Lato w fioletach cz.II Escalivada niezwykła w smaku.


Rozkręciłam się w fioletach. Ostatnio wszędzie je widzę i mam wrażenie, że jestem otoczona tym kolorem. Jako, że bakłażan ciągle króluje w mojej kuchni, zapraszam dzisiaj na kolejną jego odsłonę. Dzisiaj jest jednym ze składników cudownej sałatki escalivada. Klasyczna escalivada wywodzi się z hiszpańskiej Katalonii. W jej skład wchodzi papryka, cukinia, bakłażan, cebula pieczone na grillu lub w popiele. Ważny jest ten dymny posmak uzyskiwany z pieczenia warzyw w ten sposób. Jeżeli nie macie takiej możliwości upieczcie warzywa w piekarniku lub na patelni grilowej. Wszystko zależy od Was. W końcu nie jestem katalońską purystką. 
Moja dzisiejsza escalivada jest niezwykła. Nietypowym dodatkiem są grzanki ze zrumienionego na oliwie chleba na zakwasie, włoskie orzechy i figi (suszone i świeże). Bardzo udane połączenie.Jeżeli chcecie przyrządzić bardziej klasyczną wersję tej sałatki, pomińcie grzanki z chleba. Sos zróbcie bez dodatku kolendry, fig i orzechów. 
Miska sałatki może być lekkim posiłkiem. Sam sos anchoïade doskonale sprawdzi się jako dodatek do pieczonych lub grilowanych mięs i ryb. 





Escalivada

1 duży bakłażan pokrojony w 3 cm kostkę
3 cukinie pokrojone w 3 cm kostkę
6 czerwonych papryk pozbawionych gniazd nasiennych i pokrojonych w 3 cm kostkę
1 duża cebula pokrojona na 8 części
1/2 szklanki (125 ml) oliwy
4 kromki jednodniowego chleba na zakwasie
2 mięsiste pomidory pokrojone w 2 cm kostkę
1 szklanka posiekanych liści bazylii i natki
8 świeżych fig pokrojonych na ćwiartki (opcjonalnie)

sos anchoïade
2 ząbki czosnku (zmiażdżone)
6 filecików anchois (marynowanych w oliwie)
1/2 szklanki orzechów włoskich (grubo posiekanych)
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
sok i skórka z 1 cytryny
1/2 szklanki oliwy
1 łyżka świeżych listków majeranku
1 łyżeczka świeżych listków tymianku
1/2 szklanki posiekanych drobno suszonych fig
sól i świeży pieprz do smaku

Warzywa (cukinie, paprykę, cebulę i bakłażan) posmarować oliwą i upiec na grilu, w piekarniku lub na patelni. Wszystkie warzywa oprócz bakłażana powinny być lekko chrupkie. Warzywa przełożyć do miski. Kromki chleba skropić oliwą i upiec na złoto i chrupko na grilu lub patelni. Połamać na 3 cm kawałki i dodać do warzyw. Przyrządzić sos anchoïade. Do moździerza (lub pojemnika blendera) włożyć czosnek i anchois i utrzeć na pastę.  Dodać orzechy i kolendrę. Ponownie utrzeć do uzyskania pasty. Przełożyć do miski. Dodać sok i skórkę z cytryny, oliwę, świeże zioła i suszone figi. Wymieszać całość. Posolić i popieprzyć do smaku. Sos przełożyć do miski z warzywami. Dodać pomidory i świeże figi (opcjonalnie) oraz posiekaną natkę z bazylią. Wymieszać całość. Gotowe.



Przepis Chad Robertson z książki "Tartine bread".

Komentarze

  1. Ach Lo,i Ty jesteś miłośniczką escalivady!
    Pysznie.Mi najbardziej smakuje solo, z dodatkiem ulubionego pieczywa.
    I była u mnie na blogu wiosenną porą.
    Teraz znowu nabrałam na nią ochoty.Twoje zdjęcia kuszą.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lo, jakie piękne te fiolety. Filiżanka ma niesamowity wzór, zakochałam się w niej.

    Tak samo jak w Twojej escalivadzie. świetne danie na koniec lata, bo zawiera warzywa jeszcze pełne słońca. Z pewnością by mi posmakowało:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam fiolet:) Im więcej tym lepiej:) Danie musi być bardzo smakowite:) I jeszcze ten dodatek fig - mniam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Amber,
    oczywiście, że jestem. To jest wspaniałe danie. Już zajrzałam do Ciebie. Teraz jest najlepszy czas na escalivadę.

    kornik,
    i ja uwielbiam tę filiżankę. Porcelana jest cienka jak papier. Ma prawie tyle lat co ja. Moja babcia przywiozła ją z jakiejś podróży.

    Nemi,
    widzę, że jest nas więcej - miłośniczek fioletu. A figi rzeczywiście dodają dużo smaku sałatce.

    OdpowiedzUsuń
  5. co za kolory!!! super danie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga,
    serdecznie dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. lo, i fuksje i fiolety uwielbiam:) Mam koszulki, bluzki, jedną bluzę, nawet skarpetki i ściereczki - mam wrażenie, że filetowe pasują do wszystkiego:)
    Warzywa pełne słońca!
    Katalońska purystka...;););)- uśmiałam się moja Droga!

    OdpowiedzUsuń
  8. Lo, piękne fiolety Cię otaczają ;) To także i moje kolory! Nie wiem czemu ale fiolet kojarzy mi się tylko z wczesną jesienią, a nie latem ;) Miłego dnia, Lo !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj...jestem już po śniadaniu, a tu ciągłe pokusy :) Sałatka jest fantastyczna. Lubię grillowane warzywa - pewnie anchoiade pięknie podkreśla ich smak. Biorę wszystko w zestawie: te fiolety, sosik, nawet chlebek :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. kurcze...szkoda,ze nie mam mozliwosci upieczenia tych warzyw na grilu, piekarnik to juz nie to,ale zapisuje i tak do zrobienia,bo calkiem od niedawna baklazan baaaaardzo lubie,a ta salatka przepyszna musi byc :)I jeszcze w sosie te anchovis....mmmmm....
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fiolet to jeden z moich ulubionych kolorow. Szczegolnie lubie te ciemne, nasycone odcienie... A salatka rewelacyjna, na pewno wyprobuje!

    OdpowiedzUsuń
  12. A mnie się fiolet bardziej z jesienią i zimą kojarzy... :) Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgodzę się, piękny fiolet :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za odpowiedż odnośnie ziarna tonki [spróbuje poszukać w Niemczech lub Italii]. Cieszę się ,że mój wpis sprawił Ci radość.Zachwycam się Twoim pięknym blogiem,czytanie tych cudnych przepisów wprawia mnie w dobry nastrój,chociaż jeszcze nie znalazlam czasu żeby któryś wypróbować,ale już ;za chwile;z przyjemnością do tego przystąpię.Pozdrawiam-zauroczona ala.

    OdpowiedzUsuń
  15. ewelajna,
    ja z każdym dniem odkrywam, że wokół mnie jest masa fioletu. Cudowne jest to, że ten kolor ma tyle odcieni - lawendowy, wrzosowy, śliwkowy, bakłażanowy, fiołkowy...

    agnieszka,
    chwila obecna, to praktycznie wczesna jesień, a więc pasuje.

    Escapade Gourmande,
    nie ma jednak jak smak grilowanych warzyw z lekkim aromatem dymu. Cieszę się, że cały zestaw Ci się podoba.

    Gosia,
    bakłażana będzie jeszcze u mnie dużo. To niezwykłe warzywo. Co do pieczenia warzyw, to zgadzam się całkowicie. Nie ma to jak upieczone na grilu.

    Maggie,
    cieszę się, że wpasowałam się w Twoje kolory. Uwielbiam to bogactwo odcieni.

    shy,
    to dobry sposób na wykorzystanie starszego pieczywa.Cieszę się, że Ci się podoba.

    katie,
    dziękuję serdecznie. Dla mnie to kolor dobry na cały rok. Wszystko zależy od odcieni.

    Grace w kuchni,
    cieszy mnie to bardzo.

    Anonimowy (Ala),
    kolejny raz uśmiecham się czytając Twoje słowa. Serdecznie dziękuję. Czekam w takim razie na pierwsze próby.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.