Tagine z pieczoną dynią i kurczakiem. Zawsze dobre.


 Ostatnio Bea, organizatorka festiwalu dyni, napisała: "dynię (...) lubię w każdej praktycznie wersji – no może tylko poza taką marynowaną w occie oraz tą na mleku i z zacierkami ". Podpisuję się pod tym. Zajadam się dynią pod każdą postacią oprócz tych dwóch. Najbardziej jednak lubię dynię pieczoną. Po wydrążeniu kroję ją razem ze skórą na kawałki, skrapiam oliwą i posypują morską solą i przyprawami. Potem wszystko mieszam dłońmi, żeby oliwa i przyprawy pokryły warzywa z każdej strony. Piekę na dużej blasze w piekarniku nagrzanym do 180-200 stopni do lekkiego zrumienienia. Po wystudzeniu odkrawam skórkę. Taka dynia jest świetną bazą do sałatek i farszy. Z przyjemnością zajadam się też samą upieczoną dynią. Do pieczenia najlepiej nadają się gatunki z małą zawartością wody. Najczęściej piekę dynię piżmową (butternut) i hokkaido. 
W dzisiejszym daniu również użyłam upieczonych kawałków tego warzywa. Aromatyczne mięso z dodatkiem słokiej dyni jest niezwykłe w smaku. Mój szybko rosnący nastolatek zjadł dwie porcje i dopominał się o kolejną. Jak tak dalej pójdzie, będę musiała pozmieniać garnki w kuchni. Z rozmiaru rodzinnego na rozmiar gastronomiczny.


Tagine z dynią i kurczakiem.
Chicken & butternut squash tagine with saffron.

40 g masła
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka kuminu (kminu rzymskiego) lekko skruszonego w moździerzu
1 łyżeczka kolendry (mielonej)
1 kawałek cynamonu 
2 duże cebule (przepołowione i pokrojone w cienkie półplasterki)
2 ząbki czosnku (drobno posiekane)
1 łyżeczka świeżo startego imbiru
1 papryczka chilli (bez gniazd nasiennych, drobno posiekana)
6 udek z kurczaka (bez kości i skóry, pokrojonych w 3 cm kawałkib)
2-3 liście laurowe
łyżeczki miodu
2 łyżki posiekanej kiszonej cytryny* 
1 mały pęczek kolendry (posiekany)
400 ml bulionu drobiowego
1 łyżeczka wędzonej papryki w proszku**
800 g dyni (obranej i pokrojonej 2-3 cm kostkę)
1 szczypta pręcików szafranu
50 g migdałów (bez skórki)
sól i pieprz do smaku

Rozgrzać piekarnik do 190 stopni C. Na dużej blasze do pieczenia rozłożyć kawałki dyni, posolić je i skropić oliwą. Piec do miękkości i lekkiego zrumienienia przez 35-40 minut. Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oliwy i masło. Dodać przyprawy i podgrzewać na minimalnym ogniu przez 2-3 minuty. Dodać cebulę, czosnek, imbir oraz chilli i podgrzewać przez 5-6 minut. Dodać kurczaka i mieszając podgrzewać przez 2 minuty, nie doprowadzając do zrumienienia. Całość przełożyć do rondla. Dołożyć liście laurowe, miód, kiszone cytryny lub skórkę. Do gorącego bulionu dodać szafran i pozostawić na 2-3 minuty, żeby bulion nabrał koloru. Wlać go do rondla z resztą składników. Doprawić solą (1/4 łyżeczki), papryką i pieprzem. Wymieszać i dusić na małym ogniu przez 45-50 minut.  W czasie duszenia mieszać od czasu do czasu. Połowa płynu powinna wyparować. Dodać dynię, migdały i połowę kolendry. Wymieszać. Dusić jeszcze prze 2-3 minuty. Podawać z kaszką kuskus lub bulgurem, posypane resztą kolendry.

*kiszoną cytrynę w tym przepisie można ewentualnie zastąpić 2-3 paskami skórki z cytryny lub limonki (ściętymi obieraczką do warzyw)
**do kupienia w dziale spożywczym Marks & Spencer, w Kuchniach Świata i w Leclercu.


Przepis Brian Glover z książki "Cooking with pumpkins and squash".

Komentarze

  1. podpisuję się pod stwierzdeniem,ze jedynie niesmaczne formy dyni to ta z mlekiem i zacierkami, z octem mogę zjeść:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj wciągnęłabym dynię w Twoim wydaniu...przepysznie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, bardzo apetyczne danie!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie skórka bardzo smakuje i nie odkrawam jej. Ma fajną konsystencję. Fajny tażinek Ci wyszedł!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ola,
    to znaczy, że jest nas więcej. Taką zupę jadłam ze dwa razy, ale nie mam ochoty na powtórki.

    Angie,
    bardzo mnie to cieszy. To bardzo udane danie.

    Majana,
    dziękuję bardzo. miło mi to czytać.

    Czyprak Antoni,
    dawno Cię tu nie było. I co Cię przywiało z powrotem? SKÓRKA OD DYNI!. Też dobrze. Nie każda odmiana nadaje się do jedzenie ze skórką, ale teraz zacznę ich wszystkich próbowac.

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak, tak takie danie zawsze jest dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaraz tam nie było. Podziwiałem z daleka; nie odzywałem się, gdyż ja od urodzenia z tych więcej nieśmiałych jestem, czort ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. a dynię piżmową też na Wolumenie kupujesz ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podoba mi się to danie:) i to tego ślicznie podane:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lo, dyni z zacierkami nigdy nie jadłam, jakoś mnie ominęła. A tę w occie lubię, nawet bardzo:)
    Wiesz, że ostatnio butternut miksowałam razem ze skórką? Dodałam do ciasta i od czasu było w nim widać pomarańczowe przecineczki:)
    Lo, bardzo konkretnie się u Ciebie zrobiło, ale się ma nastolatka i to rosnącego to się nie dziwię. Życzę CI abyś jeszcze nie raz go czymś zaskoczyła:)

    OdpowiedzUsuń
  11. atina,
    taka jesienna kuchnia.

    Czyprak Antoni,
    a mi się wydawało, że każdy Antoni to śmiały i figlarny chłopak.

    wiedźma_florentyna,
    nie. Na Wolumenie nie ma (przynajmniej do dzisiaj do 9.00 nie było). Kupuję ją pod halą Mirowską.

    judik1119,
    serdecznie dziękuję za te miłe słowa.

    ewelajna,
    to może muszę dać jeszcze jedną szansę dyni w occie. Zaraz robię zupę z dyni. Spróbuję zmiksować ją ze skórką. Nie mam wyjścia co do konkretnej kuchni ostatnio. Dziecię młodsze ciągle głodne, a starsze nieustannie dopomina się o mięso. Ostatnio gotuję porcję jak dla pułku wojska. Na szczęście wszyscy kochają warzywa.b

    OdpowiedzUsuń
  12. to tylko sie cieszyć, ze syn takl wszystko pałaszuje:) znam, ze mama cudownie gotuje:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  13. Jolanta szyndlarewicz,
    moje dzieciaki zawsze ciekawe były nowych smaków i otwarte na nowe dania. To rzeczywiście daje dużo przyjemności jak się gotuje. Pozdrawiam.

    wiedźma_florentyna,
    proszę bardzo. Czasami bywa też w supermarketach.

    OdpowiedzUsuń
  14. ha...zrobiłam dzis na obiad :)..Wysmienite !!!A jaki feria aromatów !!! Wprawdzie nie miałam świeżej kolendry, ani papryki wedzonej ani kiszonej cytryny ale dałam radę :) .Najwiecej czasu zajmuje obieranie miesa z kości ale i tak szybko był obiadek:)....Napewno to danie na stałe zapisze sie w moim domowym jesiennym menu z dynią w tytule :):)...dziękuję :)pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hanjaa,
    dziękuję Ci bardzo za wiadomość. Baaardzo się cieszę, że zrobiłaś i że smakowało. Bardzo miło dostawać takie wiadomości zwrotne. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.