Tarta na maj - cytrynowo szparagowa.



Na moim targu coraz mniej szparagów. Ceny idą w górę, a sprzedawcy dramatycznym głosem wieszczą zbliżający się koniec sezonu. Staram się nie poddawać tym czarnym przepowiedniom i cieszę się, że jeszcze trochę podelektujemy się szparagami.
Dzisiaj zapraszam na bardzo prostą i dobrą tartę ze szparagami i cytrynowym akcentem. Dobrze smakuję również wystudzona. Mój mały - duży synek razem z kolegami zajadał się tymi małymi w szkole na drugie śniadanie. 

Ostatnio smaruję wierzch podpieczonej tarty rozbełtanym jajkiem, które później dodaję do nadzienia. Nadzieniu uszczuplenie tak małej ilości jajka nie szkodzi, a ciasto jest dzięki temu chrupkie i nie rozmiękka od nadzienia. Ciasto po posmarowaniu piekę jeszcze kilka minut. 



Tarta ze szparagami i cytrynowym serkiem ricotta.

kruche ciasto*
250 g mąki
150 g masła
1/2 łyżeczki soli
1 jajko lekko ubite widelcem
1 łyżka mleka

nadzienie
2 jajka i 1 żółtko
150 ml śmietanki kremówki
150 g sera ricotta
skórka starta z 1/4 cytryny
sok z 1/2 cytryny
pęczek zielonych szparagów
sól morska do smaku
posiekane liście mięty

Ciasto: wszystkie składniki połączyć przy pomocy miksera lub rąk do uzyskania gładkiego i spójnego ciasta. Uformować kulę, lekko ją spłaszczyć. Owinięte folią spożywczą ciasto wstawić do lodówki na 1 godzinę. W lodówce można je przechowywać do 5 dni, a w zamrażalniku do 3 miesięcy. Formę do tart wysmarowć masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto rozwałować i przełożyć do formy. Ciasto nakłuć widelcem, przykryć papierem do pieczenia i na wierzch wysypać  fasolkę lub ceramiczne kuleczki do pieczenia. Formę wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni C i piec przez 20 minut. Zmniejszyć temperaturę do 180 stopni, usunąć z ciasta papier z fasolkami (kulkami) i podpiec je jeszcze przez 8 minut. Ciasto ma się lekko zezłocić.

Nadzienie: umyć szparagi i odłamać im twarde końcówki (przytrzymać szparaga w 1/3 jego długości - licząc od końca- i zgiąć, szparag sam się złamie w miejscu, gdzie kończy się twarda część). Szparagi włożyć do gotującej się, lekko osolonej i pocukrzonej wody. Gotować kilka minut na chrupko. Wyjąć i odłożyć do przestudzenia. Jajka i żółtko lekko rozbełtać widelcem, a następnie wymieszać z solą, skórką i sokiem z cytryny, śmietaną i serkiem. Masę wylać na gorące ciasto wyjęte z piekarnika. Na wierzchu ułożyć szparagi. Piec w 180 stopniach przez 20-30 minut na złoto. Wyjąć tartę z piekarnika i pozostawić do lekkiego przestudzenia na 10 minut. Posypać miętą. Tę tartę lubię polać na wierzchu 1-2 łyżkami oliwy cytrynowej (oliwa z oliwek wyciskana razem ze skórkami cytrynowymi).

Rozbełtanym jajkiem do nadzienia smaruję cienko wierzch upieczonego ciasta. Jest wtedy bardziej chrupkie i nie namaka od nadzienia.

Kruche ciasto wg przepisu Michela Roux.





Komentarze

  1. Wygląda genialnie.
    I mam nadzieje, że to jeszcze nie koniec sezonu...

    Miłego weekendu!
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmartwiłam się tymi szparagami, bo jakoś nie miałam czasu ich kupić i coś z nich zrobić w tym sezonie i wydawało mi się, że jeszcze będzie na to czas! A tarta wygląda świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lo,cudowności!Uwielbiam,uwielbiam.
    Szparagi się kończą? Nie!!! Jeszcze trochę,please....
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wczoraj na farmie przerazilam sie, ze nie ma juz szparagow, na szczescie jednak tylko lezaly w innym miejscu ;) Pomysl na tarte bardzo mi sie podoba (swoja droga ja czytalam o smarowaniu ciasta bialkiem, ciekawe co lepiej sie sprawdza...).
    Ja tez bede dzis znow szparagowac i jesli testy beda udane, to oczywiscie wirtualnie podziele sie przepisem ;)

    Pozdrawiam serdecznie i zycze milego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hihi, też sobie kupiłam takie malutkie foremki ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo apetyczne tarty:) Zdradzisz skąd masz takie fajne foremki?

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyglądają i na pewno pysznie smakują :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Holga,
    miło mi, że Ci się podoba. Co do szparagów, to myślę, że będą jeszcze tydzień, dwa, ale coraz droższe.

    burczymiwbrzuchu,
    spiesz się. Jeszcze trochę można będzie pocieszyć się szparagami, ale minął już półmetek sezonu.

    Amber,
    na moim targu zawsze było kilkunastu sprzedawców szparagów w cenie 4-7 zł. Ostatnio było 3 ze szparagami po 9-10 i wszyscy wieszczyli koniec. Niestety Amber, maj się kończy.

    Bea,
    u Ciebie zaczyna się sezon szparagowy wcześniej, to i kończy się szybciej. W takim razie, jeżeli u Ciebie wciąż można je kupić, to i my pocieszymy sie nimi jeszcze. to taka moja domorosła filozofia szparagowa. Co do smarowania ciasta. W jakiejś skandynawskiej książce kucharskiej zalecano smarowanie żółtkiem. nie widzę specjalnej róznicy, co do smarowania określoną częścią jajka, natomiast samo smarowanie jest bardzo przydatne. Czekam na Twoje kolejne szparagowe smakołyki.

    Monika,
    fajne są. Zawsze można wykorzystać do nich nadmiar ciasta. Niestety musiałam kupić cztery opakowania, żeby piec w nich dla rodziny.

    affogato,
    tą dużą kwadratową kupiłam we Francji, te małe w sklepie Red Onion w Warszawie. Można je kupić też przez internet (http://www.redonion.pl/pl/art/4314/Foremki-tartaletki-podluzne-KCMINIOBFLAN).

    Natalia,
    miło mi to czytać. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. wygląda śwetnie! zaniepokoiłaś mnie tą wiadomością- w centrum cały czas jeszcze takie same ceny, kupilam pęczek zielonych ostatnio, ale mam jeszcze ochotę na krem z białych - w poniedziałek zatem biegnę kupić!

    OdpowiedzUsuń
  10. Na mokotowie szparagi jeszcze bardzo ładne, a ceny bez zmian (6zł za pęczek). Mam nadzieje, że tak szybko się nie skończą :) Połączenie smaków genialne! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Smakowita tarta, na szczęście szparagi jeszcze chwilę będą :) U nas też co i raz szparagi - serdecznie zapraszamy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. piekne te tarty , miło ,ze synuś je takie warzywka :) ..zresztą jakże by inaczej , jak mama taka kucharka :).
    Wczoraj w Piotrze i Pawle kupiłam białe , cos musze i ja wymyslić na dziś :). Zapraszam do mnie na rabarbarową konfiturę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mama pierwsza klasa :). I kolega skorzysta :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. O matko jedyna... Dostałam ślinotoku O.o

    Tarta chodzi za mną od dawna. Szparagi chodzą za mną od dawna. Hm... coś się z tego wykluje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podoba mi się to połączenie - cytryny i szparagi. Niesamowicie wygląda ta Twoja tarta. Podoba mi się też ten patent z jajkiem!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kusisz i straszysz!
    kusisz cudowną tartą i straszysz, że już ostatni dzwonek na jej wykonanie. Dlaczego jutro niedziela i wszystkie targi pozamykane? ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. och, taka wiosenna!
    pod względem smaków i kolorów. pyszna!

    OdpowiedzUsuń
  18. Taka tarta na drugie śniadanie to marzenie.
    Cudowna.

    OdpowiedzUsuń
  19. wygląda obłędnie, prezentacja na piątkę

    OdpowiedzUsuń
  20. Lo, wspaniała ta Twoja propozycja - u mnie dziś tez szparagi, ale bardziej zwyczajnie - na parze:)z jajeczkiem w koszulce - znów;)
    Cudownej niedzieli, moja Droga!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ola,
    może u mnie na targu jest przewaga sprzedawców ze skłonnością do dramaturgii. W każdym bądź razie to maj jest miesiącem szparagów, a nie czerwiec. Na pewno bliżej nam do końca sezonu, a nie do początku.

    agnieszka,
    to ja chyba pojadę na Mokotów po szparagi. U mnie po 6 zł to były takie ledwo żyjące. A podobno mój targ, jest najtańczy w Warszawie. Chyba był...

    just-great-food.blogspot.com,
    trzeba korzystać z sezonu szparagowego maksymalnie, bo później zostanie tylko tęsknota i rok czekania.

    Mona,
    synuś nie je tylko grzybów (ale uwielbia zbierać) i podrobów (to przez mamusię). Warzywa uwielbia wszelkie.

    KucharzyTrzech,
    dziękuję Ci bardzo. Koledzy często korzystają.

    OdpowiedzUsuń
  22. Rebeka Rhan,
    oj, to koniecznie musi się coś wykluć.

    Arvén,
    patent szczerze polecam. Tarta bardzo na nim zyskuje.

    tu-tusia,
    nie chcę straszyć, ale to nieuniknione. Myślę, że jeszcze maksymalnie dwa tygodnie radości ze szparagów.

    Krokodyl,
    serdecznie dziękuję.

    Karmel-itka.,
    oj tak. Takie dania to kwintesencja cudownej wiosny i jej darów.

    Zaytoon,
    mój synek też tak sądzi i dopomina się o nastepne porcje.

    magda k.,
    serdecznie dziękuję.

    ewelajna,
    u mnie też dzisiaj z jajkiem w koszulce. Uwielbiam to połączenie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Przez moment myślałam, że te pyszne dania są wyszyte! Wyglądają olśniewająco i kuszą, kuszą okropnie;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tarta bardzo gustowna, zapisałam ku pamięci i ku chęci do upieczenia (myślę, że już w ten weekend) :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.