Letni deser wiosenną porą.
Lubię małe formy w ciastach i deserach. Lubię też warstwy. Takie desery jak dzisiejszy to jest coś co lubię robić bardzo. Włączam ulubioną muzykę i przygotowuję kolejne warstwy. To dobry sposób na wyciszenie i przystopowanie pędzących myśli. Taka moja forma relaksu. Mieszam, miksuję, schładzam, wycinam, a muzyka gra. Lubię te chwile. Tak samo jak momenty, kiedy stawiam moje warstwowe desery przed najbliższymi.
Ten deser zrobiłam z mrożonych owoców (trwa u mnie akcja opróżniania zamrażarki przed sezonem), w lecie zrobię go ze świeżych.
Wszystkie warstwy świetnie się komponują i przenikają. Deser nie jest zbytnio słodki. Idealnie schłodzony wspaniale smakuje i prezentuje się w gorący dzień.
Cudowny smak.
"Leśny owoc"
biszkopt migdałowy
50 g mielonych migdałów
50 g cukru pudru
40 g żółtek
30 g białek
45 g mąki pszennej
100 g białek
60 g cukru kryształu
dżem malinowy, jeżynowy (opcjonalnie)
krem bawarski (bavarois)
160 ml śmietanki kremówki
180 ml mleka
rdzeń ze środka 1/4 wanilii
60 g żółtek
60 g cukru
5 g żelatyny w płatkach (ewentualnie w proszku)
15 ml kirschu
mus cassis
220 ml śmietanki kremówki
120 g zmiksowanych czarnych porzeczek (mogą być mrożone)
rdzeń ze środka 1/4 wanilii
60 g żółtek
30 g cukru
7 g żelatyny w płatkach (ewentualnie w proszku)
80 g zmiksowanych czarnych porzeczek (mogą być mrożone)
60 ml creme de cassis
130 g bezy włoskiej*
warstwa owocowa
120 g zmiksowanych malin (mogą być mrożone)
30 g cukru
50 g jagód (mogą być mrożone)
50 g malin (mogą być mrożone)
3g żelatyny w płatkach (ewentualnie w proszku)
galaretka malinowa
100 ml soku z malin**
30 g cukru
3g żelatyny w płatkach (ewentualnie w proszku)
biszkopt migdałowy: wymieszać razem cukier puder i mielone migdały. Dodać żółtka i 30 g białek. Miksować przez 1 minutę. Dodać mąkę i miksować kolejną minutę. W drugiej misce ubić pozostałe białka z cukrem kryształem na sztywną pianę. Przełożyć ją na masę żółtkową i delikatnie wymieszać szpatułką. Masę wylać na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wyrównać powierzchnię. Jeżeli chcecie otrzymać biszkopt w paski (jak na 1 zdjęciu) trzeba zrobić na rozprowadzonym cieście biszkoptowym linie (aż do papieru) przy pomocy grabkowej szpatułki cukierniczej. Linie należy wypełnić konfiturą przy pomocy rękawa cukierniczego. Druga metoda to rozprowadzenie ciasta i dżemu naprzemiennie przy pomocy dwóch rękawów cukierniczych (z grubą końcówką - ciasto, z cienką końcówką - dżem). Biszkopt piec przez 5 minut w piekarniku nagrzanym do 230 stopni. Biszkopt ma być złocisty, nie może być zrumieniony. Upieczony biszkopt pozostawić do całkowitego wystudzenia, a następnie wyciąć z niego dno i boki dostosowując rozmiary do wielkości formy. Ja wypełniłam ciastem 6 rantów cukierniczych.
krem bawarski (bavarois): zagotować mleko z wanilią. Żelatynę zalać zimną wodą i pozostawić na 5 minut. W miseczce ubić żółtka z cukrem. Cały czas miksując dodawać gorące mleko. Masę żółtkową przelać z powrotem do garnuszka i podgrzewać cały czas mieszając do chwili, kiedy masa osiągnie temperaturę 84 stopni. Nie wolno doprowadzić do zagotowania się masy. Dodać odsączoną żelatynę i kirsch. Wymieszać i pozostawić do lekkiego wystudzenia. Ubić śmietanę na sztywno. Dodać ją do masy żółtkowej i delikatnie wymieszać całość szpatułką. Wylać masę na wyłożoną folią spożywczą płaską formę (ok 24x16 cm) i wstawić do lodówki do stężenia.
mus cassis: żelatynę zalać zimną wodą i pozostawić na 5 minut Wymieszać razem żółtka, cukier, wanilię i 120 g zmiksowanych porzeczek. Przełożyć masę do rondelka i podgrzewać cały czas mieszając do chwili, kiedy masa osiągnie temperaturę 84 stopni. Nie wolno doprowadzić do zagotowania się masy. Dodać odsączoną żelatynę i wymieszać. Dodać resztę porzeczek, bezę włoską* i ubitą na sztywno kremówkę. Wymieszać i wystudzony mus wstawić do lodówki.
warstwa owocowa: zagotować zmiksowane maliny z cukrem. Żelatynę zalać zimną wodą i pozostawić na 5 minut. Gotować 5 minut. Dodać całe maliny i jagody i gotować kolejne 5 minut. Mieszać od czasu do czasu. Dodać odsączoną żelatynę i wymieszać. Wystudzić i wstawić do lodówki.
galaretka malinowa: żelatynę zalać zimną wodą i pozostawić na 5 minut. Zagotować sok z cukrem. Do gorącego płynu dodać odsączoną żelatynę i wymieszać. Wystudzić i wstawić do lodówki.
montaż: do foremek wyłożonych biszkoptem nałożyć połowę musu cassis. Na niego wyłożyć warstwę owocową. Z kremu bawarskiego wyciąć kawałki dopasowane do formy. Nałożyć go na warstę owocową. Przykryć całość resztą musu cassis. Na wierzchu wylać tężejącą galaretkę. Wstawić całość na 2-3 godziny do lodówki, a najlepiej na cała noc.
*gotujemy 50 ml wody ze 100 g cukru przez 6 minut na dużym ogniu. 50 g białek ubijamy na sztywno. Cały czas miksując lejemy cienkim strumieniem syrop na białka (nie lejemy na obracające się końcówki miksera). Miksujemy całość przez 5-6 minut.
**sok powstały w trakcie odmrażania się malin. Można użyć innego np truskawkowego.
to mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale:)
zauroczyłam się :)
Nie mogę oderwać wzroku od tych cudnych deserków. Poproszę choć jedną maleńką łyżeczkę!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Peggy - rewelacja!
OdpowiedzUsuńA z tym przyjazdem to coś pewnego? Bo nadzieję zaczynam sobie robić:)
Uściski!
Zjawiskowe
OdpowiedzUsuńWspaniałość...
OdpowiedzUsuńpeggykombinera,
OdpowiedzUsuńmuszę jeszcze dołożyć do przyjemności robienia takich ciastek, czytanie takich komentarzy jak twój.
Kamila,
niezmiernie się cieszę, że Ci się podobają. Przemiło mi.
KUCHARNIA, Anna-Maria,
serdecznie dziękuję. Na razie Cię tylko straszę moim przyjazdem. Ale trzymaj ten czosnek zamrożony, bo wcześniej, czy później....
kabamaiga,
serdecznie ci dziękuję.
Gosia,
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo dziekuję.
Piękny deser, wygląda bardzo elegancko. Tylko wydaje się pracochłonny :)
OdpowiedzUsuńo rany , ja juz u kolezanki dzis oglądałam takie ciacho z serkow i na wierzchu truskawki , a te Twoje to bajka w kolorze czerwieni :)..ja juz u nas widziałam nasze polskie po 16 zł..ide jutro kupić..:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny deser!
OdpowiedzUsuńNaprawdę jestem zachwycona :)
Ach!:)
OdpowiedzUsuńPrzecudny!
OdpowiedzUsuńmmmm, wspaniałe!
OdpowiedzUsuńNiesamowicie apetyczne te truskawy!!!
OdpowiedzUsuńTakie małe kulinarne cudeńka, jak wyszlifowane kamienie szlachetne...:)
OdpowiedzUsuńLo, takie desery widuje się w wypasionych restauracjach co najwyżej! :)) Podziwiam za kunszt i cierpliwość w przygotowywaniu takich pyszności. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPyszny deser, a przy tym taki ładny! To właśnie jest takie super latem, ta mnogość pięknego i pysznego jedzenia:) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńAch, ależ cuuuuda!!! :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczny - i faktycznie bardzo letni! Ech, skusilabym sie na porcyjke... Wyglada jak z dobrej restauracji!
OdpowiedzUsuńwow!!!!!!! podpisuje sie pod Komarka.....baaaaaaardzo eleganckie te deserki!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Wspaniale cieszą oko i na pewno są pyszne!
OdpowiedzUsuńLO, mogę patrzeć i patrzeć... Zachwytom nie ma końca!!! Ty to się znasz na deserach...:)
OdpowiedzUsuńo Boże, to musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńBajeczny ten Twój deser!
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie! Tylko chyba trochę czasochłonny? Ale jestem pełna podziwu!:D
OdpowiedzUsuńZjadła bym w tej chwili coś takiego! Oj zjadła bym...
OdpowiedzUsuńniesamowite! wygląda wspaniale i podziwiam za chęci :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie. Mistrzyni ;).
OdpowiedzUsuńU mnie też trwa akcja 'opróżnianie zamrażarki przed sezonem'!
Deliziosa ricetta ♥
OdpowiedzUsuńPiękny, tylko jak dla mnie za duzo zabawy ;)Moze kiedys sie jednak skuszę ;)
OdpowiedzUsuńpieknosci!!! i pysznosci:)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie kusząco!
OdpowiedzUsuńCudowny deser!
OdpowiedzUsuńRany Lo, przechodzisz sama siebie! Niesamowity deser - 6 warstw, az nei wiem czy dobrze licze :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia sle :)
Grace,
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo. Troszkę pracy przy nim jest, ale robiłam bardziej pracochłonne. Nie było tak źle.
Mona,
polskie truskawki jeszcze przede mną. Na razie wszędzie są greckie, ale jak już się zacznie sezon w pełni....
nat.,
serdecznie dziękuję. Cieszę się, że Ci się podoba.
Paulina J.,
bardzo miłe to ach.
Trzcinowisko,
ale mi miło. Dziękuję.
Jswm,
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo, że Ci się podoba.
Wiewióra,
ale nie mają niestety aromatu takich wygrzanych w słońcu.
Lekka,
ale cudne porównanie. Dziękuję.
Komarka,
co za komplement. Serdecznie dziekuję.
delikatessen,
latem wszystko mamy naraz. Całe bogactwo warzyw i owoców. Czasami cięzko się zdecydować.
Majana,
serdecznie dziękuję. bardzo mi miło.
Maggie,
a ja bym Cię z przyjemnością poczęstowała porcyjką.
Gosia,
najważniejsze, że są przepyszne w smaku. Urody też im nie brakuje.
just-great-food.blogspot.com,
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo, że Ci sie podobają. Dziękuję.
ewelajna,
bardzo mnie to cieszy. Sprawiłaś mi wielką przyjemnpość swoimi słowami.
shy,
niezmiernie mi miło. Może zrobisz?
Ola,
to rzeczywiście BYŁO pyszne.
Karola,
cieszę się bardzo, że Ci się podoba.
DominikaD,
dziękuję bardzo. Trochę czasu wymaga, ale nie było najgorzej. Najgorsze jest sprzątanie po.
Staroświecki Zakątek,
to jest deser z cyklu "pyszny zawsze i wszędzie".
Paula,
dziękuję, dziękuję, dziękuję...
Holga,
ale mi miło. Dziękuję. Zawsze się zastanawiam, jak mi sie mieści tyle rzeczy do zamrażarki. Ciągle nie widzę końca.
Stefania,
OdpowiedzUsuńmolto grazie.
Aga,
serdecznie dziękuję.
burczymiwbrzuchu,
cieszę się, że tak myślisz.
nobleva,
i w dodatku pyszny. Udany mariaż smaku i wyglądu.
buruuberii,
aż sama musiałam policzyć, po przeczytaniu Twoich słów. Padał śnieg, a ja chciałam zająć czymś myśli, żeby nie zastanawiać czy mi kwaiaty na jabłoni przemarzną. Przemarzły.
szkoda tych jabloni Lo... ale deser dalej podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńCudne deserowe szklaneczki...takie wykwintne... Dosyc pracochlonne, ale sa doskonalym uwienczeniem posilku w ogrodzie... :)
OdpowiedzUsuńCUDO!!!
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie i napewno tak smakuje :)
pozdrawiam
www.kuchniamalegokuchcika.blox.pl
Przepięknie wykwintny. Wygląda niesamowicie. Prawdziwie królewski...
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje.Pychotka!
OdpowiedzUsuńOwocowy zawrót głowy! Rewelacyjne desery!
OdpowiedzUsuńCudowny! P.S. U mnie ta sama akcja. :-))
OdpowiedzUsuńLo, taki niby mały deserek a tyle elementów - wygląda obłędnie, mnie by nawet sam ten mus porzeczkowy ucieszył!
OdpowiedzUsuń