Na rozgrzewkę. Szybka zupa meksykańska z pomidorami i czarną fasolą.
Znowu nastał sezon na rozgrzewające zupy. Rano owijam się szalem, zakładam rękawiczki i dygoczę otwierając bramę. Wtedy zawsze rozmyślam jaką zupę ugotuję po powrocie z pracy. Musi być szybka, rozgrzewająca i oczywiście smaczna. Staram się wykorzystywać jak najwięcej sezonowych warzyw, ale kiedy mam mało czasu sięgam po puszkę z włoskimi pomidorami.
To jest naprawdę szybka i prosta zupa. Kiedy mam więcej czasu, moczę suszoną fasolę i gotuję ją osobno. Rzadko jednak się tak dzieje, bo to ma być błyskawiczna zupa, szybko zrobiona po przyjściu do domu.
Proste składniki, łatwe przygotowanie i pyszny smak. Taka jest ta zupa.
Mimo rzeźkich poranków mamy naprawdę piękną jesień. Oby jak najdłużej świeciło nam słońce.
Meksykańska zupa z pomidorami i czarną fasolą.
4 łyżki oliwy z oliwek
2 czerwone cebule (drobno posiekane)
3 ząbki czosnku (drobno posiekane)
1-2 małe, średniej ostrości papryki chilli (drobno posiekane)
1/2 - 1 łyżeczka mielonego kuminu (kminu rzymskiego)
600 ml bulionu warzywnego
200 ml przecieru pomidorowego lub passaty
400 g pozbawionych gniazd nasiennych i skóry pomidorów (drobno posiekanych)
1 puszka (400 g) czarnej lub czerwonej fasoli (odsączonej)
1 mała garść posiekanego świeżego oregano - same listki lub 1 płaska łyżka suszonego
1 łyżeczka cukru
sok z jednej limonki
1 mała garść posiekanej kolendry
sól i pieprz do smaku
do podania
posiekana kolendra
jogurt naturalny lub kwaśna śmietana
Rozgrzać w rondlu oliwę. Dodać cebulę i smażyć ją do zeszklenia i miękkości przez 5 minut. Dodać czosnek, kumin i chilli. Smażyć mieszając przez 1 minutę. Dodać bulion, przecier pomidorowy (passatę), pomidory,
fasolę, oregano i cukier. Posolić. Doprowadzić do zagotowania i gotować 10 minut. Dodać sok z limonki i kolendrę. Wymieszać. Podawać z łyżką jogurtu naturalnego lub kwaśną śmietaną. Posypać kolendrą.
Przepis Hugh Fearnley - Whittingstall z książki "River Cottage - veg everyday".
Świetna zupa i piękne zdjęcia . :)
OdpowiedzUsuńu-w-i-e-l-b-i-a-m:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się sezonowość Twojej kuchni, też posiłkuję się czasem puszką z pomidorami, choć teraz najlepsza pora by jeszcze korzystać ze swieżych:)
OdpowiedzUsuńPyszna zupa. Hugh wie co dobre :)
OdpowiedzUsuńBardzo smacznego!
Wyśmienita!,taka prawdziwie rozgrzewająca na jesienne słoty,pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńtaka zupa to by mi się dziś przydała:) wygląda przepysznie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyglada pysznie:)
OdpowiedzUsuńjak bardzo to jest ostre? jak zmakuje bez tych papryczek? sprobowalabym, ale nie wiem czy da rade na slodko ;] jeszcze apropo przepisow, to znalazlam spoko konkurs dla blogerow z racji festiwalu Dni Herbaty:) trzeba napisać przepis na danie na bazie herbatkiiii :) wszystko na www.dniherbatypl, pod zakladka herbata z dodatkami :)
OdpowiedzUsuńMajana,
OdpowiedzUsuńserdecznie dziękuję za takie miłe komplementy.
Beata,
d-z-i-ę-k-u-j-ę-!!!
Boei,
cieszy mnie to bardzo.
Ola,
dziękuję. Lubię w mojej kuchni podążać z rytmem pór roku. Myślę, że ma to dobry wpływ na nasze zdrowie i smaki potraw.
onionchoco,
dziękuję. Hugh fajny jest.
Monisia,
dziękuję. Na jesienne chłody - idealna.
Jolanta Szyndlarewicz,
dopadł Cię jesienny chłód? Częstuj się chociaż wirtualnie.
Ania,
serdecznie dziękuję.
martututu,
jeżeli nie używasz bardzo ostrych papryczek i pozbawisz je pestek, to zupa będzie delikatnie ostra. Zdecydowanie można również pominąć ten dodatek albo dodać ich mniej. Dziękuję za wiadomość o konkursie. Zajrzę.