w tygodniu bo mi się baaardzo czekolady ostatnio chce :)
OdpowiedzUsuńKobieto z krainy czekolady, nie czekaj zbyt długo, tylko wybieraj pomiędzy gatunkami. A jak ją będziesz jadła to pomyśl słodko o mnie i naszym przyszłym spotkaniu. Buziaki.
UsuńChłodzi się w lodówce. Dziękuję Kochana za przepis!
Usuńmmmmmmmm! domowa nutella! ze sklepowa wersją na pewno nie może się równać :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie taj jest.
UsuńPrzez jaki czas można przechowywać taką domową nutellę?
OdpowiedzUsuńCiężko mi odpowiedzieć na to pytanie. U nas najdłużej wytrwała 5 dni. Została zjedzona.
Usuńa ja do garnka wkładam mleko, masło, cukier, kakao i to wszytsko mieszam na jednolitą masę i gotuję aż zgęstnieje.
OdpowiedzUsuńi to cała fatyga.
Pisałaś, że zamiast migdałów można dodać orzechy laskowe. Ale jak migdały wpływają na smak tej nutelli? Czy nie lepsza by była z samych laskowych? Może ktoś robił obie - niech doradzi.
OdpowiedzUsuńTen przepis jest wspaniały :) czy próbowałaś pasteryzować lub mrozić krem? Obawiam się ze to może się nie udać ze względu na mleko w składzie. Chcialabym podzielić sobie krem na małe słoiczki, żeby nie wsunąć wszystkiego od razu ;)
OdpowiedzUsuń