Flan z groszku i szparagów. W kolorach wiosny.
Lubię musy warzywne. Są proste i szybkie do wykonania, a bardzo smaczne i efektowne. Do tego dają wręcz nieograniczone możliwości. Teraz na wiosnę moje ulubione musy to ten dzisiejszy i zrobiony ze słodkiej, młodej marchewki (przepis na mus marchewkowy znajdziecie tutaj).
Mus z groszku i szparagów.
Garden peas & asparagus mousse.
2 łyżki oliwy z oliwek
300 g zielonych szparagów
300 g ziaren młodego groszku (może być mrożony)
2 arkusze (lub 2 łyżeczki) żelatyny
4 łyżki białego wina lub 3 łyżki soku z cytryny
140 ml śmietany kremówki
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
1/2 łyżki posiekanych liści świeżego estragonu
sos vinaigrette
2 łyżeczki musztardy Dijon
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
2 łyżki octu z białego wina
6 łyżek oliwy z oliwek
1-2 ząbki czosnku drobno posiekane
1/2 łyżki posiekanych liści świeżego estragonu
1/2 łyżeczki cukru
W miseczce wymieszać musztardę, czosnek, sól, cukier i pieprz. Cały czas miksując (najlepiej małą trzepaczką) dodawać oliwę do uzyskania gładkiego i aksamitnego sosu. Dodać 1/2 łyżki estragonu. Wymieszać. Pojemniczki w których będzie zastygać mus (u mnie 6 o pojemności 100 ml każdy) posmarować oliwą. Szparagi pokroić na kawałki i razem z groszkiem ugotować na parze. Można również ugotować warzywa w wodzie. Zmiksować je na gładką masę. Żelatynę namoczyć w winie lub soku cytrynowym. Podgrzać do rozpuszczenia. Dodać do zmiksowanych warzyw i wymieszać. Dodać śmietankę, resztę estragonu, sól i pieprz. Wymieszać i przelać do foremek. Wstawić do lodówki na około 3 godziny do ścięcia się masy. Podawać z mieszanką sałat polane sosem.
Super, bardzo mi się podoba- taki wiosenny . Muszę zrobić coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńdelikatne..własnie zbliżają się (niby )upały . To coś na taką pogodę ...:)) Pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńMisi być pyszny. Nigdy nie robiłam tego rodzaju smakołyków. Może tego lata się w to pobawię, choć mam zaplanowanych na ten okres mnóstwo innych wyzwań :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
chyba już wiem co podam mojemu mężowi na romantyczną kolację ;) wyglada super!
OdpowiedzUsuńZapraszam do odwiedzenia mojego bloga.
Znajdziecie na nim wspaniałe przepisy kulinarne, porady, recenzje ...
Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, licze tym samym na ciekawe propozycje. Zapraszam do dyskusji ;)
We flany warzywne jeszcze się nie bawiliśmy - świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńWarzyw w takiej postaci jeszcze nie próbowałam. Bardzo pomysłowe i takie inne, przynajmniej dla mnie. Koniecznie do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
nie dość, że pięknie zielony to jeszcze z moich ukochanych szparagów i z estragonem - czy to niebiańskie menu? bo jak tak, to ostatni posiłek proszę własnie taki! sama nie umiem zrobić flanów, wydaje mi się to okropnie trudne, a ubolewam nad tym, gdyż uwielbiam ich delikatną konsystencję. pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńAlez flan fajnie wygląda! Góra zielonej smakowitości na talerzu :)
OdpowiedzUsuńKurczaczki, jak ty to robisz, że zdjęcie jedzenia wyglada jakbys fotografowała perły od Chanell?
OdpowiedzUsuńBuziole artystko
świetnie się prezentuje-100% wiosny
OdpowiedzUsuńsuper wygląda na tym pierwszym zdjęciu, jak prezent znaleziony w środku lasu :) nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak cudownie musiał smakować, więc muszę zrobić! koniecznie!
OdpowiedzUsuńwyglada przepysznie!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia z mediolanu,
justyna
Pięknie wygląda rozpostarty na tych sałatkowych piernatkach.:)
OdpowiedzUsuńjego kolor jest idealny!
OdpowiedzUsuńO rany! Kwintesencja wiosny! Muszę się bardziej dogadać z żelatyną! :)
OdpowiedzUsuńściskam
podpisuję się pod Oczkiem obiema kurzymi nóżkami :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie lekko i tak efektownie! Danie w sam raz na przyjęcia.
OdpowiedzUsuńgrazyna,
OdpowiedzUsuńpolecam Ci taką formę podania warzyw. Prosta, szybka i efektowna.
Mona,
upały mają być prawdziwie letnie. Na taką pogodę to bardzo dobre danie.
lashqueen (italia od kuchni),
ja bardzo lubię takie warzywne flany. Trochę sałat do nich i lekki, szybki posiłek jest gotowy.
Anonimowy,
cieszę się bardzo, że zaproponowane danie Ci się podoba. Poproszę o namiary na bloga.
just-great-food.blogspot.com,
może pora to zmienić?
Anucha,
szczerze polecam. Można sobie dowolnie miksować różne gatunki warzyw. Pyszny jest też zrobiony z buraków.
Ola,
spróbuj koniecznie. To jest bardzo proste do zrobienia.
Kuchareczka,
cieszę się, że Ci sie podoba. Ja bardzo lubię tak podane warzywa.
HANNAH - UNE FEMME,
ale wielką przyjemność sprawiły mi Twoje słowa. Serdecznie dziękuję.
Ola,
OdpowiedzUsuńmi również ten flan kojarzy się bardzo wiosennie.
EVE,
to czekam na wiadomości jak zrobisz.
love lives in the kitchen,
ostatnio wspominałam karczochy przywiezione z Mediolanu. Znowu przywołałaś te przemiłe wspomnienia.
Lekka,
jak pięknie je nazwałaś - piernatki.
Paula,
zieleń wiosny.
zemfiroczka,
w niewielkich ilościach nie jest zła. A może agar?
aga-aa,
a kurki lubią takie zielone listki.
Zaytoon,
rzeczywiście mimo obecności kremówki to bardzo lekkie danie.
Nigdy nie jadłam takiego dania, ale chętnie wypróbuję. A sos uwielbiam i staram się nawet w zimie (przy znikomej ilości jadalnych warzyw) zawsze go dodawać:)
OdpowiedzUsuńLo! Jak ja lubię taką zieleń, tym bardziej, że jest jadalna:D Pyszne i piękne danie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię!
Nemi,
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo, że Ci się podoba to danie. Co do sosu, zgadzam się całkowicie. Klasyka zawsze doskonała.
KUCHARNIA, Anna-Maria,
ja też lubię taką wiosenną zieleń na talerzu. Cieszę się, że i Ty lubisz takie dania.
I ja uwielbiam musy warzywne :) W maju robię je często na swoje urodziny lub imieniny i w tym roku też już są w menu urodzinowo-imieninowym - właśnie ze szparagów i groszku :)
OdpowiedzUsuńZa szparagami jakoś nie przepadam, ale pewnie z powodu pierwszego wrażenia, bo ten przepis zapowiada się interesująco
OdpowiedzUsuń