Zupa z soczewicy z mlekiem kokosowym. Aromatyczna i rozgrzewająca.
O tym, że lubię zupy o tej porze roku pisałam wielokrotnie. Nie będę się w takim razie rozwodzić. Dzisiaj zapraszam na zupę krem o intensywnie pomarańczowym kolorze. Soczewicowo marchwiową z dodatkiem mleka kokosowego i bogactwa aromatycznych przypraw. Dobra, szybka zupa. Syci, rozgrzewa i wprowadza w dobry nastrój.
Zupa z soczewicy z dodatkiem mleka kokosowego.
Red lentil soup with coconut milk.
55 g masła
1 1/2 łyżki startego świeżego imbiru
1/4 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1/4 łyżeczki mielonego kuminu (kminu rzymskiego)
1/4 łyżeczki mielonego chilli (lub ostrej papryki)
1/2 łyżeczki curry
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
2 cebule drobno posiekane
1 korzeń pietruszki obrany i drobno posiekany
1 łodyga selera drobno posiekana
1 kg marchwi obranej i pokrojonej w plastry
85 g czerwonej soczewicy
25 g ryżu (opcjonalnie)
1.7 litra bulionu warzywnego
400 ml (1 puszka) mleka kokosowego
2 łyżki soku z limonki
3 łyżki posiekanej świeżej kolendry
sól do smaku
W garnku rozpuścić masło i dodać imbir, ziele angielskie, kumin, chilli, curry i mieloną kolendrę. Podgrzewać wszystko przez 3 minuty na małym ogniu mieszając od czasu do czasu. Dodać warzywa i podsmażać całość przez 8 minut. Zamieszać od czasu do czasu. Dodać soczewicę i ryż. Zalać całość bulionem i doprowadzić do wrzenia. Gotować do miękkości warzyw i soczewicy (około 30 minut). Zmiksować zupę na gładko. Posolić, dolać mleko kokosowe i sok z limonki. Wymieszać. Podawać posypaną kolendrą.
Mmm, brzmi wspaniale:-)
OdpowiedzUsuńZapisuję. Takie zupy, to ja naprawdę uwielbiam!
OdpowiedzUsuńoj, ja też lubię zupy
OdpowiedzUsuńLo! I ja uwielbiam, a te z dodatkiem mleka kokosowego darzę szczególnym uczuciem:) Dlatego już na odległość delektuję się Twoją!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Mleko kokosowe z soczewicą? Ciekawe polączenie. Nie próbowałam jeszcze takiego, a kusi.
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie pomyślałabym o takim połączeniu, ale że lubię i zupy, i soczewicę na ostro, i mleko kokosowe - jestem ZA!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy, szczególnie zimą, a z soczewicy własnie robiłam kilka dni temu - to chyba moja ulubiona. Ale nigdy nie dawałam mleka kokosowego - czas to naprawić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dla mnie taka zupa to już klasyka, wspaniale, że też się z taką lubisz:) Chociaż ja do swojej nigdy nie dodaję selera, jakoś jesteśmy z selerem pokłóceni ostatnio.
OdpowiedzUsuńjuż w tytule zawarta jest kwintesencja tej zupy- aromatyczna i rozgrzewająca, czyli taka jak powinna być zupa o tej porze roku;)
OdpowiedzUsuńI ja lubię takie zupki :) Aromatyczne i żywe w kolorach :) Mniam :)
OdpowiedzUsuńO tak, nie ma nic lepszego o tej porze roku jak miseczka zupy. Takiej pysznej zupy, jak Twoja :) Strasznie podoba mi sie dodatek kuminu. Kumin to byla u mnie milosc od pierwszego "sprobowania" :) Zapisuje :))
OdpowiedzUsuńUsciski.
fajna! widać po składnikach, że dobrze przyprawiona
OdpowiedzUsuńaj, przy moich 39 stopniach gorączki to taka zupka by mogła cuda zdziałać...
OdpowiedzUsuńRobie prawie identyczna zupe i potwierdzam, ze jest genialna :)
OdpowiedzUsuńOj, zjadłabym! Soczewica, imbir i mleko kokosowe - tego jeszcze nie łączyłam w jednym daniu. Zapowiada się smakowicie :)
OdpowiedzUsuńTyle teraz zup w blogosferze - ale ta jest zupełnie inna, bo z soczewicą i z mlekiem kokosowym...pycha!
OdpowiedzUsuńW zyciu bym nie wpadla na polaczenie soczewicy i mleka kokosowego, a to brzmi tak dobrze Lo :-)
OdpowiedzUsuńpatrzac na skladniki to na pewno jest aromatyczna, a do tego i smakowita:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Ty także zamarzyłaś o cieple...
OdpowiedzUsuńFajny przepis.:)
Pozdrawiam
Bardzo bardzo lubię to połączenie, chociaż.. No właśnie. Jestem okropna i psuję smaki, ale czasem podmieniam czerwoną na zieloną :)
OdpowiedzUsuńUściski!
Wiosna tuż tuż...
Absolutne wspaniała zupa. Rozgrzewanie jest teraz w cenie! A że zupa gęsta, mogłabym ją zabrać w termosie do pracy, zamierzam to praktykować.
OdpowiedzUsuń