Na śniadanie... pulla czyli fińska chałka.


W tak ciepłe dni jak obecnie, ciasto drożdżowe rośnie błyskawicznie. Przygotowanie drożdżowej chałki trwa przysłowiową chwilę. Ta chałka pachnie kardamonem i jest doskonała na weekendowe śniadanie z dodatkiem konfitury.
Miłego weekendu.




Pulla
30 g świeżych drożdży
250 ml ciepłego mleka
1/2 łyżeczki soli
100 g cukru pudru (lub drobnego) + dodatkowy do posypania wierzchu
1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
2 jajka lekko ubite
700 g mąki pszennej (najlepiej chlebowej)
100 g masła w temperaturze pokojowej
50 g rodzynek
30 g płatków migdałowych

Do miski wlać mleko i dodać drożdże. Wymieszać. dodać sól, cukier, kardamon i 3/4 ilości jajek (resztę zostawić do posmarowania wierzchu). Dodając mąkę miksować całość (końcówki haki) do uzyskania gładkiego ciasta. Dodać masło i ponownie wyrabiać do połączenia się składników. Przykryć miskę ściereczką i pozostawić ciasto do wyrośnięcia. Powinno podwoić swoją objętość. Nagrzać piekarnik do 200 stopni C. do ciasta dodać rodzynki i wyrobić do połączenia się ich z ciastem. Ciasto podzielić na trzy części. Z każdej części utoczyć wałek długości około 50 cm. Wałki zapleść jak warkocz. Chałkę posmarować pozostałym jajkiem i posypać płatkami migdałów. Wstawić do piekarnika i piec na złoto 25-30 minut. Wierzch posypać cukrem pudrem.


Przepis  Miisa Mink z książki "Nordic Bakery cookbook".

Komentarze

  1. Mniam pulla jest pyszna, bardzo przyjemny jest ten dodatkowy smaczek w cieście. Co mnie zdziwiło to pullowy pączek, dokąd nie trafiłam przypadkiem na właściwie donuta z kardamonem nie wiedziałam, że takie są :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepraszam za dublowanie, ale zapraszam do mnie na kuchnię skandynawską, na razie skromnie ale będzie lepiej

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest skandynawski wypiek, jestem i ja!;)
    Baaardzo apetyczna ta chałka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna po prostu. Ja niedawno piekłam żydowską ale ta Twoja bije ją na głowę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. poranek z zapachami takiej cudownej chałki...
    niezapomniany.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała, też bym chciala taką na śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  7. żałuję, że nie zaczęłam dnia od czytania Twojego bloga! już by pachniało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow... Gdyby nie fakt, że lada chwila wyruszam w drogę na wielkie weselsko, już zakasywałbym rękawy i biegł do kuchni z przepisem w dłoni.. Wygląda dokładnie tak, jak 'idealna chałka', którą do tej pory tylko sobie wyobrażałem;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż mi ślinka poleciała i od razu obliczałam czas czy aby na dzisiejsze śniadanko się nie wyrobię... niestety :( musi poczekać do przyszłego weekendu :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobre śniadanie na dobry dzień. :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja już też niestety nie zdążę, ale może na niedzielę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mmm wygląda apetycznie...w wolnej chwili koniecznie muszę ja zrobić! serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lo, wiesz, że jak piszesz skandynawska to mięknie mi serce i po prostu muszę to zrobić ;) ?

    OdpowiedzUsuń
  14. Idealna na sniadanie, bez dwoch zdan! Skandynawowie znaja sie na pieczeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lo,nie mogę od niej oczu oderwać!
    Ale ja sobie ją po prostu upiekę.Nie może być inaczej.
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowne śniadanie, wspaniała chałka. :)
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ładnie się prezentuje!
    Kiedyś robiłam chałkę w domu ale od pewnego momentu zaczął mi zakalec wychodzić raz po raz i chwilowo jestem na odwyku:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczna jest, ja niedawno oglądałam film BBC i Planet Food o Skandynawskich smakołykach i chwalili się śledziami, ale o chałce nie zdradzili nic ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Co racja, to racja. Najważniejszy smak ^^
    Ale muszę stwierdzić, że dziś ładnie odeszły :D

    Apetyczna chałka... yummy 8-)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oh jaka cudowna! Idealna do dżemiku:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Drożdzowe i kardamon...kupuję!

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygląda niesamowicie apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Musi być fajne.:) Ja robiłam szwedzkie bułeczki z kardamonem; miąższ miały podobny i były barzdo, bardzo dobre. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Właśnie się głowię, co by tu zjeść na śniadanie... Twoja chałka rozwiązałaby mój problem :)
    Wygląda świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  25. Wygląda niesamowicie pysznie! Cudo, jak zwykle Lo :)

    OdpowiedzUsuń
  26. To ja się na takie śniadanie wpraszam do Ciebie, i tyle!!!
    Lo - temat torebki w końcu "ugryzłam", ale w słowach, nie w zdjęciach...
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  27. Lo, u mnie jest tak neiprzyzwoicie goraco, ze nei mysle o drozdzowej bulce, ale gdy tu do Ciebie zajrazalm, to zaparlam dech w piersiach - pulla jak marzenie, zanotowalam i wiem ze bedzie jak tylko zajdzie slonce! Usciski sle sloneczne :)

    OdpowiedzUsuń
  28. witam
    Ja mam pytanie czy z suchymi drożdżami chałeczka też wyjdzie?

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam chałki wszelkiego rodzaju, nawet kiedy jest gorąco...najlepsze śniadanie w towarzystwie szklanki zimnego mleka. A skandynawskie pieczywo właśnie przez dodatek przypraw ma charakterystyczny, tak niezwykły smak :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy,
    jak najbardziej można użyć suszonych drożdży.

    OdpowiedzUsuń
  31. Taka chałka na śniadanko i weekend zaczyna się wspaniale;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne jedzenie, pięknie sfotografowane!

    OdpowiedzUsuń
  33. O tak, chałka z masłem i ulubionym dżemem, albo z samym masłem albo sama chałka ;)
    Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam kardamon w drożdżowych wypiekach!
    Lo, kusisz tymi skandynawskimi wypiekami, za każdym razem bardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  35. bardzo lubię drożdzowe wypieki i podoba mi się ta chałka :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Lo,

    zapraszam na blog Kawowy na moją recenzję Nordic Bakery (link u mnie, linkuję też Twój przepis).

    OdpowiedzUsuń
  37. ja właśnie się skusiłam i zrobiłam, wyszło nieźle, na pewno jeszcze nie raz skorzystam z Twojego przepisu...pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  38. Upieczona i pożarta!!! pyszna! dziękujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Lo! Dziękuję za pyszny przepis! Pozwoliłam go sobie zacytować w dzisiejszym poście, a kromkę pulli dostał nawet św. Mikołaj;)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  40. no i całe szczęście A-M, bo bym przegapiła. dziękuję wam obu,pachnie w całym domu, za chwilę degustacja :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Super mi wyszła,pycha,wielkie dzieki za przepis.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.