Placuszki ziemniaczano cebulowo jabłkowe. Znowu o świetnym trio.
O tym, że lubię połączenie jabłek, ziemniaków i cebuli pewnie już wiecie. Była zupa, purée ziemniaczane z sosem, teraz przyszedł czas na placuszki. Placuszki ziemniaczane wszyscy znają, ale te są z dużym dodatkiem cebuli i słodkich jabłek golden delicious. Do tego starte w drobne paseczki julienne. Wszystko razem tworzy niezwykły smak. Placuszki są wspaniale same, ale można podać je też z ziołowym sosem jogurtowym lub kwaśną śmietaną i cukrem. Jak kto woli.
Pozostałe przepisy na dania jabłkowo cebulowo ziemniaczane znajdziecie tutaj
Placuszki ziemniaczano jabłkowe.
Apple and Potato Fritters.
300 g ziemniaków (obranych i startych na tarce julienne)
2 duże jabłka golden delicious (obrane i starte na tarce julienne)
1 duża cebula (obrana i starta na tarce julienne)
4 łyżki mąki pszennej
2 jaja
sól i pieprz do smaku
olej roślinny do smażenia
Wymieszać w misce wszystkie składniki. Smażyć placuszki na rozgrzanym oleju, obracając je jeden raz. Można je ewentualnie dopiec w piekarniku na blasze. Po usmażeniu odsączam przez chwilę placuszki na ręczniku papierowym.
Podawać z jogurtowym sosem ziołowym, kwaśną śmietaną, cukrem lub same.
intrygująco...smacznie;) muszę kiedyś i ja wypróbować takie połączenie smaków
OdpowiedzUsuńNie dowiem się jak smakują, dopóki nie spróbuję...
OdpowiedzUsuńPysznosci. Ja z przyjemnoscia zjadlabym kilka takich palcuszkow ze smietana i cukrem :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze kaszanka albo wątróbka i jest kwartet marzeń. Miłego dnia Lo!
OdpowiedzUsuńJejciu, to jabłko wygląda jakby świeciło się wewnętrznym światłem, a te placuszki mmmm lubię Twoje placuszki :)
OdpowiedzUsuńBuzi buzi :*
z pewnością by mi posmakowały!
OdpowiedzUsuńidealne połączenie, mniam!
świetne połączenie, podoba mi się
OdpowiedzUsuńfajne te placuszki:) i wygladaja tak apetycznie, ze zjadalbym je natychmiast:)
OdpowiedzUsuńOj, spóźniłam się i pewnie nie został już ani jeden.
OdpowiedzUsuńBo gdyby został, to ja bym reflektowała. Nawet na zimno...
:)
Bardzo, bardzo nietypowe połączenie... nie wiem czy bym się odważyła, ale jednak ciekawość mnie zżera jak TO smakuje ;)
OdpowiedzUsuńZ jabłekiem jeszcze nie robiłam, czas to zmienić i poznać smak, tymbardziej, że bardzo apetycznie palcki wyglądają ;]
OdpowiedzUsuńO wow..jakie apetyczne :) Nigdy nie wpadłabym na takie połączenie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę tego trio spróbować i ja. Zapowiada się tak smakowicie!
OdpowiedzUsuńTakie placuszki można jeść i jeść, szczególnie fajne sa z sosikiem ziołowym
OdpowiedzUsuńfajne!
OdpowiedzUsuńLo, ja chyba zacznę się u Ciebie stołować! :D Placki ziemniaczane w każdej postaci i z każdym dodatkiem przyjmuję w ciemno! Z jabłkiem też :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie , takich placków jeszcze nie jadłam..
OdpowiedzUsuńplacuszki ziemniaczano-jabłkowe? Jeśli smakują tak dobrze jak placuszki ziemniaczane z łososiem, które jadłyśmy w czarodziejskim domku nad morzem to na pewno znajdą moje uznanie:) Kasia Sz.
OdpowiedzUsuńuważam, że nie ma lepszych jabłek niż golden delicious. porywam przepis, bo nigdy nie próbowałam takiego cuda. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam placki ziemniaczane, więc Twoje placuszki choć są dla mnie nowością na pewno by mi posmakowały,spróbuj na pewno tego połączenia,hmmm ale mi teraz smaka narobiłaś. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńO żesz..ale połączenie smaków!Świetne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńPanno Malwinno,
OdpowiedzUsuńspróbuj koniecznie. Już dawno nie zajadaliśmy się plackami ziemniaczanymi tak jak tymi.
mikimama,
to prawda. Będziesz chyba musiała spróbować.
Majko,
ja też najbardziej lubię ze śmietaną i cukrem.
Gospodarna narzeczona,
te dodatki są nie dla mnie. Jako urocze pachole, uwielbiałam kaszankę podsmażaną, do czasu kiedy nie dowiedziałam się z czego jest robiona. Ponad trzydzieści lat jej nie jadłam... Taki dziwak ze mnie.
Tili,
to blask wiosny z okna. Odliczam dni...
Karmel-itka,
w takim razie jesteś kolejną osobą, którą zachwyciło to połączenie.
BasiuP,
cieszę się bardzo.
Ago,
gdyby tak można było przesłać je wirtualnie...
Lekka,
OdpowiedzUsuńzostał jeden. Zjadłam go na zimno na śniadanie. Był równie dobry. Jak będę smażyć znowu, dam Ci znać.
Escapade Gourmande,
odkąd spróbowałam tego połączenia, wielbię je miłością wielką. Może i Tobie zasmakuje?
zjedz_mnie.
zachęcam Cię w takim razie do wypróbowania tego przepisu. Myślę, że będziesz bardzo zadowolona.
wedelka,
to teraz czas je wypróbować.
Zaytoon,
czekam w takim razie na Twoje wrażenia.
Kasinka,
no właśnie. Można je jeść i jeść i trudno przestać.
Olu,
a jak smakują...
Komarko,
to kiedy wpadasz?
dorota20w,
to zachęcam Cię do spróbowania.
bozena-1968,
może czas to zmienić?
Kasiu SZ,
cieszę się, że pamiętasz tamte. Te są zupełnie inne, ale równie pyszne. Buziaki.
Karola,
zgadzam się z Tobą całkowicie. Ja też je uwielbiam.
Karola,
to czeakam na Twoje wrażenia po zrobieniu.
Sabienne,
dziękuję Ci bardzo. Plackom ziemniaczanym nie jest łatwo robić zdjęcia.
Wyglądają jak wzorowe "kudłate" latkes :) I w zasadzie chyba mogłyby się tak nazywać, dodatek jabłka brzmi świetnie!
OdpowiedzUsuńLo, ten kawałek drewienka który widać na pierwszym zdjęciu to nie jest przypadkiem drewno oliwkowe? Piękne..
Pozdrawiam ciepło :)))
Moniko,
OdpowiedzUsuńtak, to drewienko, to moja szpatułka do nakładania z drzewa oliwkowego. Fajnie napisałaś: "kudłate" latkes.
Lo, byly w tym tygodniu na kolacje! Faktycznie pyszne polaczenie! Dziekuje za (kolejny) smakowity przepis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
PS. Mam taka sama szpatulke nawet ;))